The words you are searching are inside this book. To get more targeted content, please make full-text search by clicking here.

Bohdan Baranowski, Krzysztof Baranowski Historia Gruzji. Wrocław Ossolineum, 1987. ISBN 83-04-02345-8

Discover the best professional documents and content resources in AnyFlip Document Base.
Search
Published by fidei_defensor, 2020-11-19 07:03:37

Historia Gruzji

Bohdan Baranowski, Krzysztof Baranowski Historia Gruzji. Wrocław Ossolineum, 1987. ISBN 83-04-02345-8

BOHDAN BARANOWSKI
KRZYSZTOF BARANOWSKI

HISTORIA GRUZJI

WYDAWNICTWO ZAKŁAD NARODOWY IMIENIA OSSOLiŃSKICH
WROCŁAW - WARSZAWA - KRAKÓW - GDAŃSK - ŁÓDŹ 1987

OD AUTORÓW

Niniejsza książka jest wynikiem wielo-
letniej pracy autorów zajmujących się od dawna historią Gruzji.
Pomagały im w tym wielokrotne wyjazdy do tego kraju, a także
bliskie kontakty z licznymi uczonymi gruzińskimi. Pierwsza część
pracy, obejmująca dzieje Gruzji do końca XVIII w., wyszła spod pióra
Bohdana Baranowskiego, drugą, dotyczącą historii tego narodu w XIX
i w XX w., napisał Krzysztof Baranowski. Pewne drobne fragmenty
pisane były wspólnie przez obu autorów.
Przy opracowaniu książki sporych trudności przysparzała transkrypcja
niektórych nazw geograficznych, nazwisk oraz terminów ustrojowych.
W języku polskim rozpowszechnione są pewne błędne nazwy, często
wywodzące się jeszcze z czasów caratu. Niektóre nazwy, nazwiska
lub terminy przeszły do języka polskiego z rosyjskiego i w związku
z tym np. litera I zamieniona została na r bądź e na je. Również
sporo nazwisk gruzińskich rozpowszechniono w zniekształconej formie
rosyjskiej. Autorzy starali się używać poprawnych form gruzińskich,
z wyjątkiem tych nazw i nazwisk, które już przyjęły się w języku
polskim.
Jeśli chodzi o nazwę stolicy Gruzji, uważaliśmy za celowe stale
i konsekwentnie używać historycznej formy "Tbilisi", aczkolwiek w okre-
sie od włączenia Gruzji do imperium rosyjskiego w początkach XIX w.
do upadku caratu miasto to nosiło nazwę "Tiflis", w spolszczonej
wersji - "Tyflis". Na tej samej zasadzie piszemy "Kutaisi", "Batumi",
"Suchumi" i in.
Dość kłopotliwa jest sprawa imion władców bądź wybitnych ludzi
tego kraju. Używane są one u nas w trzech różnych wersjach,
a więc gruzińskiej, rosyjskiej i polskiej. Niekiedy, szczególnie jeśli
chodzi o najnowsze dzieje, ich gruzińskie formy nie zawsze były
jednakowe. Zresztą zgodnie z przyjętymi u nas ustaleniami nie można
tu przeprowadzać pełnego ujednolicenia. Przyjęte jest np. w nauce
polskiej używanie imion władców w ich polskim brzmieniu, a więc
Ludwik XIV, a nie Louis XIV. Dlatego też konsekwentnie piszemy
Jerzy XII, a nie w wersji gruzińskiej Giorgi XII lub rosyjskiej
Gieorgij XII. Tak samo przy tak znanych postaciach, jak np. Stalin,
podajemy jego imię w polskiej formie Józef. Większe trudności nasuwała
sprawa imienia wybitnego działacza komunistycznego Ordżonikidze.
5

Imię jego było bowiem używane zarówno w gruzińskiej formie "Grigol",
rosyjskiej "Grigorij" lub polskiej "Grzegorz". Ponieważ w historiografii
polskiej przyjęło się jego imię w rosyjskiej formie "Grigorij", tak
też piszemy je w naszej pracy.
Znaczny kłopot sprawiało używanie imion poszczególnych gruziń-
skich autorów, kompozytorów czy artystów. Przeważnie piszemy je
w tej formie, w jakiej są oni znani polskim czytelnikom. Niełatwa
Myła sprawa ujednolicenia deklinacji w języku polskim nazwisk gruziń-
skich (np. Rustaweli i Rustawelego, ale Orbeliani i Orbelianiego).
Dlatego w miarę możliwości staraliśmy się używać je przeważnie
w pierwszym przypadku. Imiona i terminy świata muzułmańskiego,
a więc tureckie, azerbejdżańskie, perskie i arabskie, piszemy w formach
typowych dla danego języka, z wyjątkiem tych, których zniekształcone
formy są u nas w powszechnym użyciu, jak np. "Mahomet" lub
"kalif.

Zainteresowania autorów, a także ich dotychczasowe prace, wpłynęły
na to, że stosunkowo obszerniej niż inne zagadnienia przedstawione
zostały stosunki polsko-gruzińskie w przeszłości, i to zarówno polityczne,
gospodarcze, jak i kulturalne. Odnotowali autorzy także ważniejsze
informacje dotyczące pobytu Polaków na terenie Gruzji i odwrotnie-
Gruzinów w Polsce.
Obszerniej potraktowana została również sprawa muzułmanów
gruzińskich, którzy zwłaszcza w XVI - XVIII w. stanowili poważny
odsetek ludności kraju. W wielu regionach Gruzji, które znalazły
się pod panowaniem Turków czy Persów, różnymi sposobami, a nie-
kiedy nawet siłą, zmuszano mieszkających tam Gruzinów do przyjęcia
islamu. Znaczna ich część uległa później wynarodowieniu, niektórzy
w XIX w. wrócili do chrystianizmu. Wielu jednak do dziś wyznaje
islam lub pozostaje w kręgu obyczajowości świata muzułmańskiego
(w granicach Gruzińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej Adżarowie
i część mieszkańców Abchazji, Dżawachetii i Meschetii; w Turcji
ludność zachodniej Adżarii i Lazystanu, w Iranie tzw. Feriduni).
Otóż w dotychczasowych badaniach nad historią Gruzji problemy te
są słabo przebadane. Autorzy oparli się więc w pewnym stopniu
na własnych przygotowanych do druku pracach monograficznych.
Również wprowadzili krótki ustęp o egipskich Mamelukach, wśród
których dowódcy pochodzenia gruzińskiego odgrywali dużą rolę.
Przy pisaniu niniejszej pracy autorzy korzystali z licznych rad
i wskazówek udzielanych im przez historyków gruzińskich z ośrodka
naukowego w Tbilisi, którym w tym miejscu składają serdeczne po-
dziękowania. Szczególnie serdecznie dziękują za pomoc prof. Guramowi
Zedginidze z Państwowego Uniwersytetu Gruzińskiego w Tbilisi.
6

GRUZJA
I JEJ MIESZKAŃCY

KRAJ

STARA gruzińska legenda która zresztą
w zbliżonej formie znana była również i na innych terenach etnicz-
nych, opowiada, jak to Pan Bóg zebrał wszystkie narody i zapowiedział,
że będzie dzielił kulę ziemską. Powstał wówczas niesamowity tłok,
gdyż wszyscy pragnęli otrzymać jak najkorzystniejszy przydział. Jedynie
Gruzini którzy nie lubili tłoku, usiedli spokojnie pod drzewem
i umilali sobie czas winem i śpiewem. Było im tak przyjemnie,
że ani się obejrzeli, jak wszystkie ziemie zostały rozdzielone między
poszczególne narody. W tym momencie Pan Bóg dostrzegł wesołych
i pogodnych Gruzinów. Zrobiło mu się żal tych sympatycznych ludzi
i zatroskany powiedział: "Rozdzieliłem już wszystkie krainy na kuli
ziemskiej. Został mi jedynie niewielki, ale najpiękniejszy zakątek.
Są tam malownicze i bogate w kruszce góry, przepyszne łąki, urodzajne
równiny, piękne wybrzeża morskie. Miałem zamiar zachować tę krainę
dla siebie, ale ponieważ nic innego mi nie pozostało, oddam ją wam".
Tak więc Gruzini stali się mieszkańcami najpiękniejszej na świecie
krainy. Z pewnością jak w każdej legendzie i w tej dużo jest przesady.
Może jednak Gruzini mają rację twierdząc, że ich ojczyzna leży
w jednym z najbardziej malowniczych zakątków ziemi.
Obecna Gruzińska Socjalistyczna Republika Radziecka zajmuje
69,7 tys. km2 powierzchni. Położona jest na obszarze mniej więcej
zachodniego Zakaukazia, które jak wiadomo z geograficznego punktu
widzenia zaliczane jest już do Azji, chociaż niekiedy Gruzini chętnie
wymieniają swój kraj jako leżący w Europie, co zresztą wiąże się
z jego historią i kulturą. W przeszłości obszar Gruzji był znacznie
większy niż obecnie. Szczególnie ważną rolę w jej dziejach odgrywały
ziemie stanowiące obecnie północno-wschodnie części Turcji, leżące
częściowo w dorzeczu rzeki Cżoroch, czy też na wschód od nich,
na których w średniowieczu bujnie rozwijała się kultura gruzińska,

gdzie powstawały zalążki przyszłego zjednoczonego państwa gruzińskiego.
Gruzja jest typowym krajem górskim. Około 80% jej powierzchni
stanowią wyniosłości i grzbiety górskie. W jej granicach leży najwyższa
część Wielkiego Kaukazu, a kilka szczytów przekracza pięć tysięcy m,
jak Szchara 5201 m, Dżanga (Dżangi-tau) 5049 m, Kazbek (Mkinwari)
5047 m. Północna granica Gruzji przechodzi częściowo przez szczyty
potężnego łańcucha Wielkiego Kaukazu. Od tego łańcucha odchodzą
7

obniżające się stopniowo ku południowi odnogi, które otaczają niżej
położone tereny równinne. Południową część kraju zajmuje wysoki
Płaskowyż Południowogruziński. Między kompleksami górskimi rozciąga
się obszar śródgórskich kotlin, poprzedzielany znacznie niższymi pasmami
górskimi. Nizinne tereny znajdują się przeważnie na wybrzeżach Morza
Czarnego oraz wzdłuż dolnego biegu rzeki Rioni (tzw. Nizina Kolchidzka).
Zaledwie 11,4% powierzchni Gruzińskiej Socjalistycznej Republiki
Radzieckiej leży poniżej 200 m n.p.m., 13,0% od 200 do 500 m n.p.m.,
21,7% od 500 do 1000 m n.p.m., 34,5% od 1000 do 2000 m n.p.m.,
a 19,4% powyżej 2000 m n.p.m. Zarówno dawniej, jak i obecnie
najgęściej zaludnione były i są obszary niżej położone. Natomiast
w górach ludność jest bardzo nieliczna.
Mimo stosunkowo niewielkiej powierzchni w Gruzji występuje
wiele stref klimatycznych. Spowodowane jest to między innymi olbrzy-
mim zróżnicowaniem hipsometrycznym. Ze zrozumiałych bowiem przy-
czyn inny jest klimat na wybrzeżach Morza Czarnego, a inny w wysokich
górach. Nie bez znaczenia wreszcie są różnego rodzaju bariery klima-
tyczne, jakie stanowią łańcuehy górskie, szczególnie na terenie zachodniej
Gruzji, które zatrzymują wilgotne masy powietrza, napływające od morza,
powodując gwałtowne i częste deszcze w tej czgści kraju, a jednocześnie
uniemożliwiają ich przepływ na wschodnie tereny, gdzie opady są
rzadsze, a klimat jest suchy.
Szczególnie obfite opady występują w południowo-zachodniej Gruzji,
na wybrzeżach Morza Czarnego, w tzw. Adżarii, a więc w okolicach
Batumi. Wynoszą one około 2500 mm rocznie. Zima jest tam wyjątkowo
łagodna, a roczne wahania temperatury nieduże. Pozwala to na wegetację
wielu roślin przez okres całego roku. Północna część wybrzeża ezarno-
morskiego ma klimat już mniej wilgotny. Na przykład opady w ciągu
roku wynoszą w Poti 1650 mm, a w Suchumi tylko 1400 mm. Im dalej
od morza, tym mniej opadów. Na ogół jednak zachodnią część
Gruzji cechuje dość duża wilgotność klimatu oraz bardzo łagodne
zimv.
Rzeźba terenu wpływa na znaczne zmiany klimatyczne w poszczegól-
nych częściach zachodniej Gruzji. Klimat subtropikalny utrzymuje
się tylko do wysokości około 600 m n.p.m. Natomiast mniej więcej
na wzniesieniach od 600 do 1000 m n.p.m. znajdują się strefy
umiarkowanie ciepłego i wilgotnego klimatu. Z kolei na wysokości
od 1000 do 2000 m n.p.m. panuje klimat umiarkowanie chłodny.
Powyżej 2000 m n.p.m. występuje chłodny klimat, zbliżony do alpej-
skiego, a na wysokości 3400 - 3500 m spotyka się już tylko lodowce
i wieczne śniegi.
Wschodnia Gruzja posiada zupełnie inny klimat. Jest on bardziej
suchy, a zimy są ostrzejsze. Na równinach i przedgórzach ilość
opadów w ciągu roku wynosi około 400 - 600 mm. Jedynie Kotlina
Kachetyjska ma bardziej wilgotny klimat. W górach ilość opadów
wzrasta i w niektórych okolicach dochodzi do 1500 mm rocznie.
Również i na tym terenie w zależności od wysokości następują
znaczne zmiany klimatu; zarówno na obszarze Wielkiego, jak i Małego
8

Kaukazu na większych wysokościach klimat jest chłodny, a w naj-
wyższych górach spotyka się lodowce i wieczne śniegi.
Na Płaskowyżu Dżawachetii, w południowej Gruzji, wyraźnie

występują cechy klimatu kontynentalnego. Opadów jest niewiele. Lato,
jak na znaczną wysokość terenu, jest długie i ciepłe, zimy zaś są
mroźne (temperatura stycznia-8-9o, a pokrywa śnieżna utrzymuje się
przez około 4 miesiące).
Najważniejszą rzeką zachodniej Gruzji jest Kura (1515 km długości).
Źródła jej znajdują się na Wyżynie Armeńskiej na terenach należących
do Turcji. Jej dolny odcinek przechodzi przez Azerbejdżan, na którego
obszarze wpada do Morza Kaspijskiego. Jej najważniejszymi lewo-
brzeżnymi dopływami są wypływające z Wielkiego Kaukazu rzeki
Wielka Liachwi, Aragwi i Alazani (ta ostatnia o długości 390 km).
Znacznie mniej wody przynoszą jej prawobrzeżne dopływy na terenie
Gruzji.
Rzeki zachodniej Gruzji wpadają do Morza Czarnego. Najdłuższa
i najobfitsza w wody jest rzeka Rioni (długości 327 km), wypły-
wająca z gór Wielkiego Kaukazu, przepływająca przez Nizinę Kolchidzką
i wpadająca do Morza Czarnego w okolicach miasta Poti. Drugą
z kolei co do obfitości wody jest rzeka Enguri, też wypływająca
z gór i wpadająca do Morza Czarnego (długości 221 km). Na południe
od Batumi ma ujście do Morza Czarnego rzeka Czoroch, która
przepływa przez historyczne tereny Gruzji, tzw. Lazykę lub Lazystan
oraz Zachodnią Adżarię, obecnie należące do Turcji.
Rzeki Gruzji mają przeważnie charakter górski. Obecnie wykorzysty-
wane są ich możliwości hydroenergetyczne. Od wielu stuleci woda
z nich pobierana była do nawadniania pól. Nigdy natomiast nie
odgrywały one poważniejszej roli jako szlaki komunikacyjne.
Warunki klimatyczne we wschodniej Gruzji zmuszały w celu
otrzymania dobrych plonów w rolnictwie do stosowania sztucznego
nawadniania pól. W zachodniej części kraju ze względu na znacznie
większą wilgotność klimatu tego rodzaju zabiegi nie były konieczne.
Natomiast na niżej położonych terenach zachodniej Gruzji istniały
liczne bagna, które należało osuszyć.
Jezior w Gruzji jest niewiele. Stosunkowo najliczniej występują
na tzw. Płaskowyżu Dżawacheckim, w południowej części kraju.
Największe z nich to Parawani o powierzchni 37 km=, leżące na wyso-
kości 2074 m n.p.m., oraz Chozapini, 26,6 km=, 1799 m n.p.m. Bardzo
cennym bogactwem Gruzji są liczne źródła wód mineralnych, występujące
niemal na terenie całego omawianego obszaru.
Ze względu na ukształtowanie powierzchni niewielka tylko część ziemi
nadaje się do produkcji rolnej. Obecnie uprawia się 17% obszaru
Gruzji. W przeszłości odsetek ten był jeszcze mniejszy, gdyż wiele
terenów, które obecnie są użytkowane rolniczo, nie nadawało się do
uprawy, np. tereny bagienne, obecnie oszuszone. Brak odpowiedniej
ilości ziemi uprawnej powodował, że od wielu stuleci Gruzini nauczyli
się użytkować rolniczo najmniejsze nawet skrawki poletek, leżące niekiedy
na stromych zboczach gór lub nad groźnymi przepaściami.
9

Gleby uprawnych ziem gruzińskich są przeważnie bardzo urodzajne.
Stąd też stwarzały one doskonałe warunki do rozwoju rofuictwa. Długi
okres wegetacji umożliwiał dwukrotny w ciągu roku zbiór plonów
z jednego pola. Klimat sprzyjał również rozwojowi sadownictwa i wa-
rzywnictwa oraz uprawy winorośli.
Warunki do hodowli zwierząt gospodarskich nie były i nie są
jednakowe w całej Gruzji. Jest tam wiele terenów, które mogą być
użytkowane jako łąki lub stanowią żyzne pastwiska. Jednocześnie jednak
sporo jest terenów nieurodzajnych, które z trudem mogą służyć jako
pastwiska dla owiec i kóz. Sporo wreszcie jest hal górskich, na których
można wypasać zwierzęta gospodarskie tylko w miesiącach letnich, na
okres zimowy zaś pasterze muszą zganiać swe trzody na tereny niżej
położone.
Świat zwierzęcy Gruzji przed wiekami był bogatszy niż obecnie.
Szczególnie więcej było drapieżników. Żyły tu ongiś lamparty, pantery

czy nawet tygrysy i lwy, które z czasem zostały wytępione. Coraz
mniej jest też niedźwiedzi, wilków, rysi i żbików. Również przetrzebione
zostały liczne niegdyś tury kaukaskie, jelenie, sarny, kozice, dziki.
Wyniszczono większe ptaki, jak np. orły, sępy i in. Ongiś rzeki
kaukaskie słynęły z obfitości ryb. W ostatnich kilkudziesięciu latach
obserwuje się znaczny ich spadek, a niektóre odmiany prawie zupełnie
zanikły.

LUDY KAuKAZU

Kaukaz był od wielu stuleci, czy może nawet tysiącleci, terenem,
na którym przemieszały się różne narody używające zupełnie odrębnych
języków. Specyficzne warunki Kaukazu, a szczególnie niedostępność
znacznej części obszarów górskich, spowodowały, że różne ludy, zepchnię-
te przez najeźdźców ze swych dotychczasowych siedzib, chroniły się na
trudno dostępnych terenach i tam potrafiły utrzymać się przez długie
stulecia. Niekiedy granicząee ze sobą dwa górskie auły mówiły odrębnymi
językami i prawie zupełnie się ze sobą nie kontaktowały. Z tych też
przyczyn obszary Kaukazu do dziś dnia stanowią prawdziwą mozaikę
etniczną, a liczba języków czy też narzeczy używanych przez ich
mieszkańców dochodzi do kilkudziesięciu. Są wśród nich języki, którymi
mówią kilkumilionowe narody (Gruzini, Ormianie, Azerbejdżanie), i są
wreszcie takie, których używają małe grupy narodowe liczące zaledwie
po kilkaset, a nawet niewiele więcej niż sto osób. Do dziś zresztą
toczą się spory, czy pewne niewielkie grupy etniczne używają własnych
języków czy też tylko dialektów bardziej rozpowszechnionych języków.
Również sprawą trudną do dokładnego ustalenia jest to, czy te niewielkie
społeczności mówiące odrębnymi językami uważać można za odrębne
narody.
Języki, których używają mieszkańcy Kaukazu, zaliczyć można do
trzech wielkich rodzin, a mianowicie języków kaukaskich, indoeuropej-
skich i tureckich. Prawdopodobnie najdawniejszymi mieszkańcami Kau-
10

kazu były tzw. ludy kaukaskie. Jeśli chodzi o ich etnogenezę, istnieją
różne, niekiedy wzajemnie się wykluczające teorie. W swoim czasie bardzo
modna Myła teoria stworzona przez Mikołaja Marra o tzw. językach
jafetyckich. Według niej znaczną część Europy, jeszcze przed przybyciem
na ten teren ludów używających języków indoeuropejskich, zamieszki-
wały ludy mówiące tzw. językami kaukaskimi albo jafetyckimi. Po
podboju tych terenów przez ludy indoeuropejskie resztki tzw. Jafetytów
schroniły się w góry, a więc częściowo na Kaukaz, częściowo w Pireneje.
I oto potomkami ich są obecnie z jednej strony ludy kaukaskie,
z drugiej Baskowie. Ta pozornie fantastyczna teoria o językach jafetyckich
została następnie niemal zupełnie odrzucona. Obecnie jednak znów
niektórzy językoznawcy starają się do niej wrócić, wskazując na istnienie
pewnych, dość słabych zresztą związków między językami kaukaskimi
a językiem baskijskim. Teoria ta ma zarówno swych zwolenników, jak
i zdecydowanych przeciwników. Zbyt wcześnie jest w chwili obecnej
wysuwać jakiekolwiek przypuszczenia co do słuszności czy też nie-
słuszności tej i szeregu innych teorii dotyczących etnogenezy ludów
mówiących językami kaukaskimi.
Poglądy językoznawców dotyczące podziału języków kaukaskich na
poszczególne grupy nie są jeszcze ostatecznie ustalone. Najczęściej przyj-
muje się podział na cztery grupy, a mianowicie kartwelską, adygo-
-abchaską nachską oraz dagestyńską. Najliczniejsza jest grupa kar-
twelska, do której zalicza się tylko język gruziński używany przez
naród liczący obecnie około 3700tys. ludzi. Znacznie mniejsze są
pozostałe grupy. Językami adygo-abchaskimi mówi zaledwie około 820 tys.
osób. Najliczniejsi są Kabardyjczycy albo Kabardyńcy (około 320 tys.),
Czerkiesi (około 250 tys., z tego około 50 tys. w Związku Radzieckim
i około 200 tys. w Turcji, Syrii, Jordanii, Iraku i innych krajach

Bliskiego Wschodu), następnie Adygowie albo Adygejcy (około 110tys.),
Abchazowie (około 90 tys.) i Abazini (około 30 tys.). Językami
nachskimi mówi obecnie około 960 tys., a mianowicie Czeczeni lub
Czeczeńcy (około 760 tys.), Ingusze (około 190 tys.), Kistowie (około
5 tys.) i wreszcie Bajbijcy, których języka używa zaledwie sto kilka-
dziesiąt osób. Językami dagestańskimi posługuje się obecnie około 1200
tys. osób. Są to Awarowie lub Awarzy (przeszło 400 tys.; nie należy
ich mylić ze średniowiecznymi Awarami, którzy byli ludem turko-
języcznym), Lezgini (około 350 tys.), Dargowie lub Dargińcy (około
240 tys.), Lakowie albo Lakcy (około 90 tys.), Tabasaranie (około
60 tys.), Rutulowie albo Rutulcy (około 12 tys.), Cachurowie lub
Cachurzy (około 11 tys.), Aguli (około 9 tys.), Udini (około 4 tys.) oraz
kilka dalszych bardzo małych społeczności, jak Kryzi lub Kryzowie
(kilkaset osób) Chinalugowie lub Chinagulcy (niewiele ponad sto osób),
Budugowie alMo Budugcy (również niewiele ponad sto osób). Do dziś
w języku polskim nie jest jeszcze należycie ustalone nazewnictwo tych
najmniejszych narodowości kaukaskich, stąd też nie zawsze jest ono
konsekwentnie używane.
W przeszłości, z wyjątkiem Grup ludności Abchazów, niemal
wszystkie pozostałe ludy kaukaski znaw i m.
11

Językami indoeuropejskimi mówią dwa narody kaukaskie, a miano-
wicie Ormianie i Osetyjczyćy albo Osetyńcy, a także zamieszkujący
Kaukaz Słowianie (Rosjanie, mniej liczni Ukraińcy, Białorusini, a nawet
Polacy), Grecy i in.# Ormianie są prastarymi mieszkańcami terenu
dzisiejszej Armenii, ktorzy poszczycić się mogą historią sięgającą blisko
sześciu tysięcy lat i nawiązują do dziejów dawnego państwa Urartu.
Język armeński dawniej zaliczany bywał niekiedy do tzw. rodziny
języków kaukaskich. Obecnie uważa się niemal powszechnie, że jest
to język indoeuropejski; ale poważnie różniący się od pozostałych
języków tej rodziny. W ciągu liczącego wiele tysięcy lat sąsiedztwa
z językami kaukaskimi nabrał on wiele typowych dla nich cech. Obecnie
żyje na świecie około pięciu milionów Ormian, z tego w Związku
Radzieckim około 4I50 tys. (w Armenii około 2800 tys., w Azerbej-
dżanie około 500 tys., w Gruzji około 400 tys., w innych republikach
związkowych około 390 tys ) Natomiast Osetyjczycy (około 550 tys.)
mówiąjęzykiem zaliczanym do języków irańskich. Południowy ich odłam,
mieszkający na terytorium dzisiejszej Gruzji, wyznawał prawosławie,
natomiast odłam mieszkający na północ od łańcucha szczytńw kau-
kaskich wyznawał islam.
Najpóźniejszymi przybyszami na Kaukazie były ludy mówiącejęzykami
tureckimi. Przybywały one w różnych okresach, przeważnie dopiero
od VIII w. W znacznym stopniu narzuciły one swój język podbitej
ludności irańskiej i kaukaskiej. Z przemieszania się tej ludności wytwo-
rzyły się obecnie żyjące na Kaukazie narody turkojYzyczne. Największym
z nich są Azerbejdżanie, których w Związku Radzieckim mieszka około
pięciu i pół miliona, natomiast liczbę na terenie Irznu bardzo trudno
jest ustalić. W przybliżeniu można jednak szacować liczebność Azerbej-
dżan na około 12 mln. Z mniejszyclZ narodów turkojęzycznych za-
mieszkujących Kaukaz należy wymienić Kumyków (około 200 tys.; nie
należy ich mylić z mongolskimi Kałmukami), Karaczajów (około 140 tys.),
Bałkarów albo Bałkarców (około 70 tys.) oraz Nogajów lub Nogajców
(około 55 tys.). Prawie wszyscy oni byli wyznawcami islamu, z tym
że Azerbejdżanie szyizmu, a pozostali sunnizmu.
W ciągu ostatnich nawet kilku stuleci zasięg zasiedlenia poszczegól-
nych narodów Kaukazu uległ znacznym zmianom. Pod naciskiem
najeźdźców niektóre narody musiały przesuw-ać się na inne tereny.
Zdarzało się również, iż pewne obszary zamieszkiwane dawniej przez
jedną narodowość po jej wyrżnięciu lub uprowadzeniu w jasyr zasiedlane
były przez inną.

RÓŻNIcE REGIONALNE NA TERENIE GRUZJI

Sprawa języka czy też języków kartwelskich w przeszłości wciąż
jeszcze budzi wśród językoznawców poważne spory i kontrowersje.
Istnieje wiele teorii dotyczących kształtowania się wspólnego języka
gruzińskiego. Zagadnieniem spornym jest również ustalenie, czy języki
niektórych grup regionalnych, jak np. Swanów, Megrelów i Lazów,
12

należy uważać za języki odrębne, czy tylko za wyodrębnione dialekty.
A zagadnienia te miały w swoim czasie wyraźną wymowę polityczną,
kiedy to np. w drugiej połowie XIX stulecia niektórzy przedstawiciele
carskiej administracji celowo starali się przeprowadzić podział między
Megrelami a resztą Gruzinów. Otóż dziś w nauce gruzińskiej dominuje
twierdzenie, że zarówno mowy Swanów, Megrelów, jak i Lazów są
tylko gruzińskimi dialektami, mającymi zresztą bardzo długie rodowody.
Tak więc Swanowie prawdopodobnie już w drugim tysiącleciu p.n.e.
osiedliwszy się w górach utrzymywali następnie niewielkie kontakty
z resztą ludów mówiących językiem czy językami kartwelskimi, dlatego
ich dialekt nabrał swoistych cech. Bardzo zbliżone do siebie dialekty
Megrelów i Lazów są prawdopodobnie reliktami dialektu czy też języka
mieszkańców dawnej Kolchidy. Być może ongiś stanowiły wspólny
dialekt kolchidzki. Już jediiak w średniowieczu skolonizowanie dzisiejszej
Gurii i Adżarii przez Gruzinów przybyłych z innych terenów spowodo-
wało, że łączność między Megrelami i Lazami została przerwana i odtąd
każdy z tych dialektów rozwijał się oddzielnie. Na dialekt Lazów silny
wpływ wywarł język turecki, gdyż zmuszeni do przyjęcia islamu już
od kilku stuleci wchodzili oni w skład państwa osmańskiego. Pewną
specyfikę wykazywał też dialekt Adżarii i Meschetii, tereny te bowiem
również przez dłuższy okres pozostawały pod władzą Osmanów, a język
turecki wywarł na nie znaczny wpływ. Odrębności dialektyczne wyka-
zywały także pewne grupy mieszkańców górskich terenów północnej
Gruzji, jak np. Chewsurzy, Pszawowie, Tuszynowie, Mtiule i in., spo-
wodowane izolacją kulturalną, w jakiej żyły poszczególne grupy górali od
reszty Gruzinów. Minimalne natomiast były różnice w dialektach miesz-
kańców innych terenów.
Wspólny język kościelny i literacki, tzw. klasyczny, rozpowszechniony
był wśród wszystkich Gruzinów, niezależnie od dialektów, jakich używali.
Również i współczesny język literacki używany jest w całej Gruzji.
W coraz też poważniejszym stopniu wypiera on dawne dialekty, które
powoli tracą na znaczeniu.
Osobnym zagadnieniem jest sprawa języka abchaskiego. Bezsprzecznie
jest to odrębny język, należący do zupełnie innej grupy języków
kaukaskich. Przez wielejednak stuleci Abchażowie źyli w zasięgu zarówno
języka, jak i kultury gruzińskiej, przez co język gruziński był dla nich
w pewnym stopniu drugim językiem ojczystym.
Wśród Gruzinów mieszkających na różnych terenach powstawały
znaczne odrębności w zakresie kultury ludowej. Najbardziej pod tym
względem byli wyodrębnieni Lazowie, Adżarowie, Swanowie, Megrelo-
wie, Guryjczycy oraz śzereg niewielkich grup górali, jak Chewśurzy,
Pszawowie, Mtiule, Raczowie (albo Raczyjczycy), Leczchumowie. Bardzo
małe natomiast różnice językowe i kulturowe zaznaczyły się między
trzema największymi grupami ludności gruzińskiej: Kachetyjczykami,
Kartlijczykami i Imeretyjczykami. O przynależności do tych grup decy-
dowały ongiś podziały terytorialno-polityczne, a mianowicie rozbicie
w ciągu kilku stuleci najważniejszych obszarów Gruzji na trzy królestwa:
Kachetii, Kartlii i Imeretii.
13

Ze zrozumiałych przyczyn podział Gruzinów na poszczególne grupy

regionalne jest znacznie wyraźniejszy niż w krajach europejskich. Takich
terenów o odrębnej specyfice czy to w zakresie używanych przez ludność
dialektów, czy to podziałów etnograficznych, czy wreszcie dawnych po-
działów terytorialno-politycznych można wyliczyć na ziemiach zamieszki-
wanych przez Gruzinów mniej więcej siedemnaście. Naturalnie liczba
tajest najzupełniej umowna, niektórzy bowiem uczeni gruzińscy wyodrę-
bniają znacznie mniej, inni zaś znacznie więcej tego typu regionów.
Szczególnie trudno ustalić podziały regionalne na górskich terenach
północnej Gruzji, gdyż nieraz między dwoma blisko leżącymi od siebie,
ale ze względu na niedostępność terenu bardzo słabo kontaktującymi
się wsiami istnieją znaczne różnice typu etnograficznego. Z drugiej
natomiast strony podział Kartlii na dwa regiony, a mianowicie Dolną
Kartlię i Wewnętrzną Kartlię, słuszny może ze względów gospodarczych,
nie znajduje uzasadnienia z innych przyczyn. W przybliżeniu jednak
można wyliczyć te siedemnaście regionów ziem zamieszkiwanych przez
Gruzinów. Są nimi: Kachetia, Dolna Kartlia, Wewnętrzna Kartlia,
Imeretia, Dżawachetia, Meschetia, Adżaria, Guria, Megrelia, Swanetia,
Leczchumi, Racza, Chewi, Mtiuletia, Chewsuretia, Pszawetia i Tuszetia.
Osobno wspomnieć należy o leżącym już w granicach Turcji Lazystanie
i Zachodniej Adżarii. Wreszcie wymienić trzeba dwa regiony Gruzińskiej
Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, w których ludność gruziliska prze-
mieszana była z inną, a więc Abchazję i Południową Osetię.
W przeszłości podziały regionalne, dość istotne w XIX i początkach
XX w., nie przebiegały zawsze w ten sam sposób. W poszczególnych
bowiem okresach ulegały zmianom, uzależnione w znacznym stopniu od
zmieniających się stosunków terytorialno-politycznych, a szczególnie od
kształtowania się niezależnych lub na pół zależnych państewek dzielni-
cowych, czy też od zasięgu podbojów tureckich lub perskich.
Od pewnego czasu te tak silne w przeszłości podziały regionalne
zaczynają zanikać. W ostatnich kilkudziesięciu latach nastąpiła znaczna
unifikacja języka, do czego między innymi przyczyniły się książki,
prasa, radio czy wreszcie telewizja. Coraz mniejszą rolę odgrywają
dawne różnice w zakresie kultury ludowej. A wreszcie nastąpiło olbrzymie
przemieszanie ludności, przenoszenie się jej do miast itp. Niemal jedna
czwarta całej ludności Gruzji mieszka obecnie w Tbilisi, gdzie znaleźli
się przybysze z różnych regionów Gruzji. Powstały nowe, duże miasta,
jak np.: Rustawi, dokąd ściągnęli przybysze z całego kraju. Dlatego
już dziś dawne podziały regionalne, odgrywające jeszcze tak dużą rolę
w XIX czy też w początkach XX w., wyraźnie zaczynają się zacierać.
Stosunkowo dość silnie utrzymują się one jeszcze na niektórych terenach
górskich oraz wśród związanych z dawną muzułmańską obyczajowością
Adżarów.
Skomplikowanym zagadnieniem jest sprawa powstania w języku pol-
skim nazwy tego państwa i narodu. Sami Gruzini nazywają się Kartwela-
mi, a kraj swój Kartwelią (Sakartwelo). W średniowieczu na zachodzie
Europy przyjęła się nazwa Georgia, która z pewnymi zmianami w wielu
językach utrzymuje się do dziś. Natomiast w języku polskim, jak
14

również i w innych językach środkowo- i wschodnioeuropejskich,
przyjęła się nazwa Gruzji, wywodząca się od tureckiego słowa "Giurdżi"
oznaczającego Gruzina. Nazwa ta, chociaż z pewnością błędna, zakorze-
niła się już tak bardzo, że nie ma celu walczyć o jej zmianę, jak to
czynili jeszcze w XIX i na początku XX w. niektórzy polscy uczeni.

II. W CZASACH PREHISTORYCZ-
NYCH I W STAROŻYTNOŚCI

NAJDAWNIEJSI MIESZKAŃCY ZIEM
DZISIEJSZEJ GRUZJI

__

__
ŚLADY życia ludzkiego na terenie dzi-
siejszej Gruzji datują się od bardzo dawnych czasów. Szczątki małpy
człekokształtnej, a więc kawałek szczęki i osadzone w niej dwa zęby,
znalezione w okolicach leżących na wschód od Tbilisi, wskazują, że
przypuszczalnie przed milionem lat były to obszary, na których
następował proces kształtowania się człowieka.
W świetle wykopalisk archeologicznych można ustalić obecność
człowieka na terenach dzisiejszej zachodniej Gruzji w pierwszym okresie
starszej epoki kamiennej, czyli tzw. dolnego paleolitu. Z tego samego
okresu pochodzą narzędzia krzemienne znalezione w Południowej Osetii
oraz Kartlii. Z okresu środkowego paleolitu (od około 100 tys. do
40tys. lat p.n.e.) pochodzą odkryte w wielu okolicach omawianego
obszaru ślady obozowisk czy zamieszkiwanych przez ludzi pieczar,
a także pozostawione w nich narzędzia kamienne, kości zwierząt itp.
Ówczesny człowiek zajmował się bowiem zbieractwem i łowiectwem.
Liczne ślady życia ludzkiego pochodzą z tzw. górnego paleolitu (od
około 40 do 12 tys. lat p.n.e.). Był to okres późnej epoki lodowcowej.
Klimat, nawet w tak dziś słonecznej Gruzji, był ostry i surowy. Ludzie
chronili się w pieczarach bądź w drążonych w ziemi jamach krytych
darnią lub skórami. Udoskonalano już wówczas obróbkę kamienia.
Narzędzia i broń produkowano zarówno z kamienia, jak i z kości,
rogów czy kłów mamutów. Narzędzia miały już niekiedy drewniane
uchwyty. Mieszkańcy tych terenów nadal zajmowali się zbieractwem,
łowiectwem i rybołówstwem. Na ścianach niektórych jaskiń pojawiają się
rysunki, przeważnie mało skomplikowane znaki geometryczne. Znalezio-
no też prymitywne posążki kobiet, prawdopodobnie związane z ówczesny-
mi wierzeniami religijnymi. Uważa się, co zresztą trudno udowodnić
na podstawie materiałów archeologicznych, że w okresie górnego paleolitu
wytworzyły się instytucje tzw. matriarchatu, a więc matriarchalnego
systemu rodowego.
W okresie mezolitu, który szacuje się mniej więcej na 12 do 5 tys.
lat p.n.e., klimat stawał się coraz cieplejszy. Ludzie przebywali w jaski-
niach przeważnie tylko zimą, natomiast w pozostałych porach roku
prowadzili życie półkoczownicze. Znacznie podniósł się poziom obróbki
kamienia. W wykopaliskach z tego okresu zachowała się pewna liczba
17

tzw. mikrolitów, niewielkich przedmiotów, jak chociażby grotów do strzał,
wykonanych z krzemienia lub obsydianu.
W piątym i czwartym tysiącleciu p.n.e. na terenie dzisiejszej Gruzji
rozwinęła się kultura neolityczna. Miała ona wiele cech wspólnych
z kulturą neolitu basenu Morza Śródziemnego, Azji Mniejszej oraz
niektórych obszarów leżących na północnym wybrzeżu Morza Czarnego.
Mieszkańcy tych obszarów oprócz zbieractwa, łowiectwa i rybołówstwa
zajmowali się już częściowo rolnictwem oraz chowem zwierząt domo-
wych. Narzędzia, których używali, były już dokładniej wykonane. Na
specjalną uwagę zasługują kamienne topory, starannie gładzone, o nieco
zakrzywionym ostrzu. Do uprawy ziemi służyły kamienne motyki, do
zbioru zbóż sierpy, wykonane w ten sposób, że w drewnianej okładzinie
osadzano ostre wióry kamienne. Zboże miażdżono w kamiennych żar-
nach. Rozpowszechnione już było prymitywne garncarstwo. Potrafiono
ręcznie lepić proste naczynia gliniane, które niekiedy nawet zdobiono
linią łamaną lub falistą. Na podstawie odkryć archeologicznych można
stwierdzić, że kobiety znały sztukę przędzenia. Rolnicy uprawiali proso,
jęczmień i pszenicę. Być może znano już uprawę winogron. Zachowane
kości wskazują, że ludzie z tamtych czasów udomowili już bydło, owce,
kozy i psy.
Mniej więcej w latach 3000-2200 p.n.e. rozpowszechniła się tzw.
zakaukaska kultura epoki miedzi, zwana również kulturą chalkolityczną

lub też kulturą kuro-arakseńską. Otóż niewątpliwym przełomem w wa-
runkach życia ówczesnego człowieka było nabycie umiejętności wytwa-
rzania narzędzi metalowych, przede wszystkim miedzianych. Stosunkowo
miękki metal można było kuć na zimno i konstruować z niego wiele
narzędzi, które zresztą nie wyparły całkowicie z użycia twardszych,
chociaż znacznie trudniejszych w obróbce narzędzi kamiennych. Do tych
olbrzymich zmian nawiązuje legenda abchaska, być może posiadająca
kilkutysięczny rodowód, o pierwszym kowalu, tak silnym, że zamiast
młota używał pięści, a zamiast kowadła używał kolana, na którym
formował z miedzi różne przedmioty.
Duże znaczenie miało wreszcie poznanie tajników odlewnictwa miedzi
w wysokiej temperaturze. Ułatwiło to produkcję miedzianych przed-
miotów. Poważnie wzbogaciło też ich asortyment.
W osiedlach z tamtych czasów budowano domy z niewypalonej
cegły, a także częściowo z kamienia, drewna i trzciny. Często były
to domy wydłużone o zaokrąglonych rogach. W życiu gospodarczym
mieszkańców coraz większego znaczenia nabierało rolnictwo i hodowla,
malala zaś rola zbieractwa i łowiectwa. Rozwijała się nie tylko uprawa
zbóż, ale także sadownictwo i uprawa winorośli. Hodowano przede
wszystkim bydło, mniej zaś owiec, kóz i koni. Potrafiono przerabiać
mleko na masło i inne produkty mleczarskie, o czym świadczą znale-
zione podczas prac archeologicznych fragmenty maselnic. Upowszechniło
się też wówczas używanie wołów jako siły pociągowej.
Wyraźnie podniósł się poziom garncarstwa. Znaleziono sporo naczyń
lub ich fragmentów, ręcznie lepionych, często malowanych na czarno
lub czerwono i pokrytych polewą o metalicznym połysku. Niekiedy
18

były one zdobione ornamentami geometrycznymi, czasem nawet bardziej
skomplikowanymi. Ceramika ta wskazuje na żywe kontakty z innymi
krajami, np. we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego.
W archeologicznych wykopaliskach z tamtego okresu spotyka się
figurki kobiece, które prawdopodobnie wiązały się z wierzeniami reli-
gijnymi. Nie wiadomo natomiast, czy zachowane figurki wołów, niekiedy
zaprzężonych do wozów, służyły do celów kultowych, czy też jako
zabawki dla dzieci.
Dalszym etapem rozwoju było upowszechnienie obróbki brązu.
Przypuszcza się, że jedną z najdawniejszych kolebek tego typu hutnictwa
było Zakaukazie. Celem otrzymania brązu stapiano miedź z antymonem.
W innych okolicach, w których występowały złoża cyny, zaczęto pro-
dukować brąz cynowy.
Według szeroko rozpowszechnionych hipotez, trudnych jednak do
udokumentowania, już w tamtych czasach mieszkańcy dzisiejszej Gruzji,
a także i wielu terenów sąsiednich, mówili językami tzw. paleokaukaskimi,
a więc takimi, które można by zaliczyć do grupy języków kaukaskich.
Na podstawie wykopalisk archeologicznych niektórzy uczeni wysuwają
twierdzenie, że około 2100r. p.n.e. obszar dzisiejszej Gruzji najechały
ludy stepowe, prawdopodobnie pochodzenia indoeuropejskiego, które
tu przybyły ze stepów północnokaukaskich. Przypuszcza się też, chociaż
teza ta jest odrzucana przez wielu uczonych, że byli to tzw. Protohetyci,
którzy przeszedłszy przez Gruzję następnie około 2000 r. p.n.e. przesiedlili
się na teren Anatolii, gdzie znacznie później stworzyli potężne imperium.
Przemieszanie się na obszarze dzisiejszej Gruzji różnych elementów
19

miejscowej cywilizacji z przyniesionymi przez przybyszów ze stepów
północnokaukaskich spowodowało wytworzenie się tzw. kultury trialec-
kiej, biorącej swą nazwę od terenu Trialetii, na południowy zachód od
Tbilisi, gdzie natrafiono na nadzwyczaj bogate zabytki archeologiezne.
W grobach poszczególnych naczelników plemiennych znaleziono liczne

naczynia, a także kości różnych zwierząt, składanych jako ofiary. Otóż
jest rzeczą ciekawą, że brak wśród nich kości końskich: Skądinąd
wiadomo, że już w tym czasie używano na terenie Kaukazu koni,
można więc przypuszczać, że ówczesne wierzenia zabraniały składania
tych zwierząt jako ofiary.
Zabytki z grobów w Trialetii wskazują na wysoki poziom miejscowych
wyrobów metalowych. Rzemieślnicy potrafili korzystać z pieców hutni-
czych, przyborów odlewniczych, ognisk kowalskich, kowadeł i szeregu
innych przyrządów. Doskonale znali właściwości poszcżególnych stopów
brązu.
Prawdopodobnie również w tym okresie rozpowszechniło się zlot-
nictwo. W wykopaliskach w Trialetii znaleziono np. misternej roboty
złoty kubek oraz srebrne wiaderko. Naczynia te ozdobione były orna-
mentami przedstawiającymi drzewa i zwierzęta.
Bardzo trudno jest datować okres rozkwitu kultury trialeckiej.
Prawdopodobnie szczyt jej rozwoju przypada mniej więcej na 1500 r. p.n.e.
Odrębna kultura epoki brązu rozwinęła się na terenie Abchazji
i na obszarach leżących dalej na północ. Charakterystyczną jej cechą
była wielka liczba dolmenowych grobowców, a więc zbudowanych
z dużych bloków kamiennych. Jak dotychczas zinwentaryzowano ich
blisko dwa tysiące. W niektórych z nich oprócz szkieletów znaleziono
różnego typu brązowe przedmioty, stanowiące wyposażenie zmarłych.
Dolmeny te konstruowane były przeważnie z pięciu kamiennych bloków,
o wymiarach mniej więcej 3.6 m długości i 2,4 m wysokości. W frontowym
bloku znajdował się zwykle otwór o średnicy około 40-50 cm, przez
który wsuwane były do środka zwłoki i którym prawdopodobnie
według ówczesnych wierzeń dusze nieboszczyków mogły opuszczać grób.
Otwory te były zamykane kamiennymi czopami.

KOLCHIDA I IBERIA

W drugim tysiącleciu p.n.e. na terytorium dzisiejszej Anatolii powstało
potężne imperium Hetytów. Był to lud mówiący językiem indoeuropej-
skim i który osiągnął wysoki stopień cywilizacji. Nie wiadomo, czy
Hetyci rozciągali swe wpływy na obszar dzisiejszej Gruzji, czy tylko na
jej południowo-zachódnią część. Jeśli nawet ziemie te nie podlegały
bezpośrednio państwu hetyckiemu, to jednak utrzymywały z nim żywą
wymianę handlową, a wpływy kultury hetyckiej były tam znaczne. Mniej
więcej między 1200 a 1190r. p.n.e. państwo hetyckie zostało rozbite
przez tzw. Ludy Morza, prawdopodobnie tracko-frygijskie, które od
zachodu, od strony wybrzeży Morza Sródziemnego oraz Morza Egejskiego,
20

wdarły się na obszar dzisiejszej Anatolii. Ujarzmione poprzednio przez
Hetytów ludy próbowały tworzyć różnego rodzaju organizmy państwowe,
które jednak nie wytrzymywały naporu zamorskich przybyszów, a od
południd silnego państwa asyryjskiego. Część ludności dawnego państwa
hetyckiego, czy też podbitych przez nie plemion, zaczęła przenosić się
bardżiej na północ, na trudno dostępne tereny kaukaskie. Być może
ludy te rugowały z dotychczasowych siedzib dawnych mieszkańców
tych ziem, bądź też przemieszały się z nimi. Ostatnio coraz częściej
wysuwana jest hipoteza, że z chaosu, jaki nastąpił po upadku państwa
hetyckiego i przemieszania się różnych ludów, zaczęły się wytwarzać
pewnego rodzaju konglomeraty etniczne, które w przyszłości dały
początek narodowi gruzińskiemu.
Z okresu po upadku potęgi hetyckiej pojawiają się w źródłach
pisanych, głównie asyryjskich, nazwy pierwszych ludów, które prawdo-
podobnie weszły w skład późniejszego narodu gruzińskiego. Jednym
z nich byli Muszki, jak ich nazywały źródła asyryjskie. Tradycja
biblijna nazywała ich Meszek, a późniejsze źródła greckie - Moschoi.
Po upadku państwa Hetytów zajęli tereny nad górnym Eufratem. W woj-
nach z Asyrią ulegli rozbiciu. Po tej klęsce część z nich przeniosła

się na obszar dzisiejszej Gruzji. Prawdopodobnie dali oni początek
późniejszemu gruzińskiemu plemieniu o nazwie Meschów, zamieszkują-
cemu prowincję Samcche. Wiele nazw geograficznych, jak np. Meschetia,
Góry Meschijskie czy nawet Mccheta, prawdopodobnie wywodzi się
od ich nazwy. Przypuszcza się też, że Muszki odegrali poważną rolę
w rozwoju kultury tego terenu, wnosząc doń wiele elementów mało-
azjatyckich, a szczególnie hetyckich.
W tradycji biblijnej, a także w źródłach asyryjskich, wymieniany
jest również lud Tubal albo Tabal. Prawdopodobnie po klęskach po-
niesionych w wojnie z Asyrią przesunął się on na tereny dzisiejszej
Gruzji i wszedł w skład późniejszego narodu gruzińskiego. Być może
należy go wiązać z występującymi w źródłach znacznie później Tibarenami
z południowo-zachodniego pogranicza omawianego obszaru. Według
niektórych językoznawców ów rdzeń "Tibar" uległ zmianie, dość specy-
ficznej dla języków kaukaskich, i przemienił się w formę "Ibar",
a następnie "Iber", co wyjaśniałoby pochodzenie kaukaskich Iberów,
mieszkańców Iberii, leżącej mniej więcej na terenie późniejszej wschodniej
Gruzji.
Źródła asyryjskie wymieniają też związek plemion o nazwie Dajaenów
lub Dajanów. Grecy zwali ich Taochoi, a Urartyjczycy Diauchi. Trudno
jest dokładnie ustalić zasięg ich panowania. Prawdopodobnie podlegały
im południowo-zachodnia Gruzja, wschodnia Anatolia, część Armenii.
W 1112 r. p.n.e. Asyryjczycy zadali Dajaenom poważną klęskę i wzięli
do niewoli ich króla imieniem Sieni. Państwo ich jednak istniało nadal
i w 845r. p.n.e. Asyryjczycy ponownie rozbili ich siły i zmusili do
uznania swego zwierzrhnictwa. Około 790 r. p.n.e. władca państwa Urartu,
leżącego na terenie dzisiejszej Wyżyny Armeńskiej, rozbił wojska Dajae-
nów i zmusił ich do płacenia wysokiego haraczu. W połowie VIII w. p.n.e.
związek plemion Dajaenów, naciskany z jednej strony przez państwo
21

Urartu, z drugiej zaś przez sąsiadujących z północnego wschodu Kol-
chów, został rozbity.
Kolchowie, którzy przyczynili się do zlikwidowania państwa Dajae-
nów, zamieszkiwali ziemie leżące na wschodnich brzegach Morza
Czarnego, a także i inne obszary późniejszej zachodniej Gruzji, teren
znany ze źródeł greckich pod nazwą Kolchidy. Legenda grecka opo-
wiada o kilkudziesięciu dzielnych Grekach, tzw. Argonautach, którzy
pod wodzą Jazona popłynęli do Kolchidy po "złote runo". Po licznych
przygodach, ominąwszy przeróżne niebezpieczeństwa, dzielni Argonauci
dotarli wreszcie do stolicy króla Kolchów, którą niektórzy uczeni
utożsamiają z`dzisiejszym Kutaisi. Tam królewna Medea, zakochana
w Jazonie, pomogła Grekom wykraść "złote runo". Jej tragiczne losy
stały się jednym z wątków literatury klasycznej. W rzeczywistości były
to z pewnością echa kolonizatorskich wypraw Greków na wschodnie
wybrzeża Morza Czarnego w poszukiwaniu bogactw mineralnych.
Liczne materiały archeologiczne potwierdzają wysoki poziom kultury
Kolchów, której szczególne osiągnięcia przypadają na okres mniej więcej
od 900 do 800 r. p.n.e. Z tego czasu zachowały się liczne przedmioty
z brązu, jak np. topory bojowe, różnego rodzaju sprzączki itp. Zdo-
bione one były z dużym wyczuciem artyzmu i dziś jeszcze wzbudzają
zachwyt zarówno specjalistów, jak i turystów zwiedzających gruzińskie
muzea. W Kolchidzie rozwinęła się również obróbka żelaza, wywożonego
stąd do innych krajów.
Zachowały się wiadomości o wojnach, jakie wiodło państwo Urartu
z Kolchami w połowie VIII w. p.n.e. Z kolei zarówno jedni, jak i drudzy
zostali zagrożeni przez lud pochodzenia indoeuropejskiego, który przybył
ze stepów nad Morzem Azowśkim i z dorzecza rzeki Kubań-Kimerów.
a następnie Scytów. Przeszli oni przez teren Kolchidy, starli się
z Urartyjczykami i wreszcie usadowili się w Azji Mniejszej.
Osłabienie Kolchidy przez najazdy Kimerów i Scytów spowodowało,
że w drugiej połowie VII w. p.n.e. na terenach leżących w górnym

dorzeczu rzeki Czoroch powstał nowy związek plemion, które poprzednio
podlegały Kolchom. Grecy nazywali ich Saspejrami. Ten nowy twór
państwowy leżał między Kolchidą i Medią. Prowadził on długotrwałe
wojny z Urartu, przyczyniając się do upadku tego państwa.
Upadek Urartu spowodował, że część ludności tego kraju wchło-
nięta została przez Ormian, część natomiast zmieszała się z ludnośeią
zamieszkującą dzisiejszą Gruzję. Pewne ślady dawnej kultury urartyjskiej,
podobnie jak i języka urartyjskiego zachowały się długo na terenie
Gruzji. Tak np. w folklorze gruzińskim jeszcze niedawno spotkać można
było pieśni, w których refrenach pojawiały się dawne słowa urartyjskie,
zupełnie niezrozumiałe dla Gruzinów. Również grupy Kimerów, które
nie przeszły dalej na zachód, zostały wchłonięte przez miejscową ludność,
a ich wpływów doszukać się można w różnego rodzaju późniejszych
motywach zdobniczych tego terenu. ;
Na obszarze dzisiejszej wschodniej Gruzji, tzw. w starożytności
Iberii, wytworzyła się w tamtym okresie innego typu kultura. Była ona
bliska kulturze starożytnej Albanii kaukaskiej, a więc terenowi północ-
22

nego Azerbejdżanu. Stąd też nazywana jest niekiedy kulturą ibero-
-albańską. O dziejach ludów zamieszkujących wówczas tamte ziemie nie
zachowało się zbyt dużo wiadomości.
W początkach VI w. p.n.e. największą potęgą Bliskiego Wschodu
stała się Media. Podbiła ona Asyrię, zajęła znaczną część państwa
Urartu. Zagroziła również państwom istniejącym na terenie dzisiejszej
Gruzji. Być może nawet ich władcy uznali się wasalami króla Medii.
Niewiele później, w połowie VI w. p.n.e., Persowie wyswobodziwszy się
spod władzy Medów rozbili ich państwo. Powstała wówczas potężna
monarchia perska. Uzależniła ona od siebie liczne plemiona żyjące
na terenie dzisiejszej Gruzji. Jako wasale imperium dynastii Achemeni-
dów znaleźli się Kolchowie, Saspejrowie, Tibarenowie, Moschowie
i wiele innych plemion czy federacji plemiennych. Musieli oni władcom
perskim składać daniny w srebrze i niewolnikach. Tak np. Kolchowie
obowiązani byli co pięć lat przesyłać władcy perskiemu stu chłopców
i sto dziewcząt. Wreszcie ludy te musiały dostarczać oddziały posiłkowe,
które brały udział w wojennych wyprawach Persów.
Powoli jednak siły potężnego państwa perskiego słabły. Mniej więcej
przy końcu V w. p.n.e. Kolchowie zdołali zupełnie uniezależnić się od
monarchii perskiej. Z kolei wyswobodzili się Moschowie i inne plemiona
gruzińskie. Dzieje polityczne tych różnych państw istniejących na terenie
dzisiejszej Gruzji są bardzo słabo znane.
Natomiast dzięki badaniom archeologicznym znacznie więcej wiemy
o ówczesnym życiu gospodarczym. Poważnie rozwinęło się tam hutnictwo,
a wyroby z żelaza stały się coraz bardziej popularne. Wywożono je
też do innych krajów. Dla rozwoju rolnictwa duże znaczenie miało
rozpowszechnienie radła z żelazną redlicą, a także innych narzędzi
żelaznych. Nadal uprawiano głównie proso, pszenicę, jęczmień, konopie
i len. Rozwinęło się sadownictwo i uprawa winnej latorośli. Duże zna-
czenie miał chów zwierząt gospodarskich, a szczególnie bydła i owiec.
23

Na przełomie VI i V w. p.n.e. na terenie Kolchidy nastąpiło wyraźne
zwiększenie wymiany handlowej, co wiązało się z poważnym ogranicze-
niem handlu wymiennego i rozwojem obrotu pieniężnego. W powszech-
nym użyciu były srebrne monety, których jedna strona była zdobiona
wyobrażeniem byka, druga zaś wizerunkiem kobiety, jak się przy-
puszcza - bogini Kolchów.
Już znacznie wcześniej na wschodnich wybrzeżach Morza Czarnego
zaczęły powstawać faktorie greckie. Przypuszcza się, że akcję tę podjęło
miasto Milet w Azji Mniejszej około 600 r. p.n.e. Tak więc były to

miasta: Trapezunt (Trebizonda, Trabzun), Batys (Batumi), Fazis (Poti),
Dioskuriada (koło Suchumi) i Pitiunt (Picunda) oraz kilka innych mniej-
szych osad. Faktorie te uzależnione były w różny sposób częściowo
od Miletu, częściowo od władców Kolchidy. Na ogół jednak zacho-
wywały w dużym stopniu własną autonomię. Zamieszkujący w nich
greccy kupcy nabywali od mieszkańców Kolchidy bądź dalszych okolic
złoto, wyroby metalowe, skóry, len, konopie, płótno, wosk, żywicę,
drewno, a także kaukaskich niewolników i niewolnice. Szczególnie te
ostatnie, słynące z urody, znajdowały chętnych nabywców zarówno
w Grecji, jak i w innych krajach basenu Morza Śródziemnego.
Natomiast kupcy z faktorii Miletu sprzedawali krajowcom różne wyroby
rzemiosła greckiego, głównie o charakterze luksusowym, a także naj-
przedniejsze gatunki wina i oliwy. Faktorie te odegrały dużą rolę
w przenoszeniu wysokiej kultury greckiej na tereny zachodniego Za-
kaukazia. Niektórzy mieszkańcy Kolchidy poznawali tam język grecki,
24

korzystać więc mogli z bogatej literatury greckiej, której wpływ coraz
wyraźniej zaznaczał się w literaturze miejscowej.
Około 400 r. p.n.e. na ziemiach wschodniej Gruzji powstało nowe
silne państwó Iberia, którego początki przedstawiają się niejasno, a co
do jego powstania istnieje wiele różnych teorii. Być może dużą rolę
w jego utworzeniu odegrało miasto Mccheta, które stało się ważnym
ośrodkiem wymiany handlowej na środkowym Zakaukaziu. Tu krzyżowa-
ły się liczne szlaki handlowe prowadzące z jednej strony do greckich
faktorii na wybrzeżach Morza Czarnego, z drugiej do wybrzeży Morza
Kaspijskiego, Persji, a nawet do Indii i Chin.
Wielkie podboje Aleksandra Macedońskiego ominęły Gruzję. Nie-
mniej znaczna jej część dostała się pod władzę jego następców. Otóż
według znacznie późniejszych i niezbyt pewnych źródeł gruzińskich
namiestnikiem Iberii został krewny Aleksandra Wielkiego, Azon. Był
to człowiek wyjątkowo nietaktowny i okrutny, który zraził sobie nie
tylko mieszkańców Iberii, ale nawet Greków z własnego otoczenia.
Doszło do buntu, na którego czele stanął Parnawaz, spokrewniony
z elitą mieszkańców Mcchety. Powstańcom przyszedł z pomocą król
Kolchidy Kudżi. Parnawaz w umiejętny sposób wykorzystał konflikty,
jakie istniały między sukcesorami wielkiego macedońskiego zdobywcy.
Uznawszy się wasalem władcy monarchii Seleucydów Antiocha I, został
przez niego ogłoszony królem Iberii.
Parnawaz dokonał poważnych reform ustrojowych. Stworzył godność
tzw. eristawów, czyli wodzów lub naczelników ludu, którym powierzył
zarząd poszczególnych prowincji. Jeden z nich, tzw. spaspet, zarządza-
jący okręgiem Mcchety, był naczelnym wodzem. Prawdopodobnie pełnił
on funkcję namiestnika królewskiego. Według źródeł greckich społe-
czeństwo Iberii dzieliło się na kilka klas, a więc członków rodziny
królewskiej, kapłanów, którzy odgrywali również poważną rolę w admini-
stracji oraz w dyplomacji, wojowników, drobnych wolnych posiadaczy
ziemskich i wreszcie niewolników. Ci ostatni nie byli zresztą zbyt
liczni. Ich znaczenie gospodarcze nie było tak duże, jak np. w starożytnym
Egipcie lub Rzymie. W znacznej części byli to jeńcy wojenni, niekiedy
jednak również ludzie porwani w niewolę. Wytworzył się bowiem proce-
der łowców niewolników, którzy w niewielkich grupach udawali się
na odległe tereny i tam ukrywając się w lasach lub w zaroślach
porywali spokojnych mieszkańców. W Iberii niewolnicy używani byli
zarówno do ciężkich prac budowlanych, jak i do zwykłych czynności
w rolnictwie, rzemiośle czy w gospodarstwie domowym.
W III i II w. p.n.e. Iberia tworzyła silne państwo, które potrafiło
odeprzeć wszelką agresję z zewnątrz, a nawet rozszerzyć swe granice.
Natomiast Kolchida przeżywała okres znacznego osłabienia. Namiestnicy
poszczególnych prowincji w niewielkim tylko stopniu liczyli się z władzą
centralną. Część terenów granicznych zajęta została przez sąsiadów.
Osłabiona Kolchida podbita została przez potężnego wroga Rzymu,

króla Pontu, Mitrydatesa VI zw. Eupatorem (120-53 r. p.n.e.). Straciła
wówczas swoją niezależność i zarządzana była przez wyznaczonych przez
władcę Pontu namiestników. Natomiast Iberia, Armenia i kaukaska
25

Albania zachowały niepodległość, musiałyjednak wspomagać króla Pontu.
Klęska Mitrydatesa w walkach z Rzymem i wreszcie jego śmierć
zmieniły sytuację polityczną na całym Bliskim Wschodzie. Ziemiom
dzisiejszej Gruzji zagroziło teraz potężne państwo rzymskie. W latach
66 - 65 p.n.e. Pompejusz zaczął podbój Zakaukazia. Udało mu się zająć
Armenię. Ciężkie natomiast walki wiódł on z władcą Iberii Artagiem.
Iberowie z determinacją bronili swej niezawisłości. Pokonani, musieli
uznać zwierzchnictwo Rzymu, zachowali jednak pozorną niepodległość.
Królowie Iberii stali się wasalami potężnego imperium ("przyjaciółmi
i sojusznikami Rzymian"). Kilkakrotnie też odwiedzali Rzym. Szczególnie
w okresie rządów cesarza Hadriana wojownicy orszaku króla Iberii
zaimponowali mieszkańcom tego miasta swymi wyczynami hippicznymi
oraz umiejętnośsią władania orężem.
W 63 r. p.n.e. podbita została przez Rzymian Kolchida. Podczas
triumfalnego wjazdu Pompejusza do Rzymu w jego orszaku kroczył
król Kolchów imieniem Oltak. Władzę w podbitej Kolchidzie pełnili
rzymscy namiestnicy, z których pierwszy nosił imię Arystarcha. Pod
rządami rzymskimi kraj ten przeżył okres znacznego rozwoju gospodar-
czego i kulturalnego.
Władza Rzymu nad państwami gruzińskimi nie była zMyt uciążliwa,
mimo to i na tym terenie dochodziło do powstań skierowanych
przeciw zdobywcom. Rzymianie musieli liczyć się z bitnością miejsco-
wej ludności, a także jej umiłowaniem niezależnośei. Jednocześnie był
to teren, na który silnie oddziaływała penetracja pozostającej najczęściej
w złych stosunkach z państwem rzymskim Persji. Wielokrotnie na
terenie Zakaukazia krzyżowały się wpływy rzymskie i perskie. Dlatego
też - zgodnie z zasadami swej polityki na dalekich kresach imperium-
Rzymianie nie starali się bezpośrednio administrować podbitymi ziemiami,
lecz opierali się na niemal całkowicie uzależnionych od siebie lokalnych
władcach. Z tych też prawdopodobnie przyczyn na terenie Kolchidy
uznali wielu plemiennych władców, z których największą rolę odgrywali
książęta plemienia Lazów oraz Abazgów (Abchazów). Garnizony
rzymskie znajdowały się przeważnie tylko w nadczarnomorskich miastach,
jak Fazis, Sebastopolis (Suchumi) i in. W Iberii większych garnizonów
rzymskich nie było. Jak jednak dowodzą inskrypcje z 75r. n.e., na
terenie tego kraju przebywali rzymscy specjaliści, którzy między innymi
budowali na północy fortyfikacje mające zabezpieczyć Zakaukazie przed
napadami ze strony Scytów, Sarmatów czy innych ludów koczowniczych
przebywających w stepach Północnego Kaukazu. W porównaniu z roz-
bitą i słabą politycznie Kolchidą Iberia stanowiła silny organizm pań-
stwowy, z którego w dalszej przyszłości wytworzyć się miało nowe
niezależne państwo gruzińskie.
Oba natomiast kraje przeżywały w tym okresie rozkwit gospodarczy.
Leżące na pograniczu dwóch tak ważnych kulturalnie i gospodarczo
obszarów, jak śródziemnomorskie imperium rzymskie oraz azjatycki
Wschód, stały się terenem zderzenia odmiennych cywilizacji, przyswa-
jając z czasem wiele ich elementów.
Nastąpił rozkwit rolnictwa. Poważnie podniósł się poziom techniki
26

produkcji narzędzi rolniczych. Dawne radła wypierane były przez drew-
niane pługi koleśne (z kołami na przedniej części oraz żelaznymi le-
mieszami i krojami). Rozpowszechniały się nie znane uprzednio albo
udoskonalane narzędzia. Powiększała się sieć kanałów nawadniających
bądź w niektórych okolicach osuszających podmokłe grunty. Rozszerzono

rodzaje uprawianych roślin, chociaż nadal głównie siano pszenicę,
jęczmień i proso. Rozwinęło się ogrodnictwo i sadownictwo, zwłaszcza
zaś uprawa winnej latorośli. Podniósł się poziom przetwórstwa spożyw-
czego. Wyższą sprawność techniczną osiągnęły żarna. Rozszerzyła się
nowa technika wyrobu wina. Coraz większe jego zapasy spowodowały,
że rozpowszechnił się zwyczaj, utrzymujący się do ostatnich czasów,
przechowywania wina w specjalnych kadziach glinianych zakopywanych
w ziemi. Rozwinęło się również hutnictwo oraz różne działy rzemiosła.
Swoiste cechy architektoniczne wykazywało w Kolchidzie, a być
może częściowo również i w Iberii, wiejskie budownictwo mieszkalne.
Budowano domy, nazywane później darbazi albo latarniowe, z dachem
w kształcie zwężającej się ku górze kopuły z układanych poziomo
belek. U samego jej szczytu znajdował się otwór, spełniający rolę
zarówno dymnika, jak i okna.
Wybitny autor z zakresu budownictwa z I w. p.n.e., Witruwiusz,
w swym dziele O architekturze ksiąg dziesięć dał dokładny opis domów
budowanych na terenie Kolchidy: "U ludu kolchijskiego nad Morzem
Czarnym, wykorzystując obfitość lasów, układa się na ziemi poziomo,
na prawo i na lewo, ścięte drzewa w takiej od siebie odległości, na
jaką pozwala ich długość; a na ich krańcach kładzie się następnie
w poprzek dwa inne drzewa; te cztery pnie zamykają przestrzeń
przeznaczoną na mieszkanie. Następnie kładzie się na przemian po
czterech stronach belki, łącząc nimi narożniki budowli, i tak stawiając
ściany z drewna wznosi się od dołu w górę pionowe wieże. Szpary,
jakie powstają z powodu #-ubości budulca, zatyka się szczapkami
i gliną. Następnie wznosi się dach, obcinając na końcu poprzeczne
belki i stopniowo je ściągając; i w ten sposób z czterech stron
buduje się nad środkiem budowli piramidę, pokrywa ją liśćmi i gliną
i tworzy dachy wieżowe, sklepione na sposób pierwotny" (przekład
K. Kumanieckiego).
Zabudowa miast przedstawiała się okazale. Zarówno domy bogatszych
mieszkańców, jak i budynki publiczne czy łaźnie budowane były z dużą
znajomością sztuki architektonicznej. Wyraźne były tu wpływy greckie,
rzymskie i perskie. Wyposażenie domów, jak i stroje bogatszych miesz-
kańców świadczyły o ich dobrobycie. Liczne znalezione podczas prac
wykopaliskowych ozdoby ze złota i srebra oraz drogie kamienie wskazują
na dużą zamożność części miejscowej ludności.
Mieszkańcy Iberii i Kolchidy - jak już wspomniano - znajdowali
się pod silnym wpływem obyczajów i wierzeń zarówno grecko-rzym-
skiego kręgu kulturowego, jak i perskiego. Według niezbyt pewnych
danych, zawartych w znacznie późniejszych źródłach pisanych, bogowie
z gruzińskich wierzeń nosili nazwy: Armazi (co nas-uwa przypuszczenie
niektórym uczonym, że był to odpowiednik perskiego Ahura Mazdy),
27

Zaden, Gaci i Gaim. Tak zwany Żywot świgtej Niny, źródło znacznie
późniejsze, podaje, że Armazi przedstawiany był jako miedziany posąg
w złotej zbroi, z mieczem w dłoni, oczy zaś wysadzane były drogimi
kamieniami. Posąg bożka Gaci był ze złota, Gaima ze srebra, miał też
ludzką twarz. Posągom tym, które stały w Mcchecie, miejscowa ludność
oddawała należytą cześć. Z późniejszych źródeł wynika również, że
niektórzy mieszkańcy tego kraju czcili ogień, (chyba perskie wierzenie
zoroastrian), a także oddawali cześć posągom z kamienia lub drewna.
Silnie rozwinięty był kult drzew, co prawdopodobnie wiązało się ze
szczególną czcią oddawaną bogini lasów Dali.
Jednocześnie w Kolchidzie najbardziej wpływowe grupy społeczne
powiązane ze środowiskiem grecko-rzymskim oddawały cześć bóstwom
tamtego kręgu religijnego. Tak np. w Fazis już w V w. p.n.e. znajdowała
się świątynia Apollina. Świątynie innych bóstw greckich wznoszono
w różnych miejscach Kolchidy, a także Iberii. Rozpowszechniony był
kult słońca (Heliosa) i księżyca (Seleny). Bogini księżyca co roku
składano ofiarę ludzką, a serce zabitej osoby przeszywano świętą

włócznią i wysnuwano z tego liczne wróżby. Naczelny kapłan świątyni
bogini księżyca cieszył się wielkim szacunkiem i zarządzał olbrzymim
majątkiem. Przypuszcza się, że po przyjęciu chrześcijaństwa kult bogini
księżyca przeszedł na postać świętego Jerzego.
Jednocześnie szerzyły się wierzenia związane z perskim zoroastryz-
mem. Udało się np. odnaleźć kilka srebrnych pucharów, wewnątrz
28

których wyryty był wizerunek ofiarnego konia przed ołtarzem ognia-
elementów typowych dla wierzeń perskich.
Krzyżowały się więc na tym terenie resztki dawnych wierzeń
plemion zamieszkujących ziemie dzisiejszej Gruzji, elementy wierzeń
różnych ludów wchodzących w skład państwa Hetytów i Urartu,
perskiego zoroastryzmu oraz grecko-rzymskiego panteonu bóstw, a re-
likty tych różnych wierzeń utrzymały się w folklorze gruzińskim bardzo
długo.
W II i III w. n.e. w układzie stosunków politycznych na terenie
obecnej Gruzji zaszły pewne zmiany. Obok Iberii dużego znaczenia
nabrało królestwo Lazyki (Laziki), którego granice obejmowały ziemie
leżące na południowo-zachodnich krańcach terenów zasiedlonych przez
ludność mówiącą językami kartwelskimi. Przez długi okres władcy tego
państwa byli wasalami imperium rzymskiego. Prawdopodobniejuż w koń-
cu III w. zależność ta była tylko formalna. Jednocześnie państwo Lazów
musiało toczyć ciężkie walki z najeźdźcami z królestwa bosporańskiego.
Lazyka narzuciła później swe zwierzchnictwo wielu drobnym okolicznym
państewkom, zajmując na zachodzie dorzecze rzeki Czoroch.
Natomiast Iberia od III w. musiała prowadzić ciężkie walki z rzą-
dzącą przez dynastię Sasanidów Persją, która chciała podbić jej ziemie.
Coraz mniej można było liczyć na pomoc potężnego ongiś sojusznika-
państwa wschodniorzymskiego. Nic też dziwnego, że na skutek tych
wojen znaczne obszary Iberii dostały się pod władzę Persów. We-
wnętrzna spoistość państwa uległa znacznemu osłabieniu. Nie przeszka-
dzało to jednak jego władcom występować w coraz większej aureoli pozor-
nej świetności. Przyjęło się to chociażby w przyjęciu tytułu króla kró-
lów. W rzeczywistości władcy Iberii tracili coraz bardziej na znaczeniu.
29

III. WE WCZESNYM
ŚREDNIOWIECZU

PRZYJĘCIE
CHRZEŚCIJAŃSTWA

__
ROZPOWSZECHNIENIE się nowej religii
zarówno w Gruzji, jak i wielu innych krajach pociągało za sobą olbrzy-
mie zmiany nie tylko w kręgu wierzeń, ale w całej strukturze społecznej,
gospodarczej, politycznej i kulturalnej. Chrześcijaństwo przyjęło się na
tym terenie bardzo wcześnie. Prawdopodobnie pierwsze gminy chrześci-
jańskie powstały w niektórych koloniach greckich na wybrzeżu Kolchidy
już w IIw. Duże znaczenie miało przyjęcie chrześcijaństwa przez
sąsiadującą z Gruzją Armenię w 317 r. Nowa religia zyskiwała zwolen-
ników zarówno na terenie Kolchidy, jak i Iberii. W obradach soboru
nicejskiego w 325 r. uczestniczył biskup z Trapezuntu, miasta leżącego
w sferze wpływów Lazyki, oraz biskup z miasta Pitiunt na wybrzeżu
abchaskim. Wskazuje to na znaczne rozpowszechnienie nowej religii
jeszcze przed jej oficjalnym przyjęciem przez władze państwowe.
Ustanowienie chrześcijaństwajako religii państwowej w Iberii (337 r.)
wiąże się z licznymi legendami, zapisywanymi zresztą w różnych okresach.
Do tej literatury hagiograficznej należy podchodzić z dużą ostrożnością,

aczkolwiek zawiera ona wiele elementów prawdziwych, które jednak nie
zawsze mogą być zweryfikowane.
Otóż z pewnością w nawróceniu Iberii na chrystianizm znaczną
rolę odegrała święta Nino, choć jej zasług w tym względzie nie należy
wyolbrzymiać, jak to czyni dawna literatura hagiograficzna. Nino była
podobno niewolnicą z terenu Kapadocji i posiadała moc uzdrawiania
chorych. Między innymi wyleczyła żonę króla Iberii. Dzięki jej protekcji
chrześcijaństwo zaczęło zdobywać zwolenników na dworze w Mcchecie.
Później nawrócił się władca Iberii Mirian. Jak głosi legenda, gdy był
on na polowaniu, nagle otoczyły go straszliwe ciemności. Dopiero gdy
wezwal na pomoc chrześcijańskiego Boga, słońce zabłysło na nowo.
Przypuszcza się, że mogło mieć wówczas miejsce zaćmienie słońca, które
tak przeraziło władcę Iberii. Przekonany tym cudem o wyższości
chrześcijaństwa Mirian, zaliczony później w poczet świętych, uznał
chrześcijaństwo za religię państwową, a w stołecznym Mcchecie wznie-
siono wspaniały kościół.
Prawdopodobnie o nawróceniu króla Miriana zadecydowały również
i inne względy. Był on pierwszym władcą z dynastii Chosroidów, która
była pochodzenia perskiego. Być może nowy władca nie cieszył się
zbytnim poparciem kapłanów dawnej religii. Chcąc złamać ich wpływy,
30

miał do wyboru albo przyjęcie chrystianizmu, silnie już rozpowszechnio-
nego zarówno w Armenii, jak i w Bizancjum, albo zoroastryzmu.
Persja była wówczas najgroźniejszym z sąsiadów Iberii i przyjęcie
religii tamtego kraju groziło podporządkowaniem całej wschodniej Gruzji
wpływom Sasanidów. Dlatego też nowy monarcha nawet irańskiego
pochodzenia wolał wybrać religię dalekiego sojusznika z Bizancjum niż
groźnych, graniczących bezpośrednio z Iberią władców Persji.
Przyjęcie chrześcijaństwa nie obyło się bez oporu ze strony ludności
Iberii. W niektórych okolicach trzeba było nawracać za pomocą miecza.
Zdarzały się nawet wydarzenia wprost tragiczne. Na przykład według
późniejszej legendy w pewnej miejscowości rodzice, fanatyczni wyznawcy
dawnej religii, nie chcąc się zgodzić na chrzest swych dzieci, wrzucili
całą ich grupę do skalnej rozpadliny i ukamienowali. Marginesowo
można tu dodać, że dzieci te zostały później zaliczone w poczet męczen-
ników chrystianizmu gruzińskiego.
W wielu okolicach Iberii dawna religia utrzymywała się jeszcze
bardzo długo. Z żywotów świętego Abibosa, którego działalność przypada
na VI w., wynika, że nawrócił on na chrystianizm jeszcze licznych
"pogan".
Zdarzało się też, że ludność pozornie tylko przyjmowała chrystianizm,
zachowując cały dawniejszy rytuał i wierzenia, które tylko w sposób
bardzo powierzchowny dostosowane były do zasad i zwyczajów nowej
wiary. Relikty dawnych wierzeń przetrwały w gruzińskim folklorze
przez długie stulecia. Etnografowie zapisywali je jeszcze w pierwszej
połowie XX w.
Wreszcie nie bez znaczenia była akcja monarchii perskiej, która
za pomocą różnych środków dążyła do tego, aby zmusić mieszkańców
Iberii do przyjęcia zoroastryzmu. Dość znamienne są tu legendy
o męczeństwie świętej Szuszanik. Żyła ona w V w. Pochodziła z pewnego
znacznego rodu armeńskiego i wydana została za mąż za iberyjskiego
wielmożę imieniem Warsken, który chcąc zyskać sobie łaski władcy
Persji porzucił chrystianizm i stał się wyznawcą zoroastryzmu. Na tym
tle doszło do poważnych konfliktów małżeńskich. Szuszanik była przez
męża bita, więziona, a nawet torturowana. Po kilku latach mąk zeszła
z tego świata. Natomiast złego męża dosięgła zasłużona kara, gdyż
poniósł śmierć z rąk chrześcijan.
Bardziej skomplikowany był proces przyjmowania chrześcijaństwa
na terenie późniejszej zachodniej Gruzji. Oddolnie rozszerzało się ono
znacznie wcześniej niż w Iberii. Dopiero w 523 r. przyjął chrzest Cate,
władca królestwa Lazyki, które wówczas obejmowało przeważającą część

Kolchidy.
Chrześcijańskie biskupstwa Iberii i Lazyki uznawały początkowo
zwierzchnictwo patriarchy antiocheńskiego. W połowie V w. wystąpiły
jednak na tym terenie poważne spory religijne między zwolennikami
i przeciwnikami dogmatu o podwójnej naturze Chrystusa. Jednym z naj-
bardziej zagorzałych przeciwników dogmatu był iberyjski duchowny,
działający zresztą głównie na terenie Ziemi Świętej, tzw. Piotr Iberyjczyk.
Za jego staraniem powstał w Palestynie w okolicach Betlejem klasztor
31

iberyjski. Na klasztornej posadzce zachowała się najstarsza inskrypcja
w języku starogruzińskim.
W 506 r. odbył się w mieście Dwin synod monofizycznego kościoła
armeńskiego i iberyjskiego, który zdecydowanie potępił dogmat o pod-
wójnej naturze Chrystusa. Iberia stała się azylem dla uchodzących
monofizytów zarówno z terenu Azji Mniejszej, jak również Syrii i innych
krajów Bliskiego Wschodu.
Dla utrzymania odrębności kościoła iberyjskiego duże zasługi położył
król Wachtang Gorgasal, który panował w Iberii między 446 a 510 r.
Stworzył on odrębny kościół iberyjski pozostający pod władzą własnego
katolikosa.
Wprowadzenie chrześcijaństwa ożywiło życie kulturalne kraju, szcze-
gólnie zaś Iberii. Znacznie zwiększyła się liczba szkół. Powstały szkoły
wyższego stopnia przygotowujące przyszłych kandydatów do stanu
duchownego. Rozwinęła się literatura religijna, szczególnie o nastawieniu
monofizycznym. Liczni uchodźcy z Syrii, Azji Mniejszej czy też innych
krajów chrześcijańskich, reprezentujący kierunek monofizyczny, przyby-
wając na teren Iberii przywozili niekiedy ze sobą całe biblioteki
rękopisów o treści religijnej lub filozoficznej, co niewątpliwie miało
wpływ na rozwój miejscowego środowiska intelektualnego.
Jednocześnie trzeba wspomnieć i o innych skutkach rozpowszech-
nienia się chrześcijaństwa. Otóż poprzednio w wielu miejscowościach,
szczególnie na terenie Kolchidy, istniały silne ośrodki kulturalne gru-
zińsko-greckie, w których rozwijały się liczne dyscypliny naukowe,
zwłaszcza filozofia. Funkcjonowały liczne szkoły, Nurt ten jednak
związany był z tradycyjnymi wierzeniami greckimi lub gruzińskimi.
I oto nietolerancyjni chrześcijanie zamykali "pogańskie" szkoły, palili
biblioteki itp. Prawie całkowicie zniszczono zabytki bogatej gruzińskiej
literatury przedchrześcijańskiej. Wielu uczonych z kulturalnego kręgu
gruzińsko-greckiego musiało zaprzestać swej działalności.
Pamiętać też należy, że ostatnie wieki utrzymywania się "pogańskiej"
kultury na terenie późniejszej zachodniej Gruzji przyniosły jej wiele
poważnych osiągnięć. Akademia filozoficzno-retoryczna w okolicach
Fazis w IV w. uchodziła za jeden z najprężniejszych ośrodków
naukowych późnej starożytności. Ściągała ona nie tylko młodzież
z terenu Kaukazu, ale również z wielu krajów basenu Morza Czarnego
i wschodniej części wybrzeża Morza Śródziemnego. Wyszło też z niej
wielu wybitnych uczonych i myślicieli, jak np. gruziński filozof Bakuri.
I oto na skutek przyjęcia chrześcijaństwa oraz braku tolerancji ze
strony przedstawicieli nowej religii cały ów tak ciekawy nurt intelektualny
został przekreślony.

MIĘDZY PERSJĄ A BIZANCJUM

W IV i V w. dwiema najsilniejszymi jednostkami państwowymi
na terenie późniejszej Gruzji były Iberia i Lazyka. Obydwa państwa
przeżywały okresy znacznego rozkwitu politycznego, a później znów
32

gwałtownego osłabienia. Wiązało się to z postępującym decentralizmem

feudalnym. Zarówno władza króla Iberii, jak i Lazyki była w coraz
większym stopniu ograniczana przez potężnych wasali. Częściowo byli
to dziedziczni naczelnicy rodów lub plemion, częściowo zaś namiestnicy
(np. w Iberii noszący niekiedy perskie tytuły pitiachszów lub bdeaszchów)
formalnie mianowani przez króla. Często jednak lokalna tradycja
i presja pewnych grup feudalnych zmuszały władcę do mianowania
na opuszczony po śmierci ojca urząd jego najstarszego syna. Niejedno-
krotnie potężni wasale nie potrzebowali się zbytnio liczyć z centralną
władzą monarszą.
Mniejsze znaczenie miało liczne rycerstwo. Część jego podlegała
bezpośrednio samemu władcy, część natomiast była wasalami wiel-
kich feudałów. Ludność wiejską stanowili zarówno wolni chłopi, jak
i niewolnicy. Liczba tych ostatnich nie była zbyt wielka. W niektórych
regionach nie było ich prawie wcale, w innych stanowili znaczny
odsetek ludności.
Liczącą się siłą polityczną byli mieszkańcy miast, szczególnie dużych,
odgrywających ważną rolę zarównojako ośrodki produkcji rzemieślniczej,
jak i centra międzynarodowej wymiany handlowej. W Iberii obok
Mcchety coraz poważniejszego znaczenia nabierało Tbilisi. Miasto to,
leżące na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych, bogaciło się,
zwiększała się też liczba jego ludności. W drugiej połowie V w.,
za rządów Wachtanga Gorgasala, stolica Iberii została przeniesiona
do Tbilisi.
Mimo licznych wojen i najazdów życie gospodarcze tamtych terenów
nadal się rozwijało. Były co prawda okolice całkowicie zdewastowane
przez obce wojska, w innych jednak kwitło rolnictwo, rzemiosło
i handel. Pod uprawę brano coraz więcej ziemi. Rozszerzano sieć
kanałów nawadniających, dzięki którym w tamtejszym klimacie można
było otrzymywać wysokie zbiory. Rozwijały się różne działy rzemiosła,
jak metalurgia, tkactwo, garbarstwo, garncarstwo, przerób produktów
spożywczych i in.
Mimo zniszczeń wojennych zabudowa miast i wsi przedstawiała
się jeszcze bardzo dobrze. Powstało w tym okresie wiele monumental-
nych budowli wznoszonych przez posiadających wysokie umiejętności
gruzińskich architektów. Siedziby możnych feudałów i bogatych mieszczan,
budowane przez wytrawnych specjalistów, budziły podziw przybywających
do Gruzji cudzoziemców.
Jednak zarówno nad Iberią, jak i nad Lazyką wisiało ustawiczne
niebezpieczeństwo utraty niezależnego bytu. Z jednej bowiem strony
ziemiom tym zagrażało potężne imperium Sasanidów, z drugiej zaś
silne cesarstwo bizantyjskie. Zarówno jedno, jak i drugie wyraźnie
dążyło do wchłonięcia znacznie od nich słabszych państw gruzińskich.
Jeśli do tego nie doszło, było to w znacznym stopniu zasługą bitnyeh
tamtejszych wojowników, a także ustawicznej rywalizacji między oby-
dwoma mocarstwami, które w tym okresie prowadziły między sobą
liczne wojny. Ze względu na położenie geograficzne Iberia była bardziej
narażona na agresję perską, natomiast Lazyka na bizantyjską.
33

Znaczenie polityczne Iberii wzrosło poważnie za rządów króla
Wachtanga Gorgasala, panującego, jak już wspomniano, między 446
a 510 r. W opinii potomnych pozostał jako władca wyróżniający
się męstwem, przymiotami wodza, sprawiedliwością wobec poddanych
i umiejętnością zyskania sobie powszechnego szacunku i sympatii.
Król ten ze zmiennym szczęściem prowadził wojny z Persją. W walce
z groźnymi najeźdźcami postradał życie.
Niedługo po śmierci króla Wachtanga wojska perskie znów najechały
Iberię. Jej władca, Gurgen, mimo sojuszu, jaki zawarł z Bizancjum,
oraz otrzymanyeh zagranicznych posiłków poniósł klęskę i musiał
uchodzić z kraju. Iberia utraciła niepodległość i została włączona
do monarchii perskiej. Krajem zarządzał namiestnik (tzw. marzpan)
rezydujący w Tbilisi. Garnizony najeźdźców stały zarówno w tym mieście,

jak i w niektórych innych. Persowie nie mieszali się jednak do
wewnętrznych spraw Iberii, zostawiając jej pewną autonomię. Podatki
zbierane były przez miejscowych eristawów, którzy obowiązani byli
także na czele swych oddziałów posiłkować wojska perskie w ich
militarnych wyprawach. Niektórzy spośród eristawów potrafili sobie
zapewnić należyte stanowisko, mogli nawet bić własne monety.
Władze perskie nie chcąc doprowadzić do poważnych wstrząsów
tolerowały w Iberii chrystianizm. Jednocześnie jednak za pomocą
różnych środków starały się rozpowszeehniać zoroastryzm. Popierały
też kolonizację ludności perskiej na ziemiach Iberii. Dość znamienny
obraz tego rodzaju stosunków daje hagiograficzny utwór literatury
34

tego okresu pt. Pasja świętego Eustaehego z Mcchety. Otóż Eustachy był
Persem, który przesiedlił się do Iberii i zajmował się szewstwem.
Za przyjęcie chrystianizmu skazany został przez perskiego namiestnika
na męczeńską śmierć (545 r.).
Lazyka narażona była na agresję zarówno ze strony Bizancjum,
jak i Persji. Jej władcy w umiejętny sposób lawirowali między potęż-
nymi sąsiadami. Przeważnie jednak musieli uznawać się lennikami
Bizancjum. W połowie V w. władca Lazyki Gubaz wykorzystując
wewnętrzne konftikty istniejące w Bizancjum próbował uniezależnić
się, a nawet zająć należące do niego graniczne obszary. Akcja ta
jednak nie udała się i Gubaz pozbawiony został tronu. Obawa przed
Bizancjum była też z pewnością jednym z powodów, że władca
Lazyki dopiero w 523 r. przyjął chrzest. W 533 r. agenci cesarza
bizantyjskiego Justyniana zamordowali energicznego i cieszącego się
powszechną sympatią władcę Lazyki Gubaza II. Zależność Lazyki
od Bizancjum stawała się coraz większa.
Wojna bizantyjsko-perska z lat 583- 590 przyniosła sukcesy Grekom.
Zajęli oni część Iberii oraz znaczne obszary Armenii. Pod panowaniem
perskim pozostała tylko niewielka część Iberii z Tbilisi, gdzie nadal
znajdował się perski garnizon. Na zdobytych przez Bizancjum obszarach
zarządcą z ramienia nowych władz został książę Gwaram.
W początkach VII w. monarchia perska rozpoczęła nową wojnę
z cesarstwem bizantyjskim. Początkowo odnosiła poważne sukcesy.
Persom udało się nawet opanować Jerozolimę w 614 r. Wkrótce
jednak wojska bizantyjskie przeszły do kontrofensywy. Jako sojuszników
udało się im ściągnąć znaczne posiłki z leżącego nad dolną Wołgą,
a obejmującego swymi wpływami również stepy Północnego Kaukazu,
państwa tureckich przybyszów Chazarów. Znaczne siły chazarskie,
pozostające pod dowództwem bratańca wielkiego chana, imieniem
Buri-szad czy też Buli-szad, przeszły przez góry Kaukazu i wraz
z wojskami bizantyjskimi przystąpiły do oblężenia Tbilisi w 626 r.
Zdając sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa, cała ludność
miasta, wspomagając garnizon perski, wzięła udział w obronie. Mimo
zatarasowania kamieniami biegu rzeki Kury, co spowodowało uszkodze-
nie murów i zalanie niżej położonej części miasta, oblegającym nie
udało się uzyskać większych sukcesów. Mieszkańcy kpili sobie z Chazarów
i Greków. Rzucali też różne obelgi zarówno na cesarza bizantyjskiego,
jak i wodza stepowych wojowników.
Oblężenie nie przyniosło rezultatów i wojska bizantyjskie oraz
chazarskie musiały odstąpić spod Tbilisi. W następnym jednak roku,
627, zwiększone siły koalicji bizantyjsko-chazarskiej podeszły pod miasto.
Tym razem po długim oblężeniu udało się im wedrzeć i opanować
Tbilisi. Miasto zostało splądrowane i spalone. Ludność w znacznej
części wyrżnięta lub uprowadzona w niewolę. Wziętych do niewoli
dowódców, zarówno Persów, jak i Iberyjczyków, spalono żywcem
lub obdarto ze skóry. Skóry te, wypchane następnie słomą lub sianem,
wysyłano cesarzowi Herakliuszowi jako dowód surowej kary dla tych,
którzy pozwolili sobie ubliżać majestatowi bizantyjskiego imperatora.
35

Również wódz chazarski wyjątkowo okrutnie mścił się na tych, którzy
poprzednio naśmiewali się z niego z murów miasta.
Po zdobyciu Tbilisi cała niemal Iberia znalazła się pod władzą
bizantyjską. Tylko niektóre rejony górskie, jak np. Swanetia, zachowaly
nadal niezależność.
Wcześniej jeszcze, w początkach VII w., pod presją władz bizantyj-
skich kościół iberyjski zerwał z doktryną monofizytyzmu, która nadal
utrzymała się w kościele armeńskim oraz w kościele chrześcijańskiej
jeszcze wówczas kaukaskiej Albanii (teren Północnego Azerbejdżanu).
Kościół iberyjski związał się dość ściśle z prawosławiem, zachowując
jednak swą autokefalię z własnym katolikosem.

POD PANOWANIEM ARABSKIM

Trwający przez wieki konflikt bizantyjsko-perski, który toczył się
między innymi również i na terenie Zakaukazia, został nagle zakońezony
przez pojawienie się nowego przeciwnika. Było nim prężne państwo
muzułmańskich Arabów. Nowa religia stworzona przez Mahometa (Mu-
hammada) zjednoczyła Arabów rozbitych dotychczas na małe państewka
plemienne lub skupione wokół ważniejszych ośrodków miejskich. Za
rządów następców proroka, tzw. kalifów (poprawnie raczej: chalifów),
rozpoczęły się zaboreze wojny z sąsiadami. Przepojone fanatyzmem
wojska arabskie odnosiły olbrzymie sukcesy. Za panowania kalifa
Omara (634-644) niezdyscyplinowane i poprzednio ustawicznie ze sobą
skłócone plemiona arabskie, zlane w jeden potężny organizm wojenny.
zadały decydujące klęski wojskom bizantyjskim, a następnie perskim.
Palestyna, Syria, Mezopotamia, Persja, Egipt dostały się pod władzę
Arabów. Zwycięstwa pustynnych koczowników były następstwem nie
tylko silnej wiary w słuszność zasad islamu oraz pogardy śmierci.
cechujących wyznawców nowej religii, ale również zastosowania przez
nich nowej strategii i taktyki wojennej. Arabowie bowiem w walce
z ciężkimi i nieruchliwymi wojskami bizantyjskimi i perskimi stosowali
to, co dzisiaj moglibyśmy nazwać wojną błyskawiczną. Strategia wy-
znawców nowej religii polegała na rzucaniu na tyły lub najsłabszy
punkt obrony przeciwnika dużych mas kawaleryjskich, zaskakujących
go oraz powodujących popłoch i zamieszanie w jego szeregach. Nie
bez znaczenia wreszcie było i to, że zdemoralizowana administracja
bizantyjska czy perska znienawidzona była przez miejscową ludność.
należącą niekiedy do innych zupełnie grup etnicznych, która bardzo
często okazywała poparcie dla arabskich zdobywców.
W walce z Arabami wojska perskie poniosły decydującą klęskę
w 637 r. Z kolei po zupełnym rozgromieniu sił perskich w 641 r
całe niemal imperium Sasanidów dostało się w ręce muzułmanów.
Zdobyli też w 640 r. graniczącą z Iberią część Armenii. Sama Iberia
najechana została w 642 - 643 r. Iberyjezykom udało się wówczas
odeprzeć agresję. Na nowo pojawili się tam Arabowie w 654 r
Mimo zdobycia najważniejszych miast opór szerokich rzesz ludności.
36

szczególnie mieszkających na trudno dostępnych terenach górali, trwał
jeszcze przez wiele lat. Kiedy jednak cała niemal Armenia i wschodnia
Anatolia dostały się pod władzę muzułmańskich zdobywców, Iberyjczycy
zrezygnowali z oporu. W ważniejszych miastach przez pewien czas
stacjonowały arabskie garnizony, lecz władza Arabów na podbitych
terenach była mocno ograniczona. Toczące się w państwie arabskim
w latach 657-661 walki wewnętrzne zmuszały zdobywców do pozosta-
wiania poszczególnym księstwom szerokiej autonomii i ściągania jedynie
niezbyt wysokiego haraczu.
Wciąż jeszcze silne cesarstwo bizantyjskie próbowało odzyskać

swe wpływy na terytorium Iberii i Armenii. Doszło wreszcie w 686 r.
do pewnego rodzaju kompromisu między kalifatem a Bizancjum,
na mocy którego trybut ściągany z Iberii i Armenii miał być rozdzielany
między te dwa mocarstwa. Jednocześnie władza Bizancjum znacznie
silniej niż poprzednio narzucona została zachodniej części kraju. Władcę
Lazyki pozbawiono tytułu królewskiego i musiał się on zadówolić
tylko godnością patrycjusza. Niemal cała dawna Lazyka, z wyjątkiem
niektórych terenów górskich, traktowana była jak prowincja bizantyjska.
Tymczasem w ostatnich latach VII w. Arabowie wykazali na terenie
Zakaukazia wzmożoną aktywność. Do wielu miast w Iberii wprowadzono
arabskie garnizony. W Tbilisi rezydował arabski emir zarządzający
znaczną częścią Zakaukazia. Opanowana została również przez Arabów
część dawnego królestwa Lazyki.
Władza arabska spotkała się jednak ze strony podbitej ludności
z ogólną nienawiścią. Na terenach górskich szerzyła się partyzantka,
atakująca mniejsze garnizony arabskie czy też konwoje przejeżdżające
z jednego punktu umocnienia do drugiego. Mieszkańcy większych miast,
a szczególnie Tbilisi, urządzali specjalne zabawy ludowe, połączone
z maskaradami, podczas których w sposób niekiedy mocno zawoalo-
wany wykpiwali swych arabskich ciemiężycieli.
Wielokrotnie dochodziło do lokalnych powstań uciskanej ludności
skierowanych przeciw muzułmańskim zdobywcom. W odwet Arabowie
wysyłali karne ekspedycje, które krwawo zmuszały podbitą ludność
do posłuszeństwa. Szczególnie ponuro zapisał się w dziejach tamtych
terenów emir arabski Merwan ibn Muhammad, zwany przez miejscową
ludność Kru, to znaczy głuchy, gdyż nie chciał wysłuchiwać żadnych
próśb o miłosierdzie. W latach 736- 738 pozostające pod jego dowódz-
twem wojska arabskie w okrutny sposób przeprowadzały pacyfikację Za-
kaukazia. Wiele miast,jak np. dawna stolica królestwa Lazyki, Ciche-Go-
dżi, a także Suchumi i in., zostało zburzonyeh. Dziesiątki tysięcy mężczyzn
poniosło męczeńską śmierć, kobiety uprowadzano w jasyr i sprzedawano
następnie na targowiskach niewolników, młodych chłopców kastrowano
i przygotowywano do zawodu haremowych eunuchów. Schwytanych
przywódców ruchu oporu obdzierano ze skóry lub rzucano na pożarcie
umyślnie głodzonym psom.
Nie ulega wątpliwości, że rządy arabskie w stosunku do stawiającej
im opór podbitej ludności były krwawe i okrutne. Nie można jednak
pominąć faktu, że jednocześnie arabscy emirowie wykazywali troskę
37

o rozwój gospodarczy kraju. Dbali o rolnictwo. Inicjowali akcję odbudo-
wy zamulonych w ciągu wielu lat działań wojennych kanałów nawadnia-
jących bądź też budowę zupełnie nowych. Otaczali opieką handel
i rzemiosło. Szczególnie rozwinęło się miasto Tbilisi. Powstała tam
dość duża kolonia muzułmańska, złożona nie tylko z Arabów, ale
również nawróconych na islam Persów, Syryjczyków, mieszkańców Iraku
i in. Osiedliło się tu też wielu Żydów. I oto w Tbilisi wytworzył
się w tym okresie poważny ośrodek naukowy i literacki zarówno mu-
zułmański, żydowski, jak i częściowo chrześcijański. Przedstawiciele
różnych religii prowadzili między sobą uczone dysputy. Powstało w tym
ośrodku wiele cennych traktatów naukowych. Zarazem miasto przeżywało
swój rozkwit jako ważny ośrodek międzynarodowej wymiany handlowej,
do którego przywożono towary z Bizancjum czy też z innych krajów
europejskich, z różnych prowincji imperium arabskiego, a nawet
z odległych krajów Środkowego i Dalekiego Wschodu. Miasto ozdobiono
licznymi monumentalnymi budynkami publicznymi, jak meczetami, kara-
wanserajami, bazarami, łaźniami, wspaniałymi pałacami arabskich dostoj-
ników czy też domami zamożnych mieszczan. Tbilisi uchodziło wówczas
za jedno z najbardziej ruchliwych i bogatych miast Bliskiego Wschodu.
Osłabienie kalifatu arabskiego i wewnętrzne walki w świecie islamu
spowodowały, że władza muzułmańska na tym terenie zaczęła słabnąć.
Do coraz większych wpływów dochodzili władcy powstających wówczas

małych państewek. Uznawali oni nad sobą albo władzę Arabów, albo
Bizantyjczyków, lub też w umiejętny sposób wykorzystując rywalizację
jednych i drugich uzyskiwali prawie całkowitą niezależność.
Wyraźne tendencje odśrodkowe w stosunku do abbasydzkiego kali-
fatu ze stolicą w Bagdadzie wykazywali też emirowie z Tbilisi. Emir
Sachak, którego zdecydowanie popierała także miejscowa ludność, przez
kilkanaście lat nie uznawał zwierzchnictwa władcy z Bagdadu i dążył
do stworzenia odrębnego państwa. W 853 r. wysłane zostały przeciw
niemu znaczne oddziały najemnyeh wojsk tureckich, pozostających na
służbie kalifatu, pod wodzą emira Bugu. Rozbiły one siły Sachaka,
a następnie zdobyły broniące się Tbilisi, w którym dokonały rzezi
mieszkańców oraz rabunków. Na pewien okres przywrócone zostało
zwierzchnictwo kalifatu nad dawną Iberią.
Na początku X w. namiestnik arabski w Tbilisi Dżafar ibn Ali,
korzystając z poważnego kryzysu, jaki przeżywał kalifat abbasydzki,
ogłosił się niezależnym władcą. Wywodząca się od niego muzułmańska
dynastia Dżafarydów przez blisko dwieście lat rządziła w państewku,
które obejmowało część dawnej Iberii ze stolicą w Tbilisi. Były to już
jednak ostatnie akordy groźnego ongiś panowania arabskiego na terenie
Gruzji.

POWSTANIE PAŃSTWA BAGRATYDÓW

Spośród niezależnych państewek, które zaczęły powstawać na terenach
wyzwolonych spod panowania arabskiego albo bizantyjskiego, początko-
wo na czołowe miejsce wysunęła się Abchazja. Władcy tego kraju
38

narzucili swe wpływy na znaczny obszar dawnej Lazyki i przyjęli
nawet tytuł królewski. Również poważniejsze znaczenie posiadały w daw-
nej Iberii księstwa Kachetia i Ereti. W dalszej przyszłości najważniejszą
jednak rolę odegrało leżące w południowo-zachodniej części kraju nie-
wielkie państewko Tao-Klardżeti. Jego założycielem był Aszot Bagrationi
(780 - 826).
Rodzina Bagrationich albo Bagratydów rządziła Gruzją aż do 1801 r.,
a więc była jedną z najdłużej panujących na świecie dynastii. Według
rodowej legendy miała wywodzić się od królów izraelskich Dawida
i Salomona. Była to wszakże rodzina pochodzenia armeńskiego, która
od wielu stuleci odgrywała ważną rolę w życiu politycznym Armenii.
Od dawna posiadała ona wielkie dobra w granicznej z Gruzją prowincji
Speri (Ispir), w górnej czgści dorzecza rzeki Czoroch. Już w III w. jeden
z członków tej rodziny, Sumbat Bagratuni, był wielkim koniuszym Ar-
menii, a jego potomkowie dzierżyli wysokie godności w tym państwie.
Istnieje jednak pogląd, głoszony przez niektórych gruzińskich historyków,
wzbudzający zresztą znaczne zastrzeżenia, że była to rodzina pochodze-
nia iberyjskiego, która działając na pogranicznym terenie doszła do
wysokich godności w państwie armeńskim

Królewski herb Bagratydów; pośrodku płaszcz Jezusa bez
szwów, u dołu tarczy jabłko królewskie z krzyżem oraz
waga sprawiedliwości, ponad tarczą szabla i berło, a jeszcze
wyżej harfa i proca Dawida
__
39

W VI-VIII w. rodzina ta, rozbita na dwie gałęzie, odgrywała dużą
rolę zarówno w życiu Armenii, jak i dawnej Iberii. W latach sześć-
dziesiątych VIII w. Adarnase Bagrationi przeniósł się z dawnej Iberii
na tereny pozostające pod władzą cesarza bizantyjskiego, gdzie nabył
dobra w Klardżeti. Jego syn Aszot, wyjątkowo energiczny i rzutki,

ale nie przebierający w środkach, jako wasal bizantyjskiego władcy
stworzył maleńkie państewko składające się z dwóch części, noszących
nazwę Tao i Klardżeti, stąd zwane Tao-Klardżeti. Od cesarza otrzymał
on tytuł kuropalatesa, czyli strażnika pałacu.
Państewko Tao-Klardżeti nabierało coraz większego znaczenia
W 888 r. jego władca, wnuk Aszota, Adarnase IV, przyjął tytuł króla
Gruzinów. Był on nadal sojusznikiem bizantyjskim, ale więzy jego
zależności od cesarza zostały znacznie osłabione. Niektórzy spośród
historyków gruzińskich uważają, że przyjęcie tytułu króla Gruzinów sta-
nowiło jakby akt całkowitego usamodzielnienia dotychczasowego księstwa
Tao-Klardżeti. Raczej jednak można przypuszczać, że był to tylko jeden
z tych pompatycznych tytułów, jakie tak chętnie przyjmowali władcy
różnych państewek Zakaukazia. Zresztą nadal władcy Tao-Klardżeti
używali tytułu kuropalatesa, wskazującego na ich zależność od Bizancjum.
Wzrost znaczenia politycznego państwa Tao-Klardżeti nastąpił za
rządów Dawida III. Był to władca o nieprzeciętnych zdolnościach,
jednocześnie bardzo ostrożny w postępowaniu, umiejący wykorzystywać różne
konflikty między sąsiednimi państwami. Był również władcą dbającym
o swych poddanych, dlatego cieszył się ich ogólnym szacunkiem i przywiązaniem.
Dla wzmocnienia sytuacji politycznej Dawida III duże znaczenie
40

miały wewnętrzne konflikty w Bizancjum, które wybuchły na początku
panowania cesarza Bazylego II (976-1025). Oto na terytorium tego
państwa rozpoczął się pod wodzą Bardasa Sklerosa groźny ruch
powstańczy, mający skomplikowane podłoże społeczne. Wojska cesarskie
zaczęły ponosić klęski. W pewnym momencie przypomniano sobie o bar-
dzo zdolnym dowódcy gruzińskim Joanie Torniku, który porzuciwszy
życie świeckiejako zakonnik przebywał w iberyjskim klasztorze na górze
Athos. Wysłannicy cesarza namówili go do chwilowego porzucenia szat
zakonnych i zorganizowania wojska na terenie Gruzji, które by poparło
cesarza Bazylego. Tornik energicznie zabrał się do dzieła. Udało mu się
nakłonić do współdziałania Dawida III, który zgodził się oddać pod
jego dowództwo znaczny korpus posiłkowy, liczący ponoć 12tys.
bitnej jazdy (979 r.). Wojska cesarskie i posiłki Tornika rozbiły nad
rzeką Halys siły Bardasa Sklerosa. Bitwa ta zadecydowała o klęsce
powstańców. Po odniesionych zwycięstwach Tornik wrócił do życia za-
konnego, do którego jednak nie mógł się już nagiąć i narażał się na
częste konflikty z przeorem klasztoru. Natomiast ceną, którą Dawidowi
III musiało zapłacić Bizancjum za pomoc wojskową, było oddanie mu
w dożywocie znacznych przygranicznych obszarów sięgających aż po
brzegi jeziora Wan. Sukcesy te, jak również i dalsze zwycięstwa nad
koalicją muzułmańskich emirów ze wschodniego Zakaukazia, poważnie
wzmocniły pozycję polityczną Dawida III, który stał się najpotężniejszym
władcą tego terenu.
Dawid III nie miał syna. Na następcę wyznaczył więc swego krew-
niaka Bagrata Bagrationi (późniejszego króla Bagrata III), siostrzeńca
władcy Abchazji. W 975 r. popierany przez Dawida III książę Bagrat
opanował tron Kartlii. W 978 r. objął tron Abchazji. Z kolei udało mu
się zdobyć jeszcze kilka mniejszych państewek gruzińskich. Po śmierci
Dawida III połączył zaś obydwa państwa w jednym ręku. W dalszych
latach zajął on szereg innych ziem. Pod jego panowaniem znalazły się
niemal wszystkie ziemie gruzińskie, z wyjątkiem muzułmańskiego emiratu
ze stolicą w Tbilisi i jeszcze kilku stosunkuwo niewielkich terytoriów.
Warto tu dodać, że w akcji jednoczenia ziem gruzińskich pod rządami
Bagratydów poważną rolę odegrał kościół, który udzielał Bagratowi III
bardzo wydatnej pomocy. Temu też sojusznikowi w dużym stopniu
zawdzięczał on swe sukcesy.
Po śmierci Bagrata III tron objął król Jerzy (Giorgi) I (1014-1027). Za
jego rządów toczyły się ciężkie wojny z Bizancjum. Cesarz Bazyli II.
rozgromiwszy groźnych dla cesarstwa Bułgarów (stąd też jego nazwa
Bułgarobójca, po grecku Bulgaroktonos), rozpoczął w 1021 r. wojnę

z Gruzją. Pozornie przyczyną była sprawa nieoddania przez Gruzję
pogranicznych ziem, które ongiś dożywotnio otrzymał Dawid III za pomoc
udzieloną przeciw Bardasowi Sklerosowi. W rzeczywistości jednak Bizan-
cjum zaniepokojone było powstaniem pod jego bokiem silnego państwa.
które objęło znaczną część ziem będących dawnymi lennami bizantyj-
skimi. W wojnie tej przewagę miało znacznie potężniejsze Bizancjum.
Wojska cesarskie zajęły też obszary południowo-zachodniej Gruzji. Wojna
41

toczyła się nadal za rządów Bagrata IV (1027-1072). Nowemu władcy
udało się doprowadzić do pokoju z cesarzem Romanem Argyrosem,
który nawet zgodził się dać swą córkg za żonę królowi Gruzji. Po
stosunkowo niedługim okresie pokoju, gdy w Bizancjum zasiadł na
tronie Konstantyn Monomach (1042-1054), wojna wybuchła na nowo.
I tym razem przewaga była po stronie cesarstwa. Nie bez znaczenia
było i to, że niektórzy spośród potężnych feudałów gruzińskich,
zaniepokojeni centralistycznymi tendencjami Bagratydów, wystąpili prze-
ciwko Bagratowi IV. Bohaterski jednak opór wojsk gruzińskich zmusił
Bizantyjczyków do szukania porozumienia. Bagratowi IV za cenę
odstąpienia znaeznych terytoriów udało się utrzymać niezależność swego
kraju. Zagadnieniem w historiografii spornym jest to, czy w rzeczywistości
istniały jakieś więzy zależności Gruzji od cesarstwa bizantyjskiego.
Sprawa ta ma jednak charakter tylko teoretyczny i dotyczy tytulatury
władcy Gruzji, emblematów, jakie znajdowały się na bitych przez niego
monetach, itp. Odnosi się wrażenie, że mimo odmiennych poglądów
niektórych uczonych gruzińskich prawdopodobnie pewna forma zależno-
ści Gruzji od cesarstwa istniała, miała ona jednak charakter tylko
nominalny, faktycznie zaś władcy tego kraju nie potrzebowali się zbytnio
liczyć z wolą bizantyjskiego imperatora. W rzeczywistości też ta mini-
malna forma zależności od cesarstwa w niczym praktycznie nie krępowała
władców Gruzji.
Powstanie państwa Bagratydów miało duże znaczenie dla skompliko-
wanego procesu tworzenia śię z mieszkańców dawnej Iberii oraz Kolchidy-
-Lazykijednego narodu gruzińskiego. Jak już wspomniano, sprawajęzyka
czy języków kartwelskich stanowi zagadnienie skomplikowane, które
wciąż jeszcze wywołuje spory między badaczami tych problemów.
Spotkać się można z różnymi teoriami dotyczącymi odmienności, jakie
istniały w starożytności i we wczesnym średniowieczu pomiędzy po-
szczególnymi językami kartwelskimi. Szczególnie trudno jest stwierdzić,
jak duże były różnice między językami bądź dialektami mieszkańców
Iberii i Kolchidy czy późniejszej Lazyki. Sporna jest również sprawa,
czy mowy niektórych grup plemiennych należy uważać za osobne języki,
czy też za wyodrębnione dialekty.
Wśród gruzińskich językoznawców przeważa tendencja do uznawania
istniejących jeszcze dziś znacznych różnic językowych między niektórymi
grupami regionalnymi za dialekty posiadające długie rodowody. Natomiast
z pewnością utworzenie wspólnego państwa poważnie zniwelowało różnice
istniejące między językami czy dialektami używanymi przez dawnych
mieszkańców Iberii oraz Kolchidy czy późniejszej Lazyki. Powstanie
państwa gruzińskiego, które objęło niemal wszystkie ziemie, gdzie mówio-
nojęzykiem czyjęzykami kartwelskimi, miało niewątpliwie duży wpływ na
wytworzenie się wspólnego języka kościelnego, a następnie również
literackiego. Zagadnienia ukształtowania się wspólnego języka gruziń-
skiego, a także wspólnego narodu gruzińskiego są wciąż jeszcze kon-
trowersyjne i z przyczyn niekiedy bardziej politycznych niż naukowych
wzbudzają poważne spory i zadrażnienia.
42

"DIDI TURKOBA"

W XI w. nad Gruzją zawisło nowe niebezpieczeństwo, a mianowicie
najazd tureckich Seldżuków.
Seldżucy stanowili odrębną gałąź Oguzów, używających jednego
z języków tureckich, koczujących na południowo-zachodnich krańcach
stepów środkowoazjatyckich. Jeszcze w drugiej połowie X stulecia
Seldżucy koczowali na terytorium dzisiejszego Uzbekistanu. Na początku
XI w. władca z dynastii Gaznewidów, pod której władzą znajdowała się
wówczas znaczna część Persji, Afganistanu i Środkowej Azji, przeniósł
ich na terytorium Chorasanu (obecnie północno-wschodnia część Iranu).
Przez długie lata byli oni posłusznymi wasalami Gaznewidów. Gdy
jednak na ich czele stanął wojowniczy i energiczny wódz Togruł-beg,
wyłamali się spod władzy Gaznewidów i rozpoczęli w końcu lat trzy-
dziestych XI w. podbój Persji. Kolejno zdobywali jedną po drugiej
prowincje tego kraju. W 1054r. wkroczyli na teren Azerbejdżanu
i zajęli Tebriz. W następnym roku, 1055, Togruł-beg zawładnął stolicą
kalifatu Bagdadem. Ze względu na olbrzymi autorytet religijny, jakim
cieszyli się kalifowie z dynastii Abbasydów, nie odsunął ich całkowicie
od władzy, ale ograniczył ich kompetencje niemal wyłącznie do spraw
duchownych. Natomiast sam dzierżył w swym ręku faktyczną władzę.
Za rządów równie energicznego i wojowniczego następcy Togruł-bega,
Ałp Arsłana (1063-1072), następował dalszy podbój Zakaukazia.
Seldżucy zdobyli i zniszczyli stolicę Armenii, wspaniale rozwijające się
miasto Anw 1066r. wojska seldżuckie najechały prowincję Gruzji
Dżawachetię. Zdobyli wówczas i zniszczyli ważne miasto Achalkalaki.
Niedługo potem najazdy Seldżuków spustoszyły tereny wschodniej Gruzji.
Zdobywcy palili wsie i miasta, uprowadzali w jasyr ludność. Znaczna
jej część ginęła pod szablami tureckich najeźdźców. W 1071 r. wojownicy
seldżuccy rozgromili na północ od jeziora Wan siły bizantyjskie,
a cesarz Roman Diogenes dostał się do niewoli. Poszczególne zaś
zagony seldżuckie wpadły również w granice Gruzji i na wielu terenach
dokonały rzezi, rabunku i zniszczenia.
W 1072r. po śmierci Bagrata IV na tronie zasiadł jego nieudolny
syn Jerzy II. Przeciw słabemu władcy buntowała się część wielkich
feudałów. Nadal najeżdżali Gruzję Seldżucy. Nowy władca tego państwa,
Melik-szach (1072-1092), dalej prowadził na Zakaukaziu politykę pod-
bojów. W 1080 r. duże siły Seldżuków najechały Gruzję. Znów znaczne
połacie kraju zostały zniszczone, a tłumy jeńców powędrowały w więzach
na bazary niewolników w różnych miastach muzułmańskiego świata.
Pokonany Jerzy II musiał się zgodzić na uznanie zwierzchnictwa sel-
dżuckiego władcy i na wypłacanie mu corocznego haraczu. Seldżucy
zajęli jednak pod swe bezpośrednie władanie znaczną część południowej
i wschodniej Gruzji. W posiadaniu króla Jerzego II pozostała tylko
zachodnia część kraju. Na dodatek nadal buntowali się przeciw niemu
niektórzy spośród potężnych feudałów. Załamany tymi klęskami, Jerzy II
w 1089 r. abdykował na rzecz swego szesnastoletniego syna Dawida IV.
43

Nowy władca okazał się znakomitym organizatorem. Potrafił prawie
całkowicie rozbite państwo na nowo zjednoczyć i odbudować zrujno-
waną gospodarkę. Otrzymał on od potomnych przydomek Budowniczego
albo Odnowiciela.
Jarzmo tureckie (seldżuckie), zwane przez Gruzinów "didi turkoba",
chociaż nie trwało długo, mocno dało się we znaki podbitej ludności.
Poważne były straty demograficme. Wyrżnięto lub uprowadzono w jasyr
znaczną część mieszkańców południowych i wschodnich regionów kraju.
W popiół obrócono liczne miasta i wsie. Najeźdźcy posuwali się
przeważnie utartymi szlakami i dzięki temu ocalały tereny trudno
dostępne, leżące w górach. Według nowszych badań przypuszcza się też,
że w rzeczywistości zarówno straty demograficzne, jak i gospodarcze były
mniejsze, niż je szacowano dawniej. Natomiast wyjątkowe okrucieństwo,
jakie cechowało seldżuckich najeźdźców, spowodowało, że ponure
wspomnienia o jarzmie tureckim - "didi turkoba", na długo pozostały

w pamięci szerokich rzesz ludności i znalazły swe odbicie zarówno
w folklorze, jak i w różnego typu źródłach pisanych.
Okres "didi turkoba" trwał stosunkowo krótko. Państwo seldżuckie
nie było trwałym organizmem politycznym. Już po śmierci Melik-szacha
olbrzymie imperium obejmujące Persję, Irak, Syrię, znaczną część Zakau-
kazia i Azji Mniejszej rozpadło się na kilka odrębnych tworów pań-
stwowych. Jednocześnie między sukcesorami Melik-szacha rozpoczęły się
bratobójcze walki o panowanie nad poszczególnymi obszarami dawnego
imperium. Pozwoliło to później Dawidowi IV Budowniczemu na zrzuce-
nie zwierzchnictwa seldżuckiego.

KULTURA

Przyjęcie chrześcijaństwa wpłynęło na znaczny rozkwit gruzińskiej
literatury religijnej. Początkowo literatura ta pisana była w języku greckim
lub starosyryjskim przez cudzoziemskich duchownych. Później wyraźnie
zaczęło występować zapotrzebowanie na literaturę religijną w języku
narodowym. W dziele utworzenia odrębnego alfabetu gruzińskiego duże
zasługi położył wielki uczony armeński z Vw. Masztoc (Mesrop),
który korzystając z pomocy duchownych z Iberii opracował tablicę
fonetyczną głosek języka tamtego terenu. Na jej podstawie, opierając
się na założeniach alfabetu greckiego, opracowany został alfabet gruziński.
Wkrótce pojawiają się pierwsze inskrypcje w języku starogruzińskim,
pisane tym alfabetem. Z V stulecia zachowały się one w klasztorze
iberyjskim założonym na terytorium Palestyny oraz w świątyni w Bolnisi
w Iberii.
Pierwsze utwory średniowiecznej literatury gruzińskiej miały charakter
religijny. Prawdopodobnie w końcu V w. napisana została przez gruziń-
skiego duchownego, Jakuba z Curtawi, tzw. Pasja świętej Szuszanik,
opowiadająca o męczeństwie wspomnianej już na początku tego rozdziału
córki armeńskiego dostojnika, chrześcijanki, wydanej za mąż za iberyj-
skiego wielmożę Warskena, który z przyczyn politycznych porzucił
chrześcijaństwo i przeszedł na zoroastryzm. Pasja.świętej Szuszanik utrzy-
44

mana jest w typowych konwencjach literatury hagiograficznej tamtych
czasów. Napisana z dużym talentem, posiada bezsprzecznie wielkie
wartości literackie. Stanowi też doskonałe źródło do badań nad warun-
kami życia, jakie panowały w V w. w Gruzji, oraz historii stosunków
społecznych, religijnych i obyczajowych tego kraju.
Anonimowy hagiograf iberyjski z VI w. był autorem Pasji świętego
Eustachego z Mcchety, opisującej męczeństwo perskiego szewca za-
mieszkałego na tamtym terenie, który porzucił zoroastryzm i przyjął
chrystianizm, za co skazany został przez perskiego namiestnika z Tbilisi na
męczeńską śmierć. Utwór ten posiada wiele walorów literackich i również
stanowi cenne źródło do poznania ówczesnych stosunków społecznych,
religijnych i obyczajowych.
Z kolei z przełomu VIII i IXw. pochodzi inny wybitny utwór
hagiografii iberyjskiej, napisany przez Joana Sabanisdze, pt. Pasja świętego -
Abo. Tematem jej jest porzucenie przez arabskiego perfumiarza
z Bagdadu islamu i przyjęcie chrystianizmu, za co ukarany został
męczeńską śmiercią na rozkaz emira Tbilisi w 786 r. Jak poprzednie
również i ten utwór ma wiele walorów literackich i stanowi cenne
źródło historyczne.
Giorgi Merczule w 951 r. napisał hagiograficzny utwór pt. Żywot
świętego Grzegorza z Chandzty. Ciekawym motywem jest tu miłość
do ptaków, jaką żywił ów świętobliwy mąż. Oto zagniewany na kosa,
który niszczył dojrzałe winogrona, uczynił znak krzyża i złośliwy ptak
padł martwy. Przeraziło to Grzegorza. Uczynił więc drugi raz znak
krzyża, a kos powrócił do życia. Utwór ten, o znacznej wartości
literackiej, dostarcza dużo ciekawych wiadomości o warunkach życia
w Gruzji w X w.

Z literatury hagiograficznej, którą bardzo trudno jest chronologicz-
nie umiejscowić, wymienić należy Żywoty ojców syryjskich, które przed-
stawiają życie świętobliwych mężów przybyłych z Syrii do Gruzji
w V i VI w. Prawdopodobnie poszczególne żywoty ułożone zostały
przez różnych autorów. Wszystkie teksty zebrał i odpowiednio prze-
redagował katolikos Gruzji Arsenjusz II przypuszczalnie między 955
a 980 r.
Na wczesnośredniowieczną religijną literaturę gruzińską silny wpływ
wywarły wątki pochodzące z różnych kręgów kulturowo-etnicznych
Bliskiego i Środkowego Wschodu, które na teren Zakaukazia dotarły
za pośrednictwem języka arabskiego. I tu warto wspomnieć o pewnym
utworze literackim, który poprzez język gruziński rozpowszechnił się
w całej niemal Europie i dotarł również do szesnastowiecznej Polski.
Była to tzw. historia Barlaama i Jozafata. W rzeczywistości była
to opowieść o życiu Buddy. Trudno stwierdzić, czy powstała ona
w Indiach, czy na innym terenie. Odpowiednio zmieniona i dostoso-
wana do innych potrzeb cieszyła się ona znaczną poczytnością w środo-
wisku manichejczyków w Azji Środkowej. Z kolei przeszła do literatury
arabskiej, prawdopodobnie kręgu bagdadzkiego. W IX w. dokonany
został jej przekład, a właściwie zupełnie nowa redakcja w języku
gruzińskim. Głosiła ona popularne również w świecie chrześcijańskim
45

zasady ascezy i wyrzeczenia się świeckich rozkoszy. W wersji gruzińskiej
książę indyjski Jodasaf (przekształcony później na Jozafata) pod wpływem
świętobliwego męża przybyłego z Cejlonu Balahwara (Barlaama) nawrócił
się na chrystianizm, rozpowszechnił nową religię wśród swych pod-
danych, a następnie porzuciwszy tron wiódł wraz z Balahwarem
ascetyczny żywot na Cejlonie. Wersja gruzińska doczekała się przekładu
na język grecki, dokonany przez świętego Eutymiusza z Athos w końcu
X bądź na początku XI w. Z kolei przełożona została na łacinę
i rozpowszechniła się w wielu krajach chrześcijańskiej Europy. Do
Polski dotarła ona w XVI w. Skrót jej zamieścił Piotr Skarga w Żywotach
świgtych. W 1688 r. ukazał się cały utwór przygotowany prozą przez
Sebastiana Piskorskiego. W tymże samym roku wydana została wersja
wierszowana, która wyszła spod pióra Mateusza Ignacego Kuligowskiego.
Bogata wczesnośredniowieczna literatura gruzińska zawierała również
wiele mniej oryginalnych utworów, będących przeróbkami chrześcijań-
skich autorów greckich, armeńskich, syryjskich i in. Poziom jej też
był różny. Do dziś zresztą z zakamarków różnych klasztorów w Palestynie,
Egipcie (np. na górze Synai), Grecji (np. na górze Athos) wydoMywa
się nie znane poprzednio rękopisy gruzińskie lub też pisane w innych
językach, ale będące tłumaczeniem z gruzińskiego.
Warto również wspomnieć o gruzińskich autorach, którzy pisali
swe teologiczne traktaty w innych językach, przeważnie po grecku.
W całym kręgu chrześcijańskiej kultury zyskali sławę znakomitych
pisarzy i erudytów dwaj autorzy z V w., Piotr Iberyjczyk i Joane Laz.
O pierwszym z nich była już wzmianka na początku tego rozdziału.
Poprzez Bizancjum przybył on do Palestyny i tam odegrał poważną
rolę w walkach religijnych między zwolennikami doktryny o podwójnej
naturze Chrystusa a jej przeciwnikami. Gorący monofizyta, był prawdo-
podobnie autorem nadzwyczaj sugestywnie napisanych utworów religij-
nych, rozchodzących się po całym ówczesnym świecie chrześcijańskim,
pod pseudonimem Dionizego Areopagity. Joane Laz był również uczonym
cieszącym się w owych czasach wielkim autorytetem teologicznym
i filozoficznym.
Pierwsza gruzińska (iberyjska) praca historiografiezna pochodzi
z VII w. Nosi ona tytuł Nawrócenie Iberii i opowiada o działalności
świętej Nino i uznaniu przez króla Miriana chrześcijaństwa za religię
panującą. Utwór ten nie zachował się w oryginale, ale w kopii
zredagowanej w lataeh siedemdziesiątych X w., zawierającej, być może,
znacznie późniejsze wstawki i uzupełnienia. Z końca VIII bądź z IX w.

pochodzi napisana przez Dżuanszera Dżuanszeriani Historia króla
WachtanRu Gorga.sala. Spośród historyków XI w. wymienić należy
Sumbata, który spisał dzieje rodu Bagratydów. Niezbyt krytyczny autor,
piszący prawdopodobnie swe dzieło na zamówienie tej rodziny, wywodził
ją od królów Izraela, Dawida i Salomona. Najwybitniejszym dziełem
historiograficznym tamtych czasów jest kronika pt. Historia pierwszych
ojców i królów, opisująca dzieje Gruzji aż do V w. Autorem jej
był arcybiskup z Ruisi Leonti Mroweli. Przez długi czas utrzymywał
się pogląd, że był to autor z VIII w. Tymczasem w 1957 r.
46

odkryto pieczarę, służącą za kryjówkę w czasach najazdów seldżuckich,
w której znajdował się napis, że została wykuta czy też rozbudowana
w 1066 r. przez dostojnika kościelnego z Ruisi Leonti Mroweli.
Nie jest wykluczone, że mogło być dwóch arcybiskupów Ruisi o tym
samym imieniu żyjących w różnych czasach. Coraz bardziej jednak
zaczyna przeważać opinia, że autor tej kroniki żył nie w VIII,
ale w XI w. Wymienione kroniki zostały później włączone do zbioru,
wzbogaconego przez innych autorów, noszącego tytuł Kartlis chowreMa
(Życie Kartlii, czyli właściwie Gruzji). Ten zbiór oficjalnych kronik,
wielokrotnie uzupełniany i przeredagowywany, doczekał się wreszcie
w XVIII w. ostatecznej redakcji dokonanej przez króla Wachtanga VI
(czy też jego sekretarzy) oraz jego naturalnego syna, księcia Wachuszti.
Nie można wreszcie zapominać i o innych dziełach tego okresu,
a więc o traktatach filozoficznych, prawnych, astronomiczno-astrologicz-
nych itp.
Bogata i stojąca na wysokim poziomie literatura gruzińska wy-
suwała się na jedno z czołowych miejsc w ówczesnym świecie chrze-
ścijańskim.
Zachowały się pewne ślady, na podstawie których można mówić
47

o osiągnięciach w omawianym okresie muzyki gruzińskiej. Tak np.
dowiadujemy się, że o ile w Bizancjum czy w innych krajach
prawosławnego Wschodu rozpowszechniony był śpiew homofoniczny,
to znaczy na jeden głos, to w Gruzji uprawiana była wokalistyka
typu polifonicznego. Najczęściej też pieśni śpiewano na trzy głosy.
Różne źródła pisane wspominają, że przy tłumaczeniu greckich pieśni
na język gruziński trzeba było układać dla nich nową muzykę, gdyż
wymagała tego zupełnie inna kultura muzyczna tego kraju. Odezytane
dopiero w ostatnich latach gruzińskie notacje muzyczne z tego okresu
potwierdzają ich oryginalność i wysoki artyzm. Największym uznaniem
cieszyła się muzyka kościelna. Do najwybitniejszych jej kompozytorów
zaliczyć można świętego Grzegorza z Chandzty z VIII/IX w. oraz
Mikela Modrekili i Joana Mthewari z X w. Rozpowszechniona była
również muzyka świecka, o której zachowało się jednak znacznie mniej
informacji.
Przyjęcie chrześcijaństwa i umocnienie się wpływów bizantyjskich
na terenie Gruzji odbiło się znacząco na rozwoju architektury sakralnej.
Najstarszy zachowany kościółek w Nekresi pochodzi prawdopodobnie
z IV w. Jest to maleńka świątynia o wewnętrznej powierzchni około
12 m=. Już jednak od V w. wznosi się bazyliki o znacznych roz-
miarach. Najciekawszym z zabytków tego typu jest bazylika w Bolnisi,
której budowę rozpoczęto w 462, a ukończono w 477 r. W jej
architekturze obok wzorów bizantyjskich bardzo wyraźnie występują
zapożyczenia ze sztuki sasanidzkiej Persji, której wpływ na Gruzję
48

był w tym okresie jeszcze bardzo silny. Poważny rozwój sakralnej
architektury gruzińskiej nastąpił mniej więcej od końca VI do połowy VII w.
Charakterystycme dla tego okresu były tzw. świątynie krzyżowo-kopuło-
we, z których najbardziej reprezentatywną jest świątynia Dżwari
w Mcchecie. Były to budowle usytuowane na planie kwadratu z czterema
ramionami, ściśle powiązanymi z częścią centralną.
Wbrew dawnym, szeroko rozpowszechnionym poglądom, że w okresie
podbojów arabskich architektura gruzińska znalazła się w stanie
upadku, nowsze badania pozwalają stwierdzić, że właśnie w tym
czasie nastąpił jej znaczny rozwój. Niemal każdy z na poły niezależnych
książąt starał się wznosić nowe budowle sakralne oraz obronne zamki.
Liczne świątynie zachowane z tamtych czasów świadczą o wysokim
poziomie architektury gruzińskiej. Wzrósł on jeszcze bardziej w okresie
powstawania państwa Bagratydów. W państwie Tao-Klardżeti wytworzy-
ła się specjalna szkoła architektoniczna. Zachowane zabytki z X w.
wykazują, że tamtejsze budownictwo sakralne, oderwawszy się od
obcych wzorów, stworzyło własny styl, przodujący w całym ówczesnym
świecie wschodniego chrześcijaństwa. Do najważniejszych zabytków tego
okresu należą zbudowane w końcu IX i w drugiej połowie X w.
dwie trójnawowe bazyliki w Wąwozie Ispirskim, a mianowicie Otcha-
eklezja i Parchali.
Przejawem wysokiej sztuki tego okresu są zachowane, chociaż w nie-
wielkiej części, mozaiki posadzkowe, w których wykonywaniu mistrzowie
gruzińscy dochodzili do perfekcji.
Duży wpływ wywarła sztuka bizantyjska na gruzińskie sakralne
malarstwo monumentalne. Uczniowie znacznie jednak prześcignęli w tym
zakresie swych mistrzów. Postacie na gruzińskich freskach pozbawione
są sztywności, tak typowej dla sztuki bizantyjskiej. Przedstawiane są
w ruchu i z dużym wdziękiem.
Z kolei na uwagę zasługuje sztuka iluminacji rękopisów z tego
okresu. Przy wielu klasztorach gruzińskich, zarówno w kraju, jak
i za granicą (np. w Palestynie, na górze Athos i in.), istniały pracownie,
w których przepisywano rękopisy treści teologicznej, a także ozdabiano
je ódpowiednimi miniaturami. Wiadomo, że już w V w. powstawały
bogato ilustrowane rękopisy, np. zagubiony ewangeliarz króla Wachtanga
Gorgasala. Najdawniejsze jednak z nich nie zachowały się do naszych
czasów. Za najstarszy zabytek tego typu uznać więc należy ewangeliarz
z końca IX w. Bardzo wasoki poziom reprezentuje ozdobiony ciekawymi
miniaturami rękopis z pierwszej połowy X w., iluminowany przez
znakomitego miniaturzystę. Artyści gruzińscy coraz bardziej odbiegali
od wzorów bizantyjskich. Wytworzyli oni własny styl ozdabiania ręko-
pisów, uznawany przez wielu historyków sztuki za znacznie ciekawszy
i wyżej stojący niż tego rodzaju dzieła bizantyjskiego kręgu arty-
stycznego.
Znacznymi osiągnięciami poszczycić może się ówczesne emalierstwo,
złotnictwo oraz metaloplastyka. Wykonane w metalu ikony gruzińskie,
krzyże procesyjne, kielichy, relikwiarze wskazują na wysokie umiejętności
ich twórców, jak również na wyjątkowe wyczucie piękna.
49

__
Taka sama ocena dotyczy rzeźbiarstwa. Na uwagę zasługują np.
reliefy z wizerunkami postaci ludzkich bądź całe sceny z historii
kościoła. Wprawdzie widać tu wyraźnie wpływ wzorów pochodzących
z sasanidzkiej Persji, miejscowi twórcy potrafili je jednak dostosować
do potrzeb religii chrześcijańskiej, nadać im swoiste piękno i wdzięk.
W tym zakresie wyróżniają się reliefy zdobiące wspomnianą już świątynię
Dżwari w Mcchecie. Z późniejszych należy wymienić relief w świątyni
w miejscowości Opisa, przedstawiający króla Aszota z IX w. Ten
rodzaj sztuki, wykazujący jeszcze w IX w. wysoki poziom, zaczyna
w następnym stuleciu tracić na znaczeniu. Zanikają reliefy przedstawiające
postacie fundatorów lub sceny z historii kościoła. Rzeźba zaczyna

nabierać wyraźnie charakteru dekoracyjnego.
Nie można zaprzeezyć, że ówczesna sztuka gruzińska korzystała
ze wzorów bizantyjskich, perskich i innych. Potrafiła jednak rozwinąć
i stworzyć własny znakomity styl, a mistrzowie z różnych stron
Gruzji, szczególnie zaś z terenu Tao-Klardżeti, osiągnęli w niektórych
działach sztuki poziom nie spotykany na innych terenach.

! IV. "ZŁOTY WIEK" GRUZJI
(KONIEC XI - POCZĄTEK XIII STULECIA)

RZĄDY
DAWIDA IV BUDOWNICZEGO

__
Obejmując tron po abdykacji swego
ojca Dawid IV (1089-1125) znalazł się w bardzo trudnym położeniu.
Młody, szesnastoletni chłopak władał faktycznie tylko zachodnią częścią
Gruzji, pozostałe bowiem tereny bezpośrednio podlegały Seldżukom.
Kraj był wyniszczony najazdami tureckimi. Na dodatek silne trzęsienie
ziemi w 1088 r. spowodowało znaczne straty. Wiele miast, zamków
i wsi legło w gruzach. Poszczególni wielcy feudałowie nie chcieli
uznawać władzy monarchy i buntowali się przeciw niemu.
Dawid okazał się jednak władcą o nieprzeciętnych zdolnościach
i energii. Był wykształcony, znał najważniejsze języki bliskowschodniego
kręgu kultury, a mianowicie grecki, arabski i perski. Interesowały
go traktaty naukowe z różnych dziedzin, szczególnie zaś z zakresu
historii, chociaż czytał również dzieła i z innych dyscyplin, jak np.
prawa, filozofii, astronomii. Energiczny władca okazywał jednocześnie
dużo cierpliwości i taktu w załatwianiu różnych spraw państwowych.
Był doskonałym organizatorem. Potrafił też dobrać sobie odpowiednich
współpracowników.
W pierwszych latach swych rządów Dawid IV nie odważył się
jeszcze otwarcie wystąpić przeciw Seldżukom. Przeprowadzał odbudowę
kraju, dążył do wprowadzenia wszędzie sprawnej administracji, organizo-
wał zdyscyplinowane i dobrze wyszkolone siły wojskowe. W bez-
względny sposób obchodził się też ze spiskującymi przeciw niemu
potężnymi feudałami.
Z kolei wygrywając różne konflikty między poszczególnymi władcami
muzułmańskimi, pomagając jednym w walce z drugimi, powiększał
swe posiadłości, uwalniał spod władzy muzułmanów liczne ziemie
gruzińskie. Pod koniec drugiego dziesiątka lat XII w. w rękach
wyznawców islamu pozostała już tylko niewielka część kraju ze stołecz-
nym Tbilisi. Dawid powoli przygotowywał się do odzyskania i tych
ziem. Chcąc wzmocnić swe siły, przesiedlił do Gruzji znaczną liczbę
bitnych koczowników ze stepów Północnego Kaukazu i Powołża,
należących do ludu pochodzenia tureckiego, Kipczaków albo Połowców.
15 sierpnia 1121 r. doszło pod Didgori do decydującej bitwy
między wojskami gruzińskimi i wspierającymi ich Kipczakami a całą
koalicją muzułmańskich władców i emirów ze wschodniego Zakaukazia.
Gruzini, chociaż prawdopodobnie nie posiadali przewagi liczebnej,
51

narzucili muzułmanom walkę w wygodnym dla siebie miejscu - w gór-
skim wąwozie, gdzie lekka kawaleria seldżucka nie miała możliwości
wykonania manewru okrążającego. Bitwa zakońezyła się wielkim
zwycięstwem Gruzinów.
W następnym roku, 1122, Dawid Budowniczy oswobodził TMilisi,
do którego też została przeniesiona stolica z miasta Kutaisi. W 1123 r.
Dawid IV urządził wyprawę na teren Szirwanu w dzisiejszym Pół-
nocnym.AzerMejdżanie. Zachodnią część Szirwanu, zamieszkaną w więk-

szości przez chrześcijan. włączył bezpośrednio do Gruzji, wsehodnia
zaś część, gdzie zdecydowanie przeważali muzułmanie, stała się lennem
państwa gruzińskiego. W 1124 r. oswoModził od Seldżuków znaczne
obszary Armenii, ze stołecznym miastem tego kraju Ani, i włączył
je do swego państwa. Podporządkował sobie również Abchazję, Osetię
oraz południową część Dagestanu. Państwo gruzińskie sięgało swymi
granicami na zachodzie Morza Czarnego, na wsehodzie Morza Kaspij-
52

skiego, na północy szczytów Gór Kaukaskich, na południu objęło
znaczną część Armenii. Stało się największą potęgą polityczną i militarną
tego regionu.
Również za rządów syna Dawida, Dymitra I (1125-1156), a następnie
jego wnuka, Jerzego III (1156 -1184), Gruzja przeżywała okres znacz-
nego rozkwitu zarówno gospodarczego, jak i politycznego. Przez długi
czas żaden nieprzyjaciel nie napadał na jej ziemie. Odbudowano więc
zniszczone ongiś wsie i miasta. Przełamana została feudalna anarchia.
Potężni panowie, którzy próbowali spiskować przeciwko władcy, zostali
wygnani z kraju, albo też potracili głowy. Wojny, które prowadziła
wówczas Gruzja toczyły się przeważnie poza jej granicami, nie powodo-
wały więc większych zniszczeń. Przeciwnie, powracające do kraju
wojska przywoziły bogate łupy.

RZĄDY KRÓLOWEJ TAMARY

Największy rozkwit państwa gruzińskiego przypadł na lata rządów
królowej Tamary (1184-1213), córki Jerzego III, a prawnuczki Da-
wida IV Budowniczego. Była to władczyni energiczna, posiadająca
duże uzdolnienia administracyjne i polityczne oraz dar dobierania sobie
odpowiednich współpracowników. Poza tym miała szerokie zainteresowa-
nia kulturalne. Legenda uczyniła z niej władczynię niemal genialną,
do czego niewątpliwie przyczynił się również splot wydarzeń. Za jej
bowiem rządów Gruzja znalazła się u szczytu świetności, a niedługo
po jej śmierci nastąpił straszliwy kataklizm najazdu tatarskiego, który
53

doprowadził kraj do ruiny. Być może Tamara nie miała tych wszystkich
cech genialności, którymi obdarzyli ją późniejsi kronikarze. Była jednak
władczynią doskonale pokonującą ówczesne trudności związane z kierowa-
niem państwem.
Jeszcze za życia ojca, Jerzego III, w 1178 r. powołana ona została
do współrządów państwem. Jerzy III liczył się bowiem z tym, że
osadzenie na tronie kobiety, co było sprzeczne z dotychczasowymi
zwyczajami Zakaukazia, może się spotkać z niezadowoleniem znacznej
części ludności. Dlatego postarał się, aby wprowadzenie jej na tron
odbyło się jeszcze za jego życia. Istotnie, zaraz po śmierci Jerzego III
część możnowładców starała się ograniczyć władzę królowej. Tamara
musiała pójść na pewien kompromis. Wyraziła zgodę na rozszerzenie
uprawnień rady królewskiej (tzw. darbazu, do której wchodzili przed-
stawiciele wielkich feudałów, a nawet najbogatszego mieszczaństwa.
Bez jej zgody królowa nie mogła rozstrzygać poważniejszych spraw
państwowych.
Zgodnie z sugestiami rady królewskiej Tamara w 1185 r. zgodziła
się poślubić Jurija, syna ruskiego księcia włodzimiersko-suzdalskiego
Andrieja Bogolubskiego. Małżeństwo to było jednak nieudane. Tamara
doprowadziła więc do rozwodu i zmusiła swego dotyehczasowego
małżonka do opuszczenia kraju. Nie obyło się wszakże bez poważnych
wstrząsów. Jurij wrócił do Gruzji i znalazł wśród możnowładców
licznych zwolenników. Doszło nawet do zbrojnych starć. W końcu

jednak Jurij zmuszony został do ucieczki z Gruzji.
W 1189 r. Tamara po raz drugi wyszła za mąż. Małżonkiem
jej został książę osetyński Dawid Soslan, spokrewniony z rodziną
Bagratydów, wychowujący się na dworze gruzińskim. Był on wybrańcem
54

samej królowej. Z małżeństwa tego przyszło na świat dwoje dzieci,
które później zasiadły na tronie Gruzji, syn Jerzy Lasza (1213-1223)
i córka Rusudan (1223-1245).
Za rządów królowej Tamary państwo gruzińskie znacznie roz-
szerzyło swe granice. Jednocześnie podporządkowało sobie szereg
sąsiednieh tworów państwowych. Przy końcu XII w. zagroził Gruzji
atabeg Abu Bekr z dynastii Eldegezidów, rządzący częścią Azerbej-
dżanu. Zorganizował on koalicję, której patronował abbasydzki kalif
z Bagdadu. Wojska gruzińskie oraz posiłkowe oddziały szirwańskie
odniosły jednak zwycięstwo. Granice Gruzji i wasalnego wobec niej
Szirwanu zostały wówczas znacznie rozszerzone.
W początkach XIII w. Gruzini musieli toczyć ciężkie wojny
z sułtanatem seldżuckim, którego stolicą była Konya. W bitwie pod
Basiani wojska królowej Tamary odniosły decydujące zwycięstwo.
Do Gruzji został przyłączony Kars i szereg innych miast armeńskich.
55

Bardzo istotne znaczenie miało utworzenie przez Gruzję zależnego
od niej cesarstwa Trapezuntu. Oto w pierwszych latach XIII w.
rycerstwo zachodnioeuropejskie, udające się na czwartą wyprawę krzy-
żową, opanowało Konstantynopol i utworzyło ze znaeznej części
ziem dawnego imperium bizantyjskiego tzw. cesarstwo łacińskie. Wojska
gruzińskie zajęły spore połacie ziem na wybrzeżach Morza Czarnego.
Stworzone zostało przez nich tzw. cesarstwo trapezunckie, którego
stolicą był Trapezunt. Władcą jego został Aleksy, pochodzący z rodziny
Komnenów, który wychowywał się na dworze gruzińskim. Cesarstwo
to, chociaż formalnie zachowywało pełną niezależność, w rzeczywistości
w pierwszych latach XIII w. silnie uzależnione było od Gruzji.
Przetrwało ono aż do 1461 r., kiedy to po upadku Konstantynopola
zajęte zostało przez Turków osmańskich.
W ostatnich latach rządów królowej Tamary Gruzja znacznie
rozszerzyła swe wpływy na terytorium Południowego Azerbejdżanu
i Persji. Wielu lokalnych władców muzułmańskich uznało się lennikami
królestwa gruzińskiego.
Natomiast próby ze strony państw muzułmańskich urządzania
napadów na terytorium wchodzące w skład monarchii gruzińskiej
spotykały się z bezwzględnym odporem. Pod koniec panowania królowej
Tamary władca Ardebilu, niewielkiego państewka w południowo-wschod-
nim Azerbejdżanie, urządził łupieski napad na ziemie należącej do
Gruzji Armenii. Wojska władcy Ardebilu zachowując wszelkie środki
ostrożności skrycie podeszły nocą pod mury armeńskiego miasta Ani,
które wówczas wchodziło w skład państwa gruzińskiego. Rano, gdy
otwarte zostały bramy miejskie, wojownicy z Ardebilu podstępnie
wpadli do miasta. Ponieważ był to okres Wielkiego Postu, miejscowa
ludność znajdowała się na nabożeństwach w kościołach. Tam też
doszło do wielkiej rzezi, podczas której zabito podobno 12 tys.
mieszkańców Ani. Miasto zostało doszczętnie ograbione, a sułtan
Ardebilu wrócił do swego kraju z olbrzymimi łupami. Gdy wiadomość
o tragedii w Ani doszła na dwór królowej Tamary, postanowiono
zorganizować wyprawę odwetową przeciw Ardebilowi. Czas wyprawy
wyznaczony został na okres świąt muzułmańskich związanych z ramada-
nem. W wielkiej tajemnicy wojska gruzińskie nocą podeszły pod mury
Ardebilu i gdy zostały otwarte bramy, podstępem opanowano jedną
z nich, a Gruzini wpadli do miasta. Niemal cała ludność zgromadzona

była w meczetach. Doszło tam do rzezi, podczas której miano zabić
również 12 tys. osób, i to samych mężczyzn. Poniósł również śmierć
odpowiedzialny za rzeź w Ani sułtan Ardebilu, natomiast jego żona
i dzieci zostały zabrane jako niewolnicy. Ze zdobytego Ardebilu
Gruzini wywieźli ogromne łupy. Tak szybkie pomszczenie napadu
na Ani poważnie wzmocniło autorytet królowej Tamary na całym
Bliskim Wschodzie. Gruzja stała się potęgą, z którą nie odważył
się wchodzić w konflikt żaden z muzułmańskich władców tego terenu.
Wyprawy wojenne organizowane przez władców Gruzji przynosiły
krajowi olbrzymie korzyści materialne. Do skarbu królewskiego wpły-
wały znaczne sumy z kontrybucji, jakie musiały płacić pokonane państwa.
56

Biorące udział w wyprawach rycerstwo bogaciło się na łupach. Nic
więc dziwnego, że jeszcze za rządów ojca Tamary, króla Jerzego III,
przedstawiciele rycerstwa zwracali się do władcy w następujący sposób:
"Nie możemy dłużej pozostawać bez wypraw i łupów". Stając natomiast
przed obliczem królowej Tamary, tak mieli ją według słów kronikarza
przekonywać: "Królowo potężna, najjaśniejsza wśród noszących korony,
zbadaj swe królestwo, wypróbuj męstwo i waleczność Twego wojska,
wiedz, że dużo jest silnych, odważnyeh i wybornych żołnierzy wśród
Twego wojska i nikt nie może oprzeć się im. Niech Twój Majestat
dziś rozkaże, ażeby nie została zapomniana ich waleczność, a wyprawimy
się do Iranu. . . i niech poznają wszystkie wojska Wschodu siłę
i waleczność naszą". Zorganizowana wówczas wyprawa wojenna zniszczyła
niemal cały teren Persji, a olbrzymie skarby tam zdobyte zasiliły
kasę królewską. A oto jak podawał kronikarz: "Wypełniły się wszystkie
skarbce państwowe złotem i naczyniami złotymi, albowiem sypali
złoto podobnie jak piasek, kamienie i perły mierzono miarkami,
bardzo rzadkie greckie i inne złotem tkane materie rzucali jak zużytą
odzież. Srebrne zaś naczynia za nic miano w pałacu króla, albowiem
wszystko wyrobione było ze złota i kryształu, ozdobione kosztownościami,
indyjskimi kamieniami". Według słów kronikarza za rządów Tamary
tak bardzo wzrósł w Gruzji dobrobyt, że "rolnicy upodobnili się
do szlachty, szlachta do książąt, książęta zaś do królów".
Znacznie poszerzone granice państwa, podporządkowanie sobie wielu
drobnych państewek, a co za tym idzie - poważne zwiększenie sfery
wpływów, uczyniło z Gruzji największą potęgę Bliskiego Wschodu,
z której wolą liczyć się musiały wszystkie państwa tego regionu.
57

Ludność Gruzji na przełomie XII i XIII w. wynosiła około pięciu
milionów (Polska miała wówczas dwa miliony mieszkańców). Po śmierci
królowej Tamary, w pierwszych latach panowania jej syna Jerzego IV
Laszy, podejmowane były zamysły wyprawy gruzińskiej do Palestyny,
aby wyswobodzić Ziemię Świętą z rąk muzułmanów. Plany te jednak
okazały się nierealne, gdyż w 1220 r. wojska tatarskie Czyngis-chana
najechały Zakaukazie.

STOSUNKI GOSPODARCZE I SPOłECZNE

W okresie rozkwitu politycznej potęgi państwa gruzińskiego, a więc
od końca XI do początku XIII w., nastąpił poważny rozwój gospodarczy
tego kraju. Ówcześni władcy dbali szczególnie o rozwój rolnictwa,
co związane było z troską o rozbudowę systemów nawadniającyeh.
Pamiętamy, że ze względu na specyficzne cechy klimatu wschodniego
Zakaukazia wysokie plony można było tam osiągnąć jedynie z terenów
nawodnionych. Budowa sieci kanałów irygacyjnych często przekraczała
możliwości indywidualnego rolnika, nawet jednej wsi czy gminy. Nie-
jednokrotnie potrzebna była pomoc władz państwowych, które organizo-

wały i kierowały pracami wymagającymi jak na owe czasy dużych
umiejętności technicznych. W omawianym okresie zbudowano wielki,
58

tzw. alazański system irygacyjny o długości około 120 km, następnie
kanał samgorski o długości około 20 km oraz szereg innych wielkich
kanałów. Dzięki temu znaczne obszary ziemi, nie nadające się poprzednio
do produkcji rolnej albo też przynoszące niewielkie plony, stały się
prawdziwym spichrzem dla ludności okolicznych miast i wsi.
Zwiększyły się zbiory zbóż, zwłaszcza pszenicy, następnie jęczmienia,
prosa i in. Jak pisali kronikarze tamtych czasów, chleba było tyle,
że w całej Gruzji nie spotkało się głodnego człowieka. Nadal rozwijała
się uprawa lnu i bawełny. Wysoko stało ogrodnictwo. W wielu
wsiaeh, a także na przedmieściach miast, zakładano wielkie sady.
Toteż właściciele ziemscy z cesarstwa bizantyjskiego, z niektórych państw
bałkańskich, a nawet muzułmańskich państw Bliskiego Wschodu sprowa-
dzali do swych dóbr gruzińskich fachowców z zakresu ogrodnictwa.
Coraz szersze rozmiary przybierała uprawa winnej latorośli. Wino stało
się nie tylko napojem możnych, ale dostępne było nawet dla biednych
chłopów, z których niemal każdy na jesieni przygotowywał kilka
wielkich glinianych amfor zakopywanych następnie w ziemi. Znane
już poprzednio jedwabnictwo, które z Chin drogą poprzez Środkową
Azję, a następnie Azerbejdżan przywędrowało na teren Gruzji, roz-
powszechniało się tu coraz bardziej. Jedwab stawał się cennym produktem
eksportowym do krajów Europy.
Mniejsze zmiany nastąpiły w technice gospodarki hodowlanej. Dzięki
jednak dłuższym okresom pokoju poważnie zwiększyło się pogłowie
zwierząt gospodarskich, chowanych zarówno przez rolników, jak i gór-
skich pasterzy. Znaczące miejsce zajmowała hodowla bydła i owiec.
Upowszechniał się zwyczaj używania bawołów jako siły pociągowej.
59

Prowadząc wojny na obcych terenach gruzińscy wojownicy sprowadzali
stamtąd najlepsze konie, które dla górali miały zawsze olbrzymią
wartość. W wielu dobrach feudalnych czy nawet królewskich pow-
stawały hodowle rasowych koni wierzchowych. Przyjeżdżający do Gruzji
obcy kupcy wywodzili znaczną ich Iiczbę na targowiska cesarstwa
bizantyjskiego, różnych państw bałkańskich, Persji, Iraku, Syrii, a nawet
Egiptu. Silne wierzchowce gruzińskie poszukiwane były szczególnie
przez rycerzy walczących w ciężkiej zbroi. Jednocześnie konie te wyróż-
niały się zwinnością i umiejętnością poruszania w terenach górskich.
Rozwijał się też w owym czasie chów wielbłądów, używanych głównie
do transportu jucznego, oraz osłów potrzebnych w gospodarstwach
chłopskich. Mało natomiast hodowano świń. Wprawdzie Gruzini jako
chrześcijanie nie musieli unikać spożywania wieprzowiny, jednak pod
wpływem muzułmańskich sąsiadów, którzy w pogardzie mieli te zwierzęta,
mięso wieprzowe uchodziło za pośledniejsze. Również nie przybrał
poważniejszych rozmiarów chów kóz, uprawiany jedynie ubocznie przez
pasterzy zajmujących się hodowlą owiec oraz przez największą biedotę
z przedmieści. Natomiast spore znaczenie gospodarcze miał chów
drobiu, szczególnie kur. Pszczelarstwo miało nadal charakter bartniczy,
chociaż w niektórych okolicach zakładano już pasieki. Umiejętności
pszczelarzy gruzińskich wysoko były cenione na całym Bliskim Wschodzie.
Coraz szerszych rozmiarów zaczęła nabierać produkcja górnicza.
Z bogatych złóż tego kraju wydobywano złoto, srebro oraz rudy
wielu innych metali. Bizantyjscy specjaliści z tego zakresu z dużym
uznaniem odnosili się do wysokieh umiejętności górniczych Gruzinów.
Rzemiosło koncentrowało się nie tylko w miastach, ale również
i po wsiach. Istniało wiele osad, gdzie cała ludność specjalizowała
się w produkcji rzemieślniczej, którą następnie sprzedawano w mieście

na targowiskach, albo też nabywana była na miejscu przez kupców-
-pośredników, którzy ją wywozili na odleglejsze tereny. W niektórych
miastach rzemieślnicy wytwarzający jeden typ produkcji osiedlali się
wzdłuż odrębnych ulic bądź zajmowali osobne dzielnice. W miastach
istniały korporacje rzemieślnicze, będące odpowiednikiem europejskich
cechów, tzw. amkarstwa. Poszczególni rzemieślnicy, szczególnie zamoż-
niejsi, zatrudniali w swych warsztatach zarówno czeladników, uczniówj
ak i niewykwalifikowanych pracowników najemnych. Korporacje rze-
mieślnicze odgrywały zarazem rolę organizacji typu religijnego, a czasami
i obronnego. Na przykład powierzano im obronę niektórych odcinków
murów miejskich.
W tym okresie wysoką ocenę uzyskało gruzińskie złotnictwo. Wyrobom
ze złota lub srebra, ozdabianym niekiedy drogimi kamieniami, potra-
fili mistrzowie nadać oryginalne kształty, delikatne w wyrazie, za-
razem artystyczne w formie. Wyroby gruzińskiego złotnictwa poszukiwane
były nie tylko w cesarstwie bizantyjskim i w muzułmańskich państwach
Bliskiego Wschodu, ale wywożono je nawet do odległych krajów,
jak np. Indii, Egiptu muzułmańskiej Hiszpanii czy Włoch. Szeroki
rozgłos zdobywały sobie ozdoby metalowe oraz wytworna ceramika
gruzińska, które w znacznych ilościach eksportowano za granicę.
61

Tak np. w XI-XIII w. ważnym ośrodkiem artystycznej produkcji
ceramicznej było niewielkie miasto Dmanisi, leżące około 100 km na
południowy zachód od Tbilisi. Rozwijało się gruzińskie tkactwo,
a wykonane przez miejscowych rzemieślników wyroby z wełny,
lnu, bawełny czy jedwabiu poszukiwane były na wszystkich rynkach
zarówno w kraju, jak i za granicą. Wielkim uznaniem cieszyło się
gruzińskie skórnictwo i farbiarstwo. Nadal rozwijało się przetwórstwo
spożywcze, jak winiarstwo, piekarstwo, cukiernictwo i in.
Dawid IV Budowniczy, później Dymitr I, Jerzy III i wreszcie
królowa Tamara dbali o rozwój handlu, zdając sobie sprawę, że
może on poważnie zasilić skarb państwa. Otaczali więc kupców opieką
państwową. Niekiedy nadawali im nawet specjalne przywileje i uprawnie-
nia. Niemałe zasługi położyli oni w dziele budowy dróg. Wytyczano
więc szlaki komunikacyjne, przy których budowano specjalne oberże,
służące kupcom za miejsce wytchnienia bądź nocleg. W miastach
wystawiano bazary, na których odbywała się wymiana handlowa.
Nic też dziwnego, że na targowiskach miast gruzińskich można było
spotkać kupców z dalekich nawet stron - z Indii, Chin, Azji Środkowej,
Rusi, Włoch i innych krajów zachodniej Europy, nie mówiąc już
62

o przybyszach z cesarstwa bizantyjskiego i muzułmańskich krajów
Bliskiego Wschodu. W tym okresie, w którym istniały państwa krzyżowców
na terenie Palestyny, Syrii i Libanu, utrzymywały one bardzo bliskie
kontakty handlowe z ziemiami Gruzji.
Spośród miast ówczesnej Gruzji na czołowe miejsce wysuwało się
stołeczne Tbilisi. Kilkusetletnie panowanie muzułmańskie w tym mieście
pozostawiło jednak głębokie ślady zarówno w jego architekturze, jak
i w składzie etnicznym. Wiele dzielnic wzniesionych w okresie rządów
muzułmańskich miało typowo orientalny system zabudowy - wąskie
i kręte uliczki, bazary, karawanseraje, łaźnie, meczety. W mieście
było sporo ludności muzułmańskiej. Częściowo byli to Gruzini, którzy
przyjęli islam, częściowo zaś Arabowie, Persowie, Azerbejdżanie, Seldżucy
i in. Ponieważ znaczną część muzułmańskich mieszkańców Tbilisi
stanowili wykwalifikowani rzemieślnicy, władze gruzińskie otaczały ich
należytą opieką. Dawid IV Budowniczy zakazał np. wprowadzania
do muzułmańskiej dzielnicy świni, "zwierzęcia nieczystego", którym brzy-
dzili się wyznawcy islamu. Dymitr I niekiedy przybywał na piątkowe

modły do meczetu, zasiadał tam na honorowym miejscu, ongiś zajmowa-
nym przez miejscowego emira, a opuszczając dom modlitwy hojnie
obdarowywał kaznodzieję. Mimo tej znacznej tolerancji władz stosunki
między chrześcijańską a muzułmańską ludnością miasta nie układały
się zbyt dobrze. Lojalność zresztą wyznawców islamu była tylko pozorna.
Okazało się to później, gdy w 1225 r. na skutek ich zdrady Tbilisi
dostało się ponownie, tym razem jednak na krótko, we władanie
muzułmanów.
Jeszcze przed rządami muzułmańskimi ludność gruzińska w Tbilisi
była bardzo liczna. Odsetek jej znacznie wzrósł po wyzwoleniu
miasta, gdy stało się ono stolicą całego państwa. Jednocześnie w mieście
tym istniała duża kolonia armeńska. Szczególnie w wymianie handlowej
odgrywali Ormianie bardzo poważną rolę.
W odróżnieniu od Tbilisi dawna stolica państwa Bagratydów,
Kutaisi, było miastem o niemal jednolitej ludności gruzińskiej. Chociaż
i tam, podobnie jak i w wielu innych miastach Gruzji, żyła pewna
liczba kupców armeńskich.
W XII w. w monarchii gruzińskiej wystąpiły silne tendencje cen-
tralistyczne. Król posiadał absolutną władzę monarszą, chociaż w pierw-
szych latach swych rządów Tamara - jak pamiętamy - musiała zgodzić
się na rozszerzenia uprawnień możnowładztwa, które poprzez tzw.
radę królewską starało się w pewnym stopniu przejąć kontrolę nad
jej postępowaniem. W dalszych jednak latach rządów tej królowej,
gdy autorytet jej uległ znacznemu wzmocnieniu, kompetencje rady
królewskiej zostały nieco uszczuplone. Natomiast już po śmierci Tamary
znowu zostały one znacznie rozszerzone.
Na czele centralnej administracji królewskiej stało sześciu ministrów,
używających muzułmańskiego tytułu wezyrów. Ich kompetencje były bar-
dzo skomplikowane, ulegały też pewnym zmianom. Z grubsza biorąc,
ich funkcje można określić w następujący sposób: mcignobartuchucesi,
którego stanowisko odpowiadało mniej więcej urzędowi kanclerza
62

w krajach europejskich; urząd ten przez długi czas związany był
z godnością arcybiskupa Czkondidi ; atahagi albo ataheg, który sprawował
funkcje opiekuna następcy tronu; amirspasalari, którego funkcje od-
powiadały w przybliżeniu stanowisku ministra wojny; mandaturtuchucesi,
zajmujący się głównie sprawami wewnętrznymi i policji; meczurczletu-
chucesi, czyli zarządca skarbu królewskiego ; mcachurtuchucesi, do którego
obowiązków należał między innymi zarząd dóbr królewskich. Rada
wezyrów spełniała wobec monarchy funkcje organu doradczego. Każdemu
z wezyrów podlegało wielu urzędników niższego szczebla. Oprócz
tych godności było jeszcze wiele innych, mających przeważnie już
tylko znaczenie formalne, jak np. koniuszy królewski, podczaszy kró-
lewski i in.
Na czele lokalnej administracji w poszczególnych prowincjach
stali tzw. eristawowie. Kompetencje ich władzy były różne. Jedni
byli zwykłymi urzędnikami królewskimi, których można było odwołać
ze sprawowanego przez nich urzędu. Inni natomiast sprawowali ten
urząd dożywotnio, a nawet dziedzicznie. Co prawda w wypadku
śmierci dotychczasowego eristawajego bezpośredni sukcesor zobowiązany
był zwrócić królowi miecz - symbol sprawowanej władzy. W praktyce
jednak zwykle otrzymywał go z powrotem. Zwyczajowo też w niektórych
prowincjach stanowiska eristawów przez długi czas pozostawały w rękach
przedstawicieli tych samych rodzin.
Poważną rolę odgrywał kościół. Biskupi czy poszczególne klasztory
byli posiadaczami wielkich połaci ziemi. Pobierali również liczne opłaty
od ludności. Kościół miał też szerokie uprawnienia sądowe. W jego
ręku znajdował się cały system oświaty. Decydujący głos miał również
we wszystkich sprawach dotyczących moralności. Z jego opinią liczyć
się musieli nawet najsilniejsi monarchowie. Stosunki między dworem
królewskim a kościołem układały się na ogół poprawnie. Kościół

zdawał sobie sprawę z konieczności popierania Bagratydów w ich
staraniach o wzmocnienie autorytetu władzy monarszej. Królowie zaś
odwzajemniali się swym sprzymierzeńcom różnymi nadaniami i przy-
wilejami. Co prawda kilkakrotnie zaistniała groźba wybuchu konfliktu
między władzą królewską a duchowną (np. w sprawie unieważnienia
małżeństwa Tamary z Jurijem), jednak zarówno jednej, jak i drugiej
stronie zależało na utrzymaniu dobrych stosunków, a niebezpieczeństwo
konfliktów zażegnywano.
W porównaniu z poważną rolą duchowieństwa klasztornego stano-
wisko lokalnych popów było drugoplanowe. Nie mieli oni większych
wpływów, liczyć musieli się z władzą wybieranych spośród zakonników
biskupów. Ich uposażenie materialne było nader skromne. Nic więc
dziwnego, że pewne przejawy niechęci wobec bogacących się dostojników
duchownych i klasztorów, znajdujące posłuch w szerokich rzeszach
ludności, wychodziły niekiedy właśnie ze sfer niższego duchowieństwa
parafialnego.
Rycerstwo feudalne, tzw. aznaurowie, rozbite było na kilka grup.
Wielcy feudałowie (tzw. didebuli aznauri), szczególnie należący do rodów
lojalnie współpracujących z monarchią, coraz bardziej bogacili się
63

i wzmacniali swe stanowiska. Średni i drobni aznaurzy byli niekiedy
po prostu wasalami dworu królewskiego. Bardzo często jednak, szczególnie
w prowincjach leżących dalej od stolicy, byli oni wasalami potężnych
możnowładców.
Rola polityczna mieszczaństwa, podobnie jak w większości innych
krajów feudalnych, nie była zbyt duża. Bogaci kupcy i bankierzy,
częściowo Gruzini, częściowo Ormianie, nawet i muzułmanie, mieli
jednak na dworze królewskim znaczne wpływy. Otrzymywali też nie-
kiedy specjalne przywileje i uprawnienia. Mieszczaństwo rozwarstwione
było zresztą na szereg odrębnych grup, których wzajemne interesy
były niekiedy najzupełniej różne.
Za rządów Jerzego III i Tamary znaczenie bogatych mieszczan
poważnie wzrosło. Coraz częściej dopuszczani byli wraz z możnowładz-
twem do różnych ważnych funkcji państwowych. Dążenie bogatego
mieszczaństwa do odegrania poważniejszej roli politycznej znalazło
swój wyraz w tzw. ruchu pod wodzą Kutlu-Arslana (Kutłu-Arsłana),
który chciał ograniczyć władzę monarszą i w znacznym stopniu
uzależnić ją od wpływów rady królewskiej, do której należeliby nie
tylko przedstawiciele możnowładztwa, ale również wzbogaconego miesz-
czaństwa. Jednocześnie jednak te usiłowania bogatego mieszczaństwa
spotykały się ze zdecydowanym sprzeciwem przedstawicieli możno-
władztwa i szlachty. Z wyraźnym niezadowoleniem patrzyli oni na
tendencje do wynoszenia się ludzi "zbogaconych". Ów ruch więc,
inspirowany przez bogatych mieszczan, został szybko zahamowany.
W tym okresie znacznie pogorszyło się położenie licznych wolnych
chłopów. Centralne władze królewskie za pomocą aparatu skarbowego
i wciąż zwiększających się podatków oraz potężni właściciele ziemscy,
zarówno świeecy, jak i duchowni, coraz bardziej uciskali i wy-
zyskiwali ludność wiejską. Mimo tego, że na skutek względnego
spokoju, a także rozwoju gospodarstwa wiejskiego, położenie materialne
chłopów uległo pewnej poprawie, jednak podatki oraz różne obciąże-
nia na rzecz panów feudalnych coraz bardziej dawały się im we
znaki. Również coraz gorzej traktowani byli przez swych panów.
Na przeważającej części ziem gruzińskich rozpowszechnił się system
poddańczo-pańszczyźniany. Znaczna liczba wolnych poprzednio chłopów
zepchnięta została do kategorii ludności półniewolniczej. Ziemia, którą
obrabiali na swój użytek, traktowana była jako własność pańska.
Do obowiązków chłopa oprócz oddawania czynszów, zarówno w natu-
raliach, jak i w pieniądzu należało odbywanie różnych powinności,
a więc odpracowywanie określonej liczby dni na gruntach użytkowa-
nych bezpośrednio przez gospodarstwo feudała, odbywanie służebności,

a więc np. pomoc w pracach budowlanych prowadzonych przez
pana, fortyfikowanie jego siedziby czy nawet branie udziału w pry-
watnych wojnach prowadzonych między poszczególnymi właścicielami
ziemskimi. Chłopi coraz bardziej uzależniani byli od władzy panów
feudalnych, którym podlegali często również pod względem sądowym.
W wielu okolicach feudałowie mogli zabierać dzieci chłopskie i sprzedawać
jako niewolników. Istniała olbrzymia różnica w wymiarze kary za tzw.
64

mężobójstwo. Wartość życia feudała hyła przeszło sto razy większa
niż zwykłego chłopa. Zresztą w praktyce sądowej za zahójstwo chłopa
feudał obowiązany był tylko do zapłacenia niewielkiej sumy pieniędzy,
natomiast gdy zabójcą luh sprawcą zranienia pana hył chłop, podlegał
karze śmierci lub okrutnego okaleczenia.
Na tym tle dochodziło do zaostrzenia sytuacji na wsi gruzińskiej.
Zwiększyło się więc zbiegostwo ludności rolniczej, która uciekała
z dóbr jednego feudała do drugiego, gdzie pozornie ucisk i wyzysk
hył mniej dokuczliwy. Zdarzały się też ucieczki chłopów za granicę,
na terytorium ohcych państw, niekiedy nawet muzułmańskich, co szcze-
gólnie oburzało opinię kościelną. A wreszcie dochodziło do czynnego
oporu, pobicia lub zahójstw znicnawidzonych feudałów luh ich oficjalistów,
rabowania, a nawet podpalania dworów właścicieli ziemskich.
Położenie chłopów było zresztą różne w różnych częściach państwa
gruzińskiego. Były więc regiony, gdzie ucisk i wyzysk feudalny przy-
hierał szczególnie ostre formy. Jednocześnie zaś na niektórych terenach,
szczególnie w górach, gdzie utrzymywały się nadal stosunki patriarehalne,
położenie wolnych chłopów, korzystających jeszcze z różnych reliktów
dawnych wspólnot plemiennych, przedstawiało się nadal względnie dobrze.

KULTURA

W "złotym wieku" państwowości i kultury gruzińskiej podniósł
się poziom oświaty. Zwiększyła się sieć szkół niższego i średniego
stopnia. Przy niektórych klasztorach istniały uczelnie typu wyższego,
które swym poziomem nauki nie ustępowały najlepszym akademiom
w cesarstwie bizantyjskim czy w Armenii. Przypuszczalnie też reprezen-
towały wyższy poziom niż powstające dopiero wówczas na zachodzie
Europy uniwersytety. Pierwsze miejsce w tym zakresie dzierżyła akademia
przy klasztorze w Gelati w okolicach Kutaisi, ufundowana przez
Dawida IV Budowniczego na początku XII w. Do poważnych ośrodków
nauki zaliczyć można akademie przy klasztorze w Ikalto w Kachetii
(północno-wsehodnia Gruzja) oraz przy klasztorze w Sziomgwime
w Kartlii. W uczelniach tych przede wszystkim rozwijała się teologia.
Wielu jednak uczonych pisało traktaty z zakresu filozofii, prawa,
historii, a także innych dyscyplin.
Wśród gruzińskich uczonych tego okresu czołowe miejsce zajmuje
Joane Czimezimeli, zwany Petricim (zm. w 1125 r.). Kształcił się on
w Konstantynopolu pod kierunkiem sławnego filozofa,Iana Italosa,
którego słusznie uważa się za jednego z prekursorów późniejszego
odrodzenia, gorąeego zwolennika starożytnej filozofii greckiej, a szczegól-
nie Platona. Joane Czimezimeli stał się również zdecydowanym zwolen-
nikiem tego kierunku i jednym z najwybitniejszych przedstawicieli
neoplatonizmu. Jego poglądy cieszyły się olbrzymim uznaniem w postępo-
wych kręgach naukowych. Natomiast napotkał on wyraźną dezaprohatę
ortodoksyjnych władz duchownych. Prześladowany za swe poglądy
filozoficzne na terenie państwa bizantyjskiego Joane Czimezimeli wrócil
65

do rodzinnego kraju. I tu również spotkał się z wyraźną niechęcią
konserwatywnie nastawionych sfer kościelnych. Musiał więc opuścić

Gruzję i przenieść się na Bałkany. Tam zaproszony został przez
wybitnego męża stanu i uczonego, gruzińskiego pochodzenia, Grigola
Bakurianisadze, do prowadzenia wykładów w seminarium Petriconi
koło Baczkowa w Bułgarii. Stąd też później nazywany był on Petricim.
Zatęskniwszy za krajem, znów wrócił do Gruzji. Zrezygnował z głoszenia
zbyt radykalnych poglądów, co umożliwiło mu pracę w świeżo
zorganizowanej akademii w Gelati. Odegrał on wszakże dużą rolę
w szerzeniu na terenie Gruzji neoplatonizmu.
Czimczimeli-Petrici przetłumaczył na język gruziński dwa traktaty
Arystotelesa, które to przekłady nie zachowały się do naszych czasów.
Dokonał też przekładu dwóch traktatów neoplatońskich, a mianowicie
Nemezjusza z Emesy (z IV w.) oraz Proklosa Diadocha (z V w.),
które uzupełnił obszernymi własnymi komentarzami. Komentarze te
świadczą, że był on najbardziej oryginalny spośród filozofów neoplato-
nizmu. Jak zresztą wielu zwolenników tego kierunku, próbował stworzyć
pomost między najwyższymi osiągnięciami starożytnej filozofii greckiej
a chrystianizmem. Czynił to z dużym umiarem, wykazując doskonałą
znajomość antycznej filozofii, a także umiejętność wysuwania własnych,
nadzwyczaj oryginalnych poglądów. W okresie pełnego triumfu orto-
doksyjnej scholastyki były to poglądy nie do przyjęcia. Dlatego też
Czimczimeli-Petrici za życia napotkał tak silne opory i dopiero po
wielu stuleciach uznany został za wielkiego uczonego.
Omawiany okres to "złoty wiek" gruzińskiej literatury pięknej. O ile
poprzednio niemal wyłącznie ograniczała się ona do tematyki religijnej,
szczególnie zaś hagiograficznej, to teraz coraz silniejszy stawał się w niej
nurt świecki. Literatura gruzińska w dużym stopniu zaczęła korzystać
z doskonałych wzorów tak wysoko wówczas stojącej kultury muzuł-
mańskiej Persji. Na przykład wspaniałe dzieło najznakomitszego pisarza
perskiego Firdausiego (Xw.) Szach-name doczekało się oryginalnej
gruzińskiej przeróbki, daleko odbiegającej od oryginału, pt. Rostomiani
(od imienia jednego z bohaterów arcydzieła, Rustema). Na uwagę
zasługuje też dzieło Sargisa z Tmogwi, będące przeróbką dawnego
romansu partyjskiego, z którym ów poeta zapoznał się poprzez kla-
syczną literaturę perską, o wielkiej miłości Ramina i Wis.
Często ówczesna literatura gruzińska przybierała charakter typowej
twórczości dworskiej, z silnym akcentem panegirycznym. Wymienić tu
więc moźna utwór sławiący wielkość Dawida IV Budowniczego, pióra
Joane Szawteli, pt. Ahdulmesia (Niewolnik Mesjasza), czy też utwór pt.
Tamariani, napisany przez autora nazwiskiem Czachruchadze na cześć
królowej Tamary i jej małżonka, księcia Dawida Soslana.
Na uwagę zasługuje cykl przygodowych opowieści typu łotrzykowskie-
go, napisany czy też zredagowany przez Mojżesza z Choni, pt.
Amiran-Daredżuniuni. Do dziś wśród historyków literatury gruzińskiej
zagadnieniem spornym jest ustalenie, czy było to oryginalne dzieło
Mojżesza z Choni, które następnie znalazło odbicie w folklorze gru-
zińskim, czy też odwrotnie - zawarte w nim różne opowiadania powstały
66

wcześniej w folklorze gruzińskim i zostały przez tego autora tylko
zebrane i przeredagowane. Tego typu utwory literackie stały się, zresztą
znacznie później, popularne w wielu krajach zachodniej Europy.
Do najwybitniejszych gruzińskich wierszowanych romansów tego
kresu zaliczyć trzeba opowieść o miłości Abesaloma i Eteri, której
utorstwo do dziś nie jest jeszcze ustalone. Treścią jej są dzieje biednej
ziewczyny, Eteri, maltretowanej przez złą macochę. Przebraną w piękne
zaty dziewczynę spotyka książę Abesalom, który się w niej zakochuje.
ziewczynę, która zniknęła mu z oczu, odnajduje dzięki zgubionemu
rzez nią bucikowi (czyżby motyw występujący później w europejskich
bajkach o Kopciuszku?). Następują jednak dalej tragiczne powikłania,
które kończą się śmiercią Abesaloma oraz samobójstwem Eteri. .
Najwyższym osiągnięciem ówczesnej literatury gruzińskiej był poemat
epicki Szoty Rustawelego, znany najczęściej pod tytułem Rycerz w tygry-

siej skórze (chociaż niektóre przekłady na język polski noszą trochę
inny tytuł). Powszechnie uważa się. że jest to najwybitniejsze dzieło
klasycznej literatury gruzińskiej. Niekiedy spotyka się nawet opinię, że
do czasów twórczości Dantego średniowieczna literatura krajów chrześci-
jańskich nie wydała dzieła równie doskonałego, zarówno pod względem
walorów literackich, jak i zawartych w nim głębokich treści filozo-
ficznych. W związku z orientacją poematu, umiejscowieniem jego
akcji w Arabii i Indiach, stawiana bywa hipoteza, że nie było to dzieło
oryginalne, lecz przeróbka jakiegoś nie zachowanego do dziś poematu
perskiego. Tego rodzaju domysły, pozornie uzasadnione słowami poety,
budzić muszą jednak poważne wątpliwości. Trudno jest bowiem przy-
puszczać, aby jakiś wspaniały utwór literatury perskiej, przetłumaczony
albo też przerobiony przez Rustawelego, mógł całkowicie zaginąć.
Zwłaszcza że najcenniejsze zabytki klasycznej literatury perskiej zacho-
wały się do naszych czasów w setkach rękopiśmiennych kopii i były
przedmiotem specjalnych studiów licznych historyków literatury z póź-
nego średniowiecza i następnych stuleci, którzy stworzyli specjalny typ
chrestomatii, zawierających wybór najwyżej stojących pod względem
artystycznym fragmentów twórczości oraz komentarze i informacje bio-
grafiezne o danym autorze. Dlatego też tego rodzaju pogląd, niekiedy
jeszcze powtarzany, wydaje się najzupełniej nieuzasadniony. Szczególnie
że Szota Rustaweli jest postacią historyczną, a jego literacka twórczość
znajduje potwierdzenie również i w innego typu materiałach źródłowych.
Treść tego arcydzieła jest następująca: Sędziwy król fikcyjnej Arabii
zrzekł się tronu na rzecz swej córki Tinatiny (motyw przekazania części
władzy królewskiej Tamarze przez jej ojca Jerzego III). Podczas łowów
dawny król spotyka nad brzegiem rzeki rycerza okrytego tygrysią skórą,
zalewającego się łzami. Próby króla dowiedzenia się czegoś o tajemniczym
rycerzu kończą się niepowodzeniem. Zaintrygowana tym Tinatina prosi
zakochanego w niej dowódcę wojsk Awtandila, aby dowiedział się, kim
był ów dziwny rycerz, i w zamian obiecuje mu swą rękę. Po długich
poszukiwaniach Awtandil odnajduje tajemniczego rycerza i dowiaduje się
o jego tragedii. Oto ów rycerz imieniem Tariel był narzeczonym córki
cesarza Indii Nestan-Daredżan, która w tajemniczych okolicznościach
67

__

__
została uprowadzona. Tariel bezskutecznie stara się ją odnaleźć. Między
Awtandilem a Tarielem zawiązuje się przyjaźń i obydwaj wyruszają
na poszukiwanie uprowadzonej córki cesarskiej. Po długich perypetiach
udaje się im ją odnaleźć w państwie zamieszkanym przez demony.
Po wielu trudnościach uwalniają ją. Poemat kończy się szczęśliwie.
Tariel i Nestan-Daredżan pobierają się i osiadają na tronie Indii.
Awtandil i Tinatina po ślubie władają Arabią.
Poemat napisany jest pięknym językiem. Zarazem jego autor był
mistrzem sztuki wersyfikacyjnej. Pisał swój utwór zwrotkami cztero-
wierszowymi, z których każdy miał szesnaście zgłosek. Rym nie ograniczał
się do jednej, ale obejmował dwie lub nawet trzy ostatnie sylaby.
Środowiska, które przedstawiał, chociaż pozornie dotyczyły fikcyjnych
ziem i państw, wykazywały bardzo dużo realizmu. Rustaweli ukazuje
się jako doskonały znawca ówczesnych stosunków gospodarczych, społecz-
68

nych, politycznych, obyczajowych. Znał świetnie problematykę wojskową
tamtych czasów. Orientował się w zawiłym ceremoniale dworskim.
Był doskonale oczytany w literaturze filozoficznej, prawnej, astronomicz-
no-astrologicznej. Dobrzeznał klasyczną literaturęperską. Po mistrzowsku
potrafił oddawać zawiłe sprawy ludzkich uczuć, zagłębiać się w psycholo-
giczne rozważania.

Postać Rustawelego owiana była wieloma trudnymi do sprawdzenia
legendami. Był jakoby poetą beznadziejnie zakochanym w pięknej królo-
wej Tamarze. Po napisaniu więc tego utworu postanowił porzucić życie
świeckie i udał się do Palestyny, gdzie jako zakonnik w iberyjskim
klasztorze dokończył swego żywota.
Poemat Rustawelego spotkał się z olbrzymim uznaniem w ówczesnej
Gruzji. Sporządzane były jego liczne odpisy, niekiedy uzupełniane
i zmieniane przez kopistów. Na skutek ustawicznych zniszczeń wojen-
nych, na jakie była w następnych stuleciach narażona Gruzja. niemal
wszystkie dawniejsze kopie poematu Rustawelego zaginęły. Zachowały się
tylko niewielkie jego fragmenty z XV i XVI w. oraz szereg pełnych
tekstów z XVII stulecia, wykazujących jednak poprawki i wstawki
kopistów. Uczeni gruzińscy od wielu lat przeprowadzają żmudną pracę
nad należytą weryfikacją tekstów Rustawelego, której zakończenia nie
należy się szybko spodziewać.
W literaturze żadnego może kraju nie ma dzieła, które by otaczane
było tak powszechną czcią całego społeczeństwa i które byłoby pewnego
rodzaju świętością narodową.
W "złotym wieku" kultury gruzińskiej rozkwitało również życie
muzyczne. Obok muzyki kościelnej rozwijała się muzyka świecka. Tak
np. z okazji ślubu królowej Tamary z Dawidem Soslanem zorganizo-
wano specjalne przedstawienia muzyczne, w których udział brali liczni
artyści popisujący się zarówno swą grą na różnych instrumentach, jak
również i śpiewem układanych przez siebie pieśni. Przypuszcza się, że
wiele pieśni, które do dziś zachowały się w folklorze gruzińskim,
powstało w tym właśnie okresie, kiedy to tematyka świeeka zaczęła
odgrywać coraz większą rolę.
W tym czasie wysoki poziom osiągnęła architektura. rzeźba, malar-
stwo, a także różnego typu rzemiosło artystyczne.
Rozwój gospodarczy kraju, a także olbrzymie łupy zdobywane podczas
zwycięskich wojen, stwarzały możliwości finansowania monumentalnego
budownictwa, zarówno sakralnego, jak i świeckiego. Zwycięscy królowie
oraz poszczególni dostojnicy stawali się fundatorami nowo wznoszonych
kościołów i klasztorów. Szczególnie sporo wzniesiono w tym okresie
okazałych katedr. Do najbardziej reprezentatywnych należą katedry
w Kutaisi, Sweti-Cchoweli w Mcchecie oraz w Alawerdi w Kachetii,
wszystkie wzniesione lub przebudowane w pierwszej połowie XI w.
Znaczna liczba budynków sakralnych o dużej wartości artystycznej
powstała wówczas w Abchazji. Na wyróżnienie zasługuje tu kościół
w Picundzie. Również w Imeretii wzniesiono wówczas wiele nowych
budowli sakralnych. Bardzo ciekawym zabytkiem tej architektury jest
kościół pod wezwaniem Narodzenia Marii Panny z pierwszej połowy
69

XII w. w znanym ośrodku nauki i kultury w Gelati koło Kutaisi.
Ciekawym zabytkiem architektury sakralnej z okresu panowania
królowej Tamary jest wykuty w skale na lewym brzegu górnej Kury
olbrzymi klasztor w miejscowości Wardzia. W warstwach miękkiego
tufu podobno w ciągu czterdziestu lat wyżłobiono na różnych pozio-
mach ponad sześćset pomieszczeń przeznaczonych na potrzeby sakralne,
gospodarcze, biblioteki, cele mieszkalne dla mnichów, magazyny pro-
duktów żywnościowych i in. W wypadku niebezpieczeństwa mogło znaleźć
w tej monumentalnej budowli schronienie około dwudziestu kilku tysięcy
ludzi. W kompleksie klasztornym znajdowało się również kilka cerkwi,
niekiedy o dużych rozmiarach. Na przykład tzw. Sala Świata miała 7 m
wysokości. Ściany świątyń i sal reprezentacyjnych były ozdobione wspa-
niałymi Freskami, których resztki zachowały się do dziś. Klasztor ten
wzbudzał zachwyt wszystkich zwiedzających. Jeden z kronikarzy pisał:
"Trudno to opowiedzieć słowami, kto zechce, niech zobaczy Wardzie
sam". W późniejszych stuleciach, w okresie najazdów muzułmańskich,
klasztor ten został zdewastowany, a znajdujące się w nim cenne dzieła
sztuki zrabowane. To jednak, co pozostało z dawnej świetności klasztoru,

jeszcze dziś wzbudza zachwyt turystów.
70

W porównaniu z dobrze zachowanymi zabytkami architektury sak-
ralnej mało zachowało się obiektów budownictwa pałacowego. Wiadomo
że w "złotym wieku" państwa gruzińskiego zarówno władcy, jak i liczni
wzbogaceni feudałowie wystawiali potężne zamki i wytworne pałace. Póź-
niej jednak podczas najazdów wrogich wojsk czy też zbrojnych zatargów
między feudałami przeważająca ich część została zrujnowana, niektóre
zaś niemal zrównane z ziemią, a materiały z nich pochodzące zużyte
do innej budowy. Problem gruzińskiego budownictwa pałacowego nie
jest jeszcze należycie przebadany przez historyków sztuki zajmujących
się tamtymi czasami. Z grubsza można jednak stwierdzić, że wytworzył
się wówczas specjalny typ budownictwa pałacowego, nawiązujący w pew-
nym stopniu do wzorów bizantyjskich. Były to więc przeważnie pałace
dwukondygnacyjne, postawione na rzucie wydłużonego prostokątu,
w których pierwsza kondygnacja, użytkowana częściowo do celów miesz-
kalnych, częściowo gospodarczych, miała znaczenie drugorzędne. Nato-
miast piętro, znacznie wyższe, zwieńczone kopułą, z wyjściem na otwarty
taras, służyło celom reprezentacyjnym.
Stosunkowo dobrze znana jest architektura królewskiego pałacu
w Geguti w zachodniej Gruzji, w okolicach miasta Kutaisi, wzniesionego
przez Jerzego III w trzeciej ćwierci XII stulecia, który prawdopodobnie
71

przeznaczony był na zimową rezydencję dworu monarchy. Dwukondygna-
cyjny pałac zbudowano z cegły z dodatkiem kamienia, niektóre zaś partie
tylko z samego kamienia. Z zewnątrz ściany obudowano glazurowaną
cegłą. Pałac w Geguti postawiony był na rzucie zbliżonym do kwadratu.
Reprezentacyjne pomieszczenie zbudowane było na rzucie nieregularnego
krzyża. Jego centralną część przykrywała kopuła, licząca od posadzki
około 20 m wysokości, a średnicy około 14 m. Przylegały do niej
z każdej ze stron pomieszczenia, zwieńczone ostrołukowymi sklepieniami.
Po bokach reprezentacyjnego pomieszczenia znajdowały się inne komnaty,
nie odgrywające już tak istotnej roli. Pałac w Geguti bez znaczniejszej
przebudowy dotrwał do 1823 r. Później jednak uległ poważnemu zni-
szczeniu.
Zarówno w miastach, jak i na wsi rozpowszechnione było budownictwo
typu tzw. darbazi, a więc o czterospadowym dachu w kształcie pira-
midy. Na niektórych terenach dach ten był dwuspadowy.
72

W górach Swanetii, narażonej na częste napady ze strony wojowni-
czych mieszkańców północnych stoków Kaukazu, konieczne było bu-
downictwo mieszkalne typu obronnego. Dlatego też na tamtym terenie
nawet zwykłe chłopskie domy zbudowane z kamienia stawiano w kształcie
wież, z umieszczonymi wysoko strzelnicami, przez które można było
obserwować zbliżającego się nieprzyjaciela, a w wypadku ataku razić
go strzałami z łuków.
Drewniane budynki mieszkalne często miały belki, drzwi czy nadproża
ozdobione rzeźbami. Szczególnie bogato zdobiono słupy, na których
opierał się dach budynku.
Wysoki poziom osiągnęło w tym okresie gruzińskie rzeźbiarstwo
sakralne. Typową jego cechą była ornamentalna dekoracja fasad budyn-
ków sakralnych. Na uwagę zasługiwały również dekoracje artystyczne
wnętrz świątyń, a szczególnie płaskorzeźby przegród wyodrębniających
ołtarz z całości wnętrza.
Poważny rozkwit zaznacza się w malarstwie monumentalnym. Dawny

pogląd, że było ono tylko naśladownictwem wzorów bizantyjskich
został na podstawie nowszych badań odrzucony. Zwraca się przy tym
uwagę, że rozwój gruzińskiego malarstwa poszedł zupełnie inną drogą,
a osiągnięcia jego były nawet większe. Spośród wielu ówczesnych
anonimowych malarzy znany jest jeden z imienia, a mianowicie "malarz
królewski Tewdore" (Teodor), który działał w końcu XI i w pierwszej
połowie XII w. Na jego malowidłach o treści religijnej wyróżniają się
postacie konnych rycerzy, św. Jerzego i św. Teodora. Gruzińskie malar-
stwo monumentalne znacznie wcześniej niż bizantyjskie wykazywało
tendencje realistyczne.
73

Mówiąc o zabytkach sztuki tego okresu na szczególną uwagę zasługuje
mozaika w kościele w Gelati koło Kutaisi wykonana w latach 1125-
1130, oraz freski z przełomu XII i XIII w., przedstawiające nie tylko
tematykę religijną, ale również i ówczesnych władców, Jerzego III,
królową Tamarę oraz jej syna Jerzego Laszę.
Wysoki poziom artystyczny reprezentowały gruzińskie miniatury
z rękopisów o treści religijnej. I one wbrew dawniejszym poglądom
nie były naśladownictwem wzorów bizantyjskich, lecz przeciwnie-
wykazują własną, odmienną drogę rozwoju. Na miniaturach o treści
religijnej w bardzo ciekawy sposób przedstawiano widoczne w tle
pejzaże architektoniczne. Na niektórych wyraźnie występują tendencje
do udramatyzowania przedstawianego tematu. Miniaturami ozdabiano
również rękopisy o treści świeckiej. Niestety, z omawianego okresu
zachowało się niewiele zabytków tego typu. Na uwagę zasługują
starannie wykonane miniatury w rękopisie wykonanym w 1188 r. przed-
stawiające znaki Zodiaku.
74

Wielkim artyzmem szczyciło się mające już dawne tradycje gruzińskie
złotnictwo. W tym zakresie szeroką sławą cieszyli się dwaj mistrzowie
z Opizy - Beka i Beszken, zwani Opizari, których rozkwit twórczości
datuje się na koniec XII w. Na szczególną uwagę zasługują wykonane
przez nich kunsztowne oprawy metalowe drogocennych rękopisów o treści
religijnej.
Nadal bardzo wysoki poziom, może w tym okresie nawet najwyższy
w ówczesnym świecie, wykazywało gruzińskie emalierstwo. Zachowała
się pewna liczba zabytków emalii na złocie mających postać maleńkich
ikon, medalionów czy fragmentów opraw drogocennych rękopisów.
Technika wykonywania tych wyrobów była inna niż bizantyjska, inny
też chemiczny skład surowca. Jednym z wybitnych mistrzów tej dziedziny
sztuki XII w. był Asan z Czkondidi.
75

Również ceramika gruzińska tego okresu przeżywała swój rozkwit.
Jej najważniejszym ośrodkiem było nadal miasto Dmanisi. Działający
tam rzemieślnicy wykazywali zarówno bardzo dobrą znajomość techniki
ceramicznej, jak i duże wyczucie artystyczne. Ówczesne wyroby ceramicz-
ne wyróżniały się barwną polewą oraz delikatnymi ornamentami. W znacz-
nym stopniu korzystano ze wzorów perskich, a niekiedy nawet i chińskich.
Wyroby ceramiki artystycznej rozkupywane były nie tylko przez naj-
bogatsze warstwy ludności Gruzji, ale wywożone do wielu krajów ościen-
nych, a nawet do arabskich państw Północnej Afryki i Półwyspu
Iberyjskiego.
Wspomnieć również trzeba o artystycznej produkcji gruzińskiego
fajansu. Technika jego produkcji znana już była wcześniej na Bliskim
Wschodzie i w Egipcie. Później jednak poszła w zapomnienie. Przy-

pomnieli ją, czy może po raz wtóry odkryli, rzemieślnicy gruzińscy
z XIIw. Wykonywali oni również naczynia artystyczne ozdobione
reliefami przedstawiającymi kwiaty lub głowy ludzkie.
W sumie można stwierdzić, że "złoty wiek" państwowości gruzińskiej
był również okresem największego rozkwitu kultury.
76

__

V. NAJAZDY
STEPOWYCH KOCZOWNIKÓW

PODBOJE MONGOŁÓW

KOCZUJĄCE od wielu stuleci na ste-
pach Środkowej i Wschodniej Azji, mówiące językami należącymi do
grupy tureckiej czy mongolskiej, wielokrotnie na krótszy bądź dłuższy czas
podbijały bliskie lub dalsze tereny zamieszkiwane przez ludność osiadłą.
Z tych właśnie stepów przybywali do Europy Hunowie, Awarowie,
Bułgarzy, Pieczyngowie, Chazarowie, Kumanie (Połowcy) i in. Szlakiem
biegnącym na południe od Morza Kaspijskiego na teren Bliskiego Wschodu
przybyli Seldżucy, którzy tak bardzo dali się we znaki Gruzji. W końcu
XII i w pierwszych latach XIII stulecia przeważającą część koczow-
niczych ludów, zarówno tureckich, jak i mongolskich, zjednoczył pod
swą władzą wybitny wódz mongolskiego pochodzenia Czyngis-chan.
Wjego państwie mimo zdecydowanej liczbowo przewagi ludów tureckich,
najważniejszą rolę odgrywały elementy mongolskie, stąd też nazywane
było państwem mongolskim, a jego wojownicy Mongołami.
Podboje Czyngis-chana szły w różnych kierunkach. Na wschodzie
opanował północne Chiny. Na południowym zachodzie najsilniejszy opór
stawiało mu potężne muzułmańskie państwo Chorezmu. Chcąc sterrory-
zowaćjego mieszkańców, najeźdźcy stosowali najbardziej okrutne metody
postępowania. Przełamawszy opór Chorezmijczyków, opanowali oni teren
dzisiejszej Azji Środkowej i Persji.
W 1220r. wojska mongolskie wkroczyły na ziemie Azerbejdżanu.
Nie udało im się zdobyć dobrze ufortyfikowanego Tebrizu. Miasto
musiało jednak złożyć okup. Przekroczyli również granicę wpływów
państwa gruzińskiego na terenie Azerbejdżanu. Wojska gruzińskie próbo-
wały im się przeciwstawić, lecz zaskoczone specyficznym sposobem
prowadzenia walki przez Mongołów, poniosły klęskę.
W następnym roku (1221) znów operująca w Azerbejdżanie armia
mongolska wkroczyła na teren Gruzji. Król Jerzy IV Lasza zawarł
przeciw nim sojusz z niektórymi władcami muzułmańskimi. Działalność
koalicji została jednak sparaliżowana błyskawicznym postępem wojsk
mongolskich. Walki toczące się przeważnie na terenach azerbejdżańskich,
pozostających pod zwierzchnictwem Jerzego IV Laszy, nie były dla
Gruzinów pomyślne, chociaż poznawszy już taktykę walki koczowników,
potrafili znacznie lepiej niż poprzednio im się przeciwstawiać. W dawniej-
szej historiografii utrzymywał się pogląd, że wojska gruzińskie odparły
wówczas groźny najazd mongolski. Prawdopodobnie jednak w planach
77

dowództwa mongolskiego nie leżało wtedy zawojowanie tego kraju, lecz
zdobycie jak największych łupów. Wojska najeźdźców splądrowały więc
tylko wschodnią Gruzję, aby następnie przejść na teren Szirwanu.
W 1222 r. wszystkie zresztą siły Mongołów ruszyły na północ. Rajd
jazdy mongolskiej, która poprzez góry Kaukazu, dookoła Morza Kaspij-
skiego dotarła do stepów nad Wołgą i Donem, zaskoczył zarówno
Kumanów, jak i książąt ruskich. W bitwie nad rzeką Kałką w 1223 r.
doszczętnie rozbite zostały wojska ruskie i kipczackie. Nad całą niemal

wschodnią Europą zaciążyło jarzmo mongolskie.
Na skutek ran odniesionych w walce z Mongołami zmarł król
Jerzy IV Lasza. Na tron po nim wstąpiła jego siostra, królowa Rusudan.
Nie miała ona uzdolnień swej matki Tamary, a zresztą i czasy były
znacznie trudniejsze.
Pozornie niebezpieczeństwo mongolskie zdawało się być zażegnane.
Wojska najeźdźców przeniosły się na zupełnie inny teren. W Gruzji
zapanował spokój. Znów zaczęto snuć plany zorganizowania wyprawy
wojennej do Palestyny, aby wyswobodzić Ziemię Świętą spod władzy
muzułmanów.
Tymczasem niespodziewanie nad Gruzją zawisło nowe niebezpieczeń-
stwo. Syn dawnego władcy Chorezmu, który ongiś uciekać musiał przed
Mongołami, Dżelal ed-Din, korzystając z odejścia najeźdźców na północ,
ponownie narzucił swą władzę znacznej części ziem perskich. Był to
władca wyjątkowo rzutki i energiczny. Z kolei Chorezmijczycy najechali
Azerbejdżan. Leżące blisko gruzińskiej granicy azerbejdżańskie miasto
Gandża (Gjandża, obecnie Kirowabad) Dżelal ed-Din uczynił swą stolicą.
Niespodziewanie wkroczył on do Gruzji. Pod Garnisi rozbił znaczne
siły gruzińskie i w grudniu 1225r. zaatakował Tbilisi. Na skutek
zdrady muzułmanów mieszkających w tym mieście bez większych trudno-
ści stolica Gruzji znalazła się w jego ręku. Z kolei Dżelal ed-Din
podbił całą niemal wschodnią Gruzję oraz znaczną część Armenii.
A wojska jego dokonywały licznych grabieży i łupiestw.
Rządy Dżelal ed-Dina nad wschodnią Gruzją nie trwały jednak długo.
Na wschodnim Zakaukaziu bowiem znów w 1231 r. pojawili się Mon-
gołowie. Po śmierci Czyngis-chana podbite ongiś przez jego wojska
ziemie zostały rozdzielone na cztery części, które formalnie nadal
podlegać miały jednemu władcy rezydującemu na terenie Mongolii.
Zakaukazie, które od 1222 r. wolne było od mongolskich najeźdźców,
zostało zaliczone do tzw. ułusu Dżucziego albo Złotej Ordy, której
ośrodek znajdował się w stepach nadwołżańskich. Ustaliwszy swe pano-
wanie na terenie wschodniej Europy, władze mongolskie znów wyprawiły
specjalny korpus ekspedycyjny, który miał zdobyć teren Zakaukazia.
Tym razem wojska mongolskie posuwały się z północy wzdłuż brzegów
Morza Kaspijskiego. Dżelal ed-Din nie potrafił przeciwstawić się najeźdź-
com. Próbował zbiec na południowy zachód. Wkrótce jednak.postradał
życie.
Po opanowaniu Azerbejdżanu Mongołowie wkroczyli na teren wschod-
niej Gruzji. Kraj był zniszczony najazdami Dżelal ed-Dina. Przewa-
żająca część rycerstwa gruzińskiego uważała obronę przed Mon-
78

gołami za niemożliwą. Poszczególni możnowładcy na własną rękę zaczęli
pertraktować ze zdobywcami i zabiegać o ich łaskę. Dowództwo mon-
golskie w zamian za posłuszeństwo, odpowiedni haracz oraz obowiązek
pomocy wojskowej potwierdzało prawa tym możnowładcom, którzy pod-
porządkowali się nowej władzy.
Porzucona przez znaczną część swych dotychczasowych zwolenników,
królowa Rusudan zmuszona była do opuszczenia Tbilisi, które to miasto
z jej rozkazu zostałó podpalone. Przeniosła się do Kutaisi. Przez
pewien czas nadal jeszcze snuła plany wojny z Mongołami, licząc
między innymi na pomoc wojsk z różnych chrześcijańskich krajów
Europy. Zawiedziona jednak w swych politycznych kalkulacjach, roz-
poczęła pertraktacje. Wysłała poselstwo do wnuka Czyngis-chana, władcy
Złotej Ordy, Batu-chana. Uznała ona zwierzchnictwo Mongołów nad
Gruzją. Zachodnia Gruzja miała być wolna od administracji mongol-
skiej, zobowiązana była jednak płacić wysoki haracz i wysyłać posiłki
wojskowe Mongołom. Natomiast we wschodniej Gruzji miała funkcjono-
wać skomplikowana administracja mongolsko-gruzińska.
Pragnąc otrzymać potwierdzenie praw do tronu Gruzji dla swego
syna Dawida, królowa Rusudan wysłała go do siedziby Batu-chana
w nadwołżańskich stepach. Stamtąd odesłany został on do stolicy

Mongolii Karakorum, gdzie trzymano go przez kilka lat. Dopiero
w parę lat po śmierci Rusudan odesłano Dawida do Gruzji. Jedno-
cześnie przysłany został inny kandydat do tronu, również Dawid,
nieślubny syn Jerzego IV Laszy. Pierwszy z nich nosił mongolski
przydomek Narin (to znaczy : Młodszy), drugi natomiast Ulu, a właściwie
Ułu (to znaczy: Starszy). Rywalizacja, jaka między nimi istniała,
osłabiła jeszcze wewnętrzne siły Gruzji.
Rządy mongolskie były niezwykle uciążliwe dla ludności, szczególnie
na terytorium wschodniej Gruzji. Bezwzględny wyzysk mongolskich
poborców podatkowych, akty gwałtu, a nade wszystko ciężki obowiązek
udzielania pomocy wojskowej, powodowały wzrost nastrojów antymon-
golskich wśród Gruzinów. Kilkakrotnie dochodziło do wybuchu powstań
skierowanych przeciw Mongołom. Zwykle kończyły się one krwawymi
pacyfikacjami.
W końcu lat pięćdziesiątych XIII w. władza Złotej Ordy na Za-
kaukaziu poważnie osłabła. Na tym bowiem terenie pojawił się nowy
konkurent. W 1253r. naczelny chan Mongołów wysłał na Bliski
Wschód silną armię pod wodzą Hulagu-chana. Zdobyła ona w 1258 r.
Bagdad, likwidując wciążjeszcze utrzymujący się tam kalifat abbasydzki.
W 1260r. Hulagu-chan opanował cały niemal Azerbejdżan. Powstało
wówczas nowe państwo mongolskie rozciągające się od Azji Środkowej
aż po brzegi Eufratu. a w pewnym okresie nawet po brzegi Morza
Śródziemnego, oraz od Kaukazu po brzegi Zatoki Perskiej. Pewną
niezależność zachował Szirwan, którego władcy uznali się za lenników
Hulagu-chana i jego następców, tzw. Ilchanów albo Hulagidów.
Do Zakaukazia nadal wysuwała swe pretensje Złota Orda. Doszło
do długotrwałych wojen między obydwoma państwami mongolskimi.
Złota Orda organizowała większe wyprawy zbrojne na tamten teren
79

w latach 1262, 1265, 1288, 1290 i 1318. Jednak niemal cały Azerbejdżan
pozostał pod panowaniem Ilchanów, jedynie tylko północne jego skrawki
przejściowo należały do władców Złotej Ordy.
Ostra rywalizacja między obydwoma państwami mongolskimi, tocząca
się głównie na terenie Azerbejdżanu, ułatwiała Gruzinom częściowe
chociaż wyzwolenie się spod władzy najeźdźców. Już w 1259 r. Dawid
Narin, który władał zachodnią Gruzją, korzystając z osłabienia wpływów
Złotej Ordy, odmówił płacenia haraczu i udzielaniajej pomocy wojskowej.
W latach sześćdziesiątych zarówno na terenie wschodniej Gruzji, jak
i w Azerbejdżanie doszło do poważnych wystąpień przeciw władzy
mongolskiej. Na czele tego ruchu stanęli miejscowi feudałowie usunięci
ze swych posiadłości przez najeźdźców. Wysłane tam przez Hulagu-chana
znaczne siły wojskowe krwawo i okrutnie stłumiły ruch powstańczy.
W ostatniej ćwierci XIII oraz w pierwszych latach XIV w. wciąż
nad Gruzją ciążyło jarzmo mongolskie. W zależności od siły, jaką
w danym momencie reprezentował władca państwa Ilchanów, jego sto-
sunków z władzą centralną w Mongolii czy ze Złotą Ordą ucisk
zdobywców dawał się mniej lub bardziej we znaki. Faktycznie ciążył
on głównie nad ziemiami wschodniej Gruzji, w mniejszym zaś stopniu,
i to tylko w niektórych okresach, obejmował mieszkańców zachodnich
regionów tego kraju.
Władcy Gruzji raz uznawali nad sobą władzę Mongołów, to znów
starali się spod niej wyłamać. Tragiczne były np. losy króla Dymitra II
(1271-1289). Posądzony o knowania antymongolskie, wezwany został
przed oblicze chana. Przeczuwał on, jaki spotka go los. Zdawał sobie
jednak sprawę, że odmowa stawienia się na wezwanie narazi cały kraj
na krwawe represje. Odjeżdżając, złożył publiczną przysięgę, że gotów
jest ponieść śmierć za swych poddanych. Istotnie, został ścięty.
W późniejszej historiografii Dymitr otrzymał przydomek Ofiarnego.
Powoli kruszyło się władztwo państwa Hulagidów. Tak jak we wszy-
stkich monarchiach stworzonych przez koczowników, zaczęły coraz silniej
występować czynniki feudalnego decentralizmu. Przywódcy plemion czy

też wielcy feudałowie spiskowali przeciw poszczególnym władcom.
Ostatnim z Hulagidów, który władał całym państwem, był chan Abu-
-Said. Ale jeszcze za jego życia wystąpiły silne tendencje odśrodkowe
we wszystkichjego posiadłościach. Po śmierci Abu-Saida, w trzydziestych
latach XIV w., państwo Hulagidów faktycznie przestało istnieć. Przez
pewien jeszcze okres na znacznych terenach dawnego państwa Hulagidów
rządziły inne dynastie mongolskiego pochodzenia, Czobanidzi, a następnie
Dżelairydzi. Były to już jednak państwa słabe. Przez jakiś czas wschodnie
Zakaukazie rządzone było przez namiestników Złotej Ordy.

ODBUDOWA PAŃSTWA GRUZIŃSKIEGO W XIV WIEKU

Rozkład władzy mongolskiej na terenie Azerbejdżanu i Persji pozwolił
Gruzji na zrzucenie obcego jarzma. Nastąpiło to w latach trzydziestych
XIV w., głównie za sprawą króla Jerzego V Wspaniałego (1314-1346).
__
80

Był to jeden z najwybitniejszych monarchów tego kraju, doskonały
polityk i organizator, zarazem cieszący się olbrzymim autorytetem,
posiadający duże zrozumienie dla spraw związanych z życiem kul-
turalnym.
Jerzy V zjednoczył na nowo Gruzję. Siłą zajął zachodnią część
kraju, w której panował odrębny władca Bagrat. Jednocześnie udało
mu się przełamać opór poszczególnych zarządców prowincji, eristawów.
Jednych pozbawił piastowanych godności, inni postradali życie w walce
z energicznym monarchą, pozostali ukorzyli się przed królem i wyrzekłszy
się odrębnej polityki stali się posłusznymi wykonawcami zarządzeń władz
centralnych.
Na nowo zintegrowane państwo gruzińskie, korzystając z wewnętrzne-
go rozbicia dawnego państwa Ilchanów, rozpoczęło ekspansję na oko-
liczne tereny. Wojska gruzińskie zajęły północną Armenię. Narzuciły też
zwierzchnictwo kilku niewielkim muzułmańskim państewkom na terenie
Azerbejdżanu i Dagestanu. Znów pod wpływami gruzińskimi znalazły
się znaczne obszary sięgające aż po brzegi Morza Kaspijskiego.
Jerzy V przykładał dużą wagę do sprawy reformy ustroju politycz-
81

nego i administracyjnego kraju. Wydano w owym czasie wiele aktów
prawnych regulujących stosunki społeczne w państwie gruzińskim.
Z inicjatywy króla ułożony został kodeks prawny dla górali gruzińskich,
który obowiązywał przez kilka stuleci. Wydane zostały akty mające na
celu uregulowanie położenia ludności chłopskiej, coraz silniej uciskanej
przez feudałów.
W tym okresie zadbano o poprawę stanu wewnętrznego bezpie-
czeństwa kraju. Grasujące po drogach bandy zbójeckie, które uprzednio
paraliżowały wymianę handlową, zostały wytępione. Tych aznaurów,
którzy odważyli się urządzać napady na karawany kupieckie, traktowano
jak zwykłych rozbójników i karano śmiercią.
Jerzy V próbował również uporządkować sprawy kościelne. Pragnął
on w większym stopniu podporządkować duchowieństwo władzy kró-
lewskiej. W tym jednak zakresie działalność jego nie przyniosła poważ-
niejszych rezultatów. Kościół stał się zbyt wielką potęgą, aby władca,
nawet tak energiczny, jak Jerzy V, mógł sobie pozwolić na złamanie
przywilejów duchowieństwa. Dlatego też król po pierwszych niepowodze-
niach zaniechał swoich zamiarów i starał się utrzymać z władzami
kościelnymi jak najlepsze stosunki.
Do znacznej potęgi doszło państwo gruzińskie za rządów wnuka
Jerzego V, Bagrata V, zwanego Wielkim (1360 -1393). Był to energiczny
władca i zdolny dowódca. Zorganizowane przez niego liczne wyprawy

wojenne przyczyniły się do rozszerzenia granic Gruzji. Znów wiele
drobnych państewek muzułmańskich musiało uznać władzę króla Gruzji.
Bagrat V prowadził też skuteczną walkę z wielkimi feudałami, którzy
wciąż spiskowali przeciw władzy monarszej. Wielu zostało wypędzonych
ze swych dóbr, inni zaś musieli się upokorzyć przed wolą panującego.
Za rządów Bagrata V zdawało się, że znów Gruzja wkracza w nowy
okres rozkwitu swej siły i potęgi. Tymczasem niespodziewanie spadła
na kraj straszliwa klęska najazdu środkowoazjatyckiego władcy Timura.

NAJAZDY WOJSK TIMURA KULAWEGO

W drugiej połowie XIV w. na terenie Azji Środkowej dość niespo-
dziewanie wyrosła nowa potęga polityczna - państwo Timura Kulawego
(Timur Aksak albo Timur Lenk, stąd używana w Europie forma Ta-
merlan). W skład tego imperium weszło wiele krain zamieszkanych
przez ludy mówiące językami należącymi do różnych grup i wyźnające
różne religie.
Początki kariery Timura były nader skromne. Już jednak jako młody
człowiek dał się poznać jako zdolny wódz i organizator. Kuzyn władcy
maleńkiego państewka Kesz w Turkiestanie, w swej karierze życiowej
napotykał początkowo poważne trudności. Dopiero kiedy udało mu się
przejąć władzę w państwie Kesz, mógł podjąć plany stworzenia wielkiego
imperium. Po kolei podbijał lub uzależniał od siebie różne drobne
państwa środkowoazjatyckie. W umiejętny sposób wykorzystywał wo-
jownicze nastroje panujące wśród turkojęzycznych koczowników tego
82

terenu. Podboje nowych ziem dawały możliwości zdobywania olbrzymich
łupów, bogaciły oddanych Timurowi wodzów, opromieniały sławą naj-
dzielniejszch wojowników. Wojny prowadzone przez Timura cechowało
wyjątkowe okrucieństwo, przewyższające okropności zniszczeń i rzezi
z czasów Czyngis-chana. Szczególnie na terenach krajów chrześcijańskich,
jak np. Gruzji i Armenii, wojownicy Timura, fanatyczni wyznawcy
islamu, dopuszczali się nieludzkich wprost czynów.
Po narzuceniu swej władzy nad przeważającą częścią Azji Środkowej
Timur przystąpił do podboju ziem dzisiejszego Afganistanu i Iranu.
Zachodni Iran oraz znaczna część Azerbejdżanu pozostawały pod władzą
dynastii pochodzenia mongolskiego, Dżelairydów. W 1385 r. wojska Ti-
mura zaatakowały to państwo. Pod miastem Sultanije doszło do bitwy,
w której wojska najeźdźców odniosły decydujące zwycięstwo. Wieści
jednak o powstaniu, jakie wybuchło w niektórych regionach Azji
Srodkowej, uniemożliwiły Timurowi wykorzystanie tego sukcesu. Wojska
jego spiesznie powróciły na teren Turkiestanu.
Trudno jest stwierdzić, czy w 1385 r. - zagony wojowników Timura
wpadły w granice Gruzji. Jeśli tak, byłaby to jedynie peryferyjna
akcja, która nie pociągnęła za sobą poważniejszych zniszczeń. Natomiast
w następnym roku,1386, na Zakaukaziu pojawili się zaciekli przeciwnicy
Timura, wojownicy ze Złotej Ordy. Chan Tochtamysz postanowił na
nowo uzależnić należące ongiś do Złotej Ordy ziemie Zakaukazia.
Najazd ordyńców najbardziej dotknął teren Azerbejdżanu. Również
niektóre regiony wschodniej Gruzji padły ofiarą grabieży. Zagrożone
jednak najazdem Timura na Złotą Ordę wojska Tochtamysza, uprowadza-
jąc z Zakaukazia olbrzymie łupy i dziesiątki niewolników, musiały się
wycofać.
Na Zakaukaziu wojska Timura pojawiły się znowu w 1387r. Siły
zbrojne Dżelairydów zostały rozbite, a stolica tego państwa, Tebriz,
zdobyta i doszczętnie złupiona. Wojskom Timura bez większego trudu
udało się opanować cały niemal Azerbejdżan. Jedynie załoga niewielkiej
twierdzy Alindża bohatersko odpierała ataki przeciwnika. Oblężenie tej
warowni trwało 14 lat, aż do 1401 r., i nie przyniosło sukcesu najeźdźcom.
Po opanowaniu całego niemal Azerbejdżanu wojska Timura wkroczyły
na teren Gruzji i Armenii. Był to z pewnością jeden z najbardziej


Click to View FlipBook Version