The words you are searching are inside this book. To get more targeted content, please make full-text search by clicking here.
Discover the best professional documents and content resources in AnyFlip Document Base.
Search
Published by pluta_anna, 2020-03-19 15:15:15

Album Raszyn

Album Raszyn

HISTORIE MIESZKAŃCÓW

HRIASSTZOYRNIAE, FMAILEESNZTKIAOŃKCOÓLIWC
RASZYNA, FALENT I OKOLIC

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa Inwestująca w Obszary Wiejskie”
Instytucja Zarządzająca PROW 2014–2020 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Materiał opracowany przez Lokalną Grupę Działania Nadarzyn–Raszyn–Michałowice współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej
w ramach poddziałania 19.2 „Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego
przez społeczność” PROW 2014–2020



„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa Inwestująca w Obszary Wiejskie”
Instytucja Zarządzająca PROW 2014–2020 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Materiał opracowany przez Lokalną Grupę Działania Nadarzyn–Raszyn–Michałowice współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej
w ramach poddziałania 19.2 „Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego
przez społeczność” PROW 2014–2020



RASZYN

HISTORIE MIESZKAŃCÓW
RASZYNA, FALENT I OKOLIC

Obraz autorstwa Dmitra Niuchina.

WSTĘP

Oddajemy w Państwa ręce wyjątkową pozycję. Album „Historie mieszkańców Raszyna, Falent i oko-
lic” to połączenie dawnych i współczesnych fotografii oraz osobistych i pełnych emocji wspomnień
mieszkańców. Publikacja ta jest swoistą podróżą w czasie, dzięki czemu każdy może poznać ważne
wydarzenia, miejsca i osoby związane z gminą Raszyn. Tworzona jest przez wspomnienia ludzi związa-
nych z tym terenem. Mieszkańcy dzielą się osobistymi historiami, skupionymi wokół życia codziennego,
nauki, przemysłu, sportu i kultury. Często z perspektywy lat oceniają zachodzące zmiany, wracają do
istotnych wydarzeń. Narracje te, wraz z urokliwymi zdjęciami, składają się na fantastyczny przekrój
historii Raszyna, Falent i okolic. Starannie wyselekcjonowane fotografie pozwalają poczuć klimat lat
minionych, a także uchwycić urok obecnych czasów.
Jednym z elementów wydania jest komiks, który przedstawia Bitwę pod Raszynem. To brawurowa,
bohaterska historia, opowiadana przez dziadka wnukowi. Komiks stanowi swojego rodzaju lekcję dla
najmłodszych czytelników.
Zapraszamy w niezwykłą podróż.

5

f

A leja Krakowska – jedna nitka jezdni w obu kierunkach,
ograniczona chodnikami i rowami odwadniającymi.
W górze baldachim drzew. Od Kościoła do Warszawy wyłożona
niemiłosiernie śliską, bazaltową kostką. Podczas największej ulewy
na jezdni i poboczach nie stała żadna kałuża.
To była wizytówka dojazdu do stolicy.
Ruch stanowiły wozy konne, nieliczne samochody napędzane palącym
się drewnem lub samochody wojskowe. Bazaltowa kostka była
doskonałym miejscem do gry w ciupy, albo w piłkę. Zimą jezdnia
zamieniała się w ślizgawkę. Dzieciarnia czatowała, aby zaczepić się
do jadących sań i na butach lub sankami pokonać znaczący odcinek.
Przez cały rok, dwa razy w tygodniu ciągnęły załadowane towarami
karawany wozów lub sań. Wieziono rzeczy podstawowe: warzywa,
owoce, nabiał, kury i gęsi. Transportowano również rzecz najbardziej
zakazaną, o której mówiło się tylko zaufanym. Wieziono rąbankę!!!
Indywidualny handel mięsem pomiędzy miastem a wsią był
ideologicznie zakazany i pryncypialnie tępiony z całą surowością
prawa. Miasto jednak potrzebowało jedzenia, a okoliczni rolnicy –
zwani przez władzę „kułakami” – pieniędzy.

Tadeusz Strzelczyk , Wyprawy „do targu”

6

1928. Raszyn. Fragment miejscowości.
Droga prowadząca do Warszawy. W tle widoczny kościół.

Fot. Z. Marcinkowski.

Narodowe Archiwum Cyfrowe

7

f

P ierwszą informację o istnieniu parai i w Raszynie znajdujemy
w dokumencie z 28 lipca 1395 r., dotyczącym sporu o dziesięcinę
na pograniczu dwóch parai; spór ten wiódł pleban Paweł raszyński
(wówczas raszyniecki) z szlachcicem Mikołajem z Sopęchów, właścicielem
[wsi] Koziechów wówczas położonej na granicy parai i Raszyn i Służew.
W 1402 r. wyrok rozstrzygający spór zatwierdził biskup poznański Wojciech
Jastrzębiec. Źródła XV-XVII w. pozwalają sądzić, że paraa raszyńska
była paraą rozległą i obejmowała osady należące do rycerstwa z rodu
Ładów. Ładowie z Raszyńca i sąsiednich osad mieli tu też prawo do ławek
kolatorskich w kościele i do pochówku w podziemiach kościoła. Wskazuje to,
że paraa została założona przez ich przodków, dysponujących zasobami
koniecznymi do podjęcia i zrealizowania takiej inwestycji, wzniesienia
obiektu sakralnego, wyposażenia go w niezbędny sprzęt liturgiczny oraz
wydzielenia uposażenia plebańskiego wystarczającego do utrzymania plebana.
Taką inwestycję musiał także zaakceptować i wesprzeć biskup, konsekrując
(poświęcając) kościół i nadając plebanowi stosowne dziesięciny uzupełniające
dochody, przyznane mu przez owych fundatorów. Paraa musiała tedy
powstać przed 1395 r. albo w XIII w. albo w pierwszej połowie XIV stulecia.

Honorata Kaszuba, Dzieje Raszyna i Falent,
Raszyn 2015, s. 157–158.

8

1961. Tablica upamiętniająca bitwę pod Raszynem
w 1809 r., ufundowana przez Zofię Danglową, ów-
czesną właścicielkę dóbr falenckich.*
Fot. J. Langda.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego
w Falentach.
* materiały oznaczone tym symbolem znajdują się
w Cyfrowym Archiwum Tradycji Lokalnej w Gminnej
Bibliotece Publicznej w Raszynie

1959. Kościół w Raszynie. Widok od strony głów-
nej drogi do Raszyna z Puchał. Po lewej stronie
budynek dawnej szkoły podstawowej.*
Fot. Flisek.
Udostępnił Antoni Żurawicz.

9

Kościół św. Szczepana i św. Anny w Raszynie. Parafia została
erygowana w 1497 roku, początkowo świątynia była drew-
niana i służyła wiernym przez ponad 250 lat. W 1654 roku
Zygmunt Opacki ufundował w Raszynie kościół murowany.
Fot. Anna Pluta.

Zabytkowa plebania w Raszynie.
Fot. Anna Pluta.

Krzyż i dzwonnica przed Kościołem św. Szczepana i św. Anny
w Raszynie.
Fot. Michał Miszułowicz.

10

Jakub Baran, Serce Raszyna.

8 marca 1981. Pamiątkowa widokówka z uroczystości peregry-
nacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w Raszynie. W dru-
gim prostokącie od lewej – ksiądz Stanisław Leszczyński.*

Udostępnił Mirosław Marczak.

Wojciech Domagała, Raszyn. Austeria.

11

N ajwiększą wszakże satysfakcję zawodową dało artyście zamówienie z parai św.
Szczepana w Raszynie na pokrycie freskami ścian nowo wybudowanej kaplicy.
Cieszył się, że swoi docenili jego talent oraz doświadczenie i powierzyli mu to ambitne
zadanie. Przygotował się sumiennie, opracował projekty wstępne, które uzyskały aprobatę
i w 1982 roku przystąpił do dzieła. Surowemu i prostemu wnętrzu kaplicy pragnął
nadać atmosferę sacrum. Operując ciepłą gamą barw zniwelował chłód architektury.
Wprowadził też własną, specyczną metodę twórczą, polegającą na budowaniu obrazu
za pomocą pionowo kładzionych smug barwnych. Dzięki temu zabiegowi i konsekwentnemu
wertykalizmowi uzyskał optyczne wrażenie smukłości wnętrza, a zrazem podniosłości
nastroju. Szeregi linii barwnych zestawiane w harmonijne gamy i akordy nawiązują
do muzyki organowej. Zamierzeniem artysty było również uzyskanie wrażenia,
jakby obrazy utkane były na podobieństwo arrasów. Niestety prace przy
polichromii kaplicy zostały przerwane aż na dziesięć lat. Dopiero ostatnio,
pod kierunkiem ciężko już chorego artysty, dzieła dokończył syn Łukasz,
także malarz. Z odejściem tego człowieka mamy świadomość straty
nie tylko dla Raszyna, ale i dla kultury polskiej.

Barbara Anczyłowska-Pokora, Pamięci Zbigniewa Majcherowicza
(1931–1993), „Kurier Raszyński” 1994, nr 1, s. 7.

Przedwojenna pieczęć parafii św. Szczepana w Raszynie.
Pieczęć owalna parafii w Raszynie, zachowana w dokumencie z 10 maja 1946 roku,
podpisanym przez ówczesnego proboszcza, księdza Bolesława Sulińskiego
(zm. 2 stycznia 1963, pochowany na cmentarzu w Raszynie).
Napis w otoku: SIGILLUM ECCLESIAE PAROCHIALIS IN RASZYN.*

12

Ołtarz w kościele św. Szczepana i św. Anny w Raszynie. Msza św. w raszyńskim kościele.
Fot. Anna Pluta. Fot. Anna Pluta.

13

f

Murowana Austeria, dom pocztowy, kuźnia i drewniany młyn wodny
powstały według projektów Szymona B. Zuga ok. 1784 r.; inicjatorem
przedsięwzięcia był Franciszek Tepper młodszy. Ze względu na skromny
zasób źródeł archiwalnych dotyczących Raszyna niewiele wiemy o losach
austerii i poczty, nie wiemy – kiedy utraciły swoje pierwotne przeznaczenie.
W 1809 r. były świadkami doniosłego zdarzenia historycznego – bitwy pod
Raszynem. W czasie walk budynek austerii nie uległ zniszczeniu, częściowo
uszkodzone zostały sklepy i stajnia. Przeznaczenie austerii na mieszkania
i kolejne jej remonty spowodowały zmiany w wyglądzie zewnętrznym budynku
oraz w pierwotnym podziale wnętrz. Zmieniony został układ, komunikacyjny
obiektu. Zapewne w końcu XIX w. lub na początku XX obniżono ryzalit zachodni
o jedną kondygnację, usuwając z niego klatkę schodową. Nową drewnianą klatkę
schodową umieszczono na osi budynku w zachodniej części d. sali balowej.
W bocznych częściach budynku wprowadzono nowe podziały wnętrz,
zacierając dawny układ pomieszczeń.

Rafał Szczepański, Waldemar Szczerba, Zespół Austerii w Raszynie koło Warszawy –
koncepcja prac konserwatorskich, „Ochrona Zabytków” 1986, nr 39/1 (152), s. 33.

14

auka odbywała się w Austerii (starsze klasy) na górze i na dole, w niskim

N budynku obok (wozownia) i w budynku przed kościołem (organistówka).

W pierwszej klasie uczyliśmy się w budynku, gdzie była wozownia. Dzieci
w tej klasie były w różnym wieku, od 7 do 15 lat. Stały tam stare ławki.
Ubrania wierzchnie wieszaliśmy na gwoździach
wbitych w ścianę, w tym samym pomieszczeniu.
Moja pamięć zarejestrowała (był to rok 1950)
szare ściany i szary sut, pewnie od dymiącego
„żeloźniaka” i rur, które ogrzewały klasę.

Anna Dutka,
mieszkanka Raszyna.

Budynek Austerii, widok ogólny 15
od strony Al. Krakowskiej, stan w 1984 r.

1950. Karczma w Raszynie – widok ogólny. Budynek dawnej karczmy, należący do kompleksu Austerii.*
Fot. I. Malinowska.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

16

Fasada Austerii w Raszynie, 17
projekt S. B. Zuga z ok. 1784 r.
(oryg. w Gab. Rycin UW, neg. IS PAN).

I poł. 20 w. Kartka pocztowa z wizerunkiem Austerii.*
Udostępniła Regina Miecznik.

1981. Budynek dawnej poczty,
widok od strony al. Krakowskiej.*

Fot. E. Kołodziejczyk.
Archiwum Instytutu Technologiczno-

-Przyrodniczego w Falentach.

Pod koniec sierpnia 2017 roku raszyński samorząd podpisał umowę na adaptację budynku głównego Austerii.
Fot. Michał Miszułowicz.

18

Austeria zmieniła swój wygląd, co cieszy mieszkańców. W końcu chodzi o jeden z najcenniejszych zabytków na terenie gminy.
Fot. Michał Miszułowicz.

Wizualizacja odrestaurowanej Austerii.
W przyszłości planowane jest
uruchomienie Centrum Integracji
Społeczno-Kulturalnej Seniora
oraz amfiteatru.

19

Pałac w Falentach został wybudowany w 1622
roku przez Zygmunta Opackiego. Można
przypuszczać, że gościli w nim król Zyg-
munt III Waza i jego syn Władysław IV. Pod-
czas wojny północnej zniszczyły go wojska
szwedzkie. Odbudowany został przez nowe-
go właściciela, Franciszka Załuskiego w la-
tach 1710–1717.
Fot. Anna Pluta.

Istotne zmiany architektoniczne miały miej-
sce za czasów Piotra Fergusona-Teppera. Za
przebudowę pałacu odpowiadał architekt
Szymon Bogumił Zug. W 1787 roku Falenty
i sam pałac podziwiał król Stanisław August
Poniatowski. Potem nadeszły jednak trudne
czasy. Bitwa pod Raszynem oraz powstanie
listopadowe doprowadziły do upadku pała-
cu. W 1845 roku obiekt trafił w ręce hrabio-
stwa Przeździckich. Na licytacji dobra falenc-
kie nabyła Maria z Tyzenhauzów. Pałac stał
się letnią rezydencją i był nią do 1939 roku.
Rok później hitlerowcy urządzili tu ośrodek
wypoczynkowy dla SS i gestapo. Po wojnie
pałac użytkowany był przez różne instytucje,
obecnie zarządza nim Instytut Technologicz-
no-Przyrodniczny.
Fot. Anna Pluta.

20

1921. Pałac w Falentach od strony parku.*
Fot. I.S. Poddębski.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

1951. Fragment sali kolumnowej. W tym czasie pełniła ona funkcję świetlicy
Technikum Rolniczego.*
Fot. E. Kozłowska-Tomczyk.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

21

1951. Aleja Hrabska i brama wjazdowa. Po prawej stronie stróżówka.*
Fot. E. Kozłowska-Tomczyk.

22 Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

1914/1915. Zniszczone w czasie I wojny światowej 23
wnętrza pałacu w Falentach.
Przedruk za: Polska w roku 1914/1915, Zeszyt 1. Pobojowisko,
E. Wende & S-ka, Warszawa 1915.

Lata 60. 20 w. Pałac w Falentach.
Wieże pałacowe lewego skrzydła z mansardą.*
Fot. M. Zawadzka.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego
w Falentach.

1965. Dawna oranżeria – widok ogólny.
W tym czasie budynek pełnił funkcję garażu IMUZ.*
Fot. M. Zawadzka.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego
w Falentach.

1965. Budynek mieszkalny dla pracowników
ZD IMUZ, znajduje się na prawo od pawilonu
naukowego.*
Fot. M. Zawadzka.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego

24 w Falentach.

1951. Brama neogotycka wybudowana ok. 1852–1857 przez architekta F.M. Lanciego, murowana z cegły, tynkowana. 25
Otwór przejazdowy o kształcie prostokąta zamkniętego segmentowo, flankowany przez dwa koliste słupy imitujące baszty,
zwieńczone motywem pseudokrenelaża.*

Fot. I.S. Poddębski.

Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

O d 44 lat jestem mieszkanką Falent. Z miejscowości zachlapanej błotem stały się pięknym miejscem. Pamiętam
czasy, gdy w Falentach były cztery bloki i zupełna pustka. Wizualnie wiele się tu zmieniło. Duże są w tym
zasługi Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych, który dla masy osób stał się miejscem pracy i realizacji pasji.
Falenty to również fantastyczni ludzie, pełni energii do działania. Ważną rolę w rozwoju miejscowości odegrali
państwo Choromańscy, którzy przybyli tu w 1974 roku z Białegostoku. Pan Kazimierz to prawdziwy gospodarz.
Wszędzie widać jego troskę i zaangażowanie w wygląd Falent. Wiele, jako społeczność, zawdzięczamy Sławomirowi
Ostrzyżkowi. Jest osobą wielkiego serca, wraz z żoną zrobił wiele dobrego dla Falent. Nie sposób pominąć państwa
Gromków. Pan Jacek to człowiek instytucja, jego zasługą jest powstanie remizy straży w Falentach, angażuje
się w organizację akcji krwiodawstwa. Wraz z żoną Lidią są sponsorami wielu wydarzeń i akcji. Również
państwo Maria i Tomasz Walczukowie oraz Barbara (śp.) i Andrzej Sapkowie są niezwykle zasłużeni dla Falent.
Muszę wspomnieć, że wiele z tych osób związanych było z tutejszym instytutem. Tomasz Walczuk przez lata
był dyrektorem zakładu doświadczalnego, również panowie Ostrzyżek i Gromek rozpoczęli swoją pracę w tej
instytucji pod koniec lat 70. Warto pamiętać o Edmundzie Kani, który był w instytucie zastępcą ds. inżynieryjno-
technicznych w latach 1973–1986. Z kolei w radzie osiedla pełnił funkcję zastępcy Choromańskiego. W Falentach
jest wielu wspaniałych ludzi, jednak nie sposób wszystkich wyróżnić. Cieszę się, że spotkałam tyle cudownych osób
na swojej drodze i mogłam z nimi współpracować. Przyjechałam wraz z mężem Zdzisławem do Falent
w 1975 roku z Wrocławia.

S wego czasu Bogusław Kaczyński chciał utworzyć w Falentach letni salon Warszawy z koncertami.
W latach 1985-1986 w pałacu odbywały się koncerty operowo-operetkowe z udziałem Grażyny Brodzińskiej
(sopran), Bogusława Morki (tenor) i Janusza Senta (akompaniament). Z kolei w parku miały miejsce koncerty
orkiestry dętej i skrzypcowej. Właścicielami Falent był ród Przeździeckich. Gustaw stworzył pogotowie
w Warszawie i szpital na Kopernika. Finanse na ten cel pochodziły właśnie z Falent.

Zyta Stąpel, mieszkanka Falent.

26

1965. Grobla falencka z widokiem na kościół w Raszynie.*
Fot. M. Zawadzka.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

1965. Figura Boga Ojca na grobli falenckiej. Rzeźba późnobarokowa, z końca 18 w., 27
piaskowcowa.*

Fot. M. Zawadzka.

Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

January Suchodolski (1797–1875)
Bitwa pod Raszynem 1809, 1832.

28

f

W szystko zaczęło się, gdy cesarz Austrii Franciszek I poniósł straty w wojnie z Napoleonem…
Wysłał swojego syna Ferdynanda, który wydał odezwę do Polaków, żeby porzucili Napoleona.
Odmowa była równoznaczna z wojną. W konsekwencji, 30 000 żołnierzy austriackich podążało w kierunku
Warszawy. Naczelne dowództwo polskie zdawało sobie w pełni sprawę z powagi sytuacji. Dwukrotnie
mniejsze wojsko Księstwa Warszawskiego, pod dowództwem księcia Józefa Poniatowskiego, zajęło pozycje
w okolicach Raszyna. Zdecydowany atak licznych oddziałów austriackich zmusił straż przednią generała
Sokolnickiego i jego rannych żołnierzy do ucieczki. W obliczu strat i porażającej przewagi wroga, klęska
wydawała się nieunikniona.

Poinformowany o tym naczelny wódz ks. Józef Poniatowski powstrzymał polski odwrót. Jak podają
legendy, książę zsiadł z konia, wziął bagnet od jednego z szeregowców i na wzór napoleońskich dowódców,
z fajką w zębach, poprowadził kontratak w celu odzyskania pozycji. Żołnierze uwierzyli w swojego
wodza, dzięki niemu zdołali wykrzesać z siebie ostatnie rezerwy energii, aby dalej prowadzić nierówną
walkę. Ostateczny szturm na wroga przeprowadził oddział płk. Cypriana Godebskiego. Niestety, w toku
wymiany ognia ten bohaterski dowódca został śmiertelnie ranny, a wojska polskie musiały wrócić do
Warszawy. Książę Poniatowski podjął ryzykowną decyzję – opuścił Warszawę, którą zajęli Austriacy i
przerzucił swoje wojska na prawy brzeg Wisły, wkraczając na ziemie zaboru austriackiego. Zaskakując
przeciwnika, wyszedł na jego tyły. Wydawałoby się, że Polacy ponieśli klęskę. Nic bardziej mylnego. Raszyn
był potrzebny Polakom, tak jak potrzebne były przed piętnastu laty Racławice, aby przypomnieć, do czego
zdolny jest polski żołnierz, by wpisać się w narodową tradycję i legendę. Raszyn w końcu, jak pokazała
historia, był potrzebny do związania Austriaków w stolicy i wyzwolenia Galicji, choć od razu po bitwie
nikt o tym jeszcze nie myślał.

29

Maria Konopnicka

POD RASZYNEM

(O bitwie raszyńskiej 1809 roku)
Pod Raszynem, pod Warszawą,
Idą nasi w bitwę krwawą,
Osiem tylko ich tysięcy,
A czterykroć wroga więcej.
Na koniku siwym jedzie
I ułanów swoich wiedzie
Dzielny, mężny i bez troski
Książę Józef Poniatowski.
Pod Raszynem grają działa
Idzie w ogień wiara śmiała,
Od poranku aż do zmroku
Nie ustąpi wrogom kroku.
Aż złamała ich ta siła,
Co jak chmura świat nakryła.
Brakło naszych dwóch tysięcy,
Lecz wróg stracił trzykroć więcej.
Tam Godebski Cyprian zginął,
Który w Legiach włoskich słynął,
Sławny pieśniarz, rycerz śmiały,
Poległ w boju pełnym chwały.

30

January Suchodolski (1797-1875)
Śmierć Cypriana Godebskiego pod Raszynem, 1855.

31

Wojciech Kossak (1856–1942)
Bitwa pod Raszynem, 1913.
Muzeum Narodowe w Warszawie.

Bronisław Pawłowski, Bitwa pod Raszynem, „Warszawski Tygodnik

32 Ilustrowany Stolica” 1959, nr 16 (592), s. 10–11.

Bitwa Raszyńska Sasi już odeszli. Straty bardzo duże,
Pomimo waleczności, bohaterstwa i sławy
(...) Dalsze trwanie na pozycji było bezsensowne.
W sztabie dowódczym zjawił się jeździec, Padł więc rozkaz odmarszu do Warszawy.
Na całym koniu kipiała piana. Jako pierwsza z placu boju odjechała
Posłaniec salutując meldował: Mości Książę! Sztabowa, w sześć koni kareta
Złe wieści – Falencka Olszyna oddana. A w niej śmiertelnie ranny Cyprian Godebski
Książę Józef bez chwili wahania zebrał obstawę Patriota, legionista, pułkownik, poeta.
I chociaż był w galowym stroju Bitwa raszyńska nie była zwycięską
W kilka minut znalazł się w Falentach Dużych. I zaledwie jeden dzień trwała,
Na przedniej straży w czołówce boju. Ale w historii Polski i Europy
Zmarszczył brwi stanął na czele oddziału. Złotymi zgłoskami się zapisała.
Chwycił karabin od żołnierza rannego. Przypominała wrogom, cesarzowi i światu
Zawołał: Bracia Rodacy, za mną! I ruszył O chwale i męstwie polskiego żołnierza
Jako pierwszy na wroga austriackiego. I o tym, że Polak w niewoli żyć nie może,
Nie bacząc na rany i skrajne zmęczenie Ma honor, zawsze do wolności zmierza.
Z furią za księciem na Olszynkę ruszyli (...)
Tnąc bez pardonu, prawie na oślep, Dziś składamy hołd Tym, którzy tu polegli.
Aż wroga z niej bagnetami nie odrzucili. Chylimy czoła przed Tymi, co tu walczyli.
Nastał zmrok. Wróg już nie atakował. I tymi, co wiedzieli o przewadze wroga,
Zadanie wykonane, Atak zatrzymany. A w sens walki o wolność wierzyli.
Czas policzyć straty, odsapnąć Raszyn, kwiecień 1999 r.
I w spokoju opatrzyć krwawiące rany.
Była już bardzo późna godzina,
Nastała noc. Trąbki odwrót zagrały
Z Falent, przez groblę obok płonącego młyna
Resztki batalionów się wycofały.

Ludwik Jankowski, Bitwa Raszyńska, „Biuletyn Klubu Literackiego Grobla” 2005, nr 2, s. 4.

33

1965. Kamień ustawiony na pamiątkę bitwy pod Raszynem z 1809 r., ufundowany przez PTTK w 1959 r.
(150. rocznica bitwy pod Raszynem).*
Fot. M. Zawadzka.
Archiwum Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

34

Rekonstrukcja wymaga wielu przygotowań, Obóz rekonstruktorów.
ale wygląda niezwykle efektownie. Fot. Grażyna Grzegorzewska.

Fot. Anna Pluta.

Rekonstrukcja bitwy
pod Raszynem –
żywa lekcja historii.

Fot. Anna Pluta.

35

Raszyn, ul. Godebskiego. Kapliczka przy-
drożna, pod którą zmarł Cyprian Godebski.
Kapliczka jest barokowa, murowana, na jej
cokole została wmurowana tablica inskryp-
cyjna pochodząca z 1929 r., z okazji 120.
rocznicy bitwy.*
Udostępniła Krystyna Jankowska.

36

1965. Pomnik męczeństwa naro-
du polskiego. Na pomniku napis:
„Miejsce uświęcone krwią Pola-
ków poległych za wolność ojczy-
zny. W tym miejscu w lipcu 1943
roku hitlerowcy rozstrzelali około
100 Polaków więźniów Pawiaka”.*

Fot. M. Zawadzka.

Archiwum Instytutu Technologiczno-
-Przyrodniczego w Falentach.

37

Pochodząca z 18 w. kapliczka Cypriana Godebskiego. Pułkownik Godebski
dowodził batalionem 8. pułku podczas bitwy pod Raszynem. W wyniku od-
niesionych na polu walki ran zmarł. Był poetą i prozaikiem, członkiem Towa-
rzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie.
Fot. Anna Pluta.

Kamień przy Szkole Podstawowej w Raszynie, upamiętniający śmierć Cypria-
na Godebskiego. W 1959 roku pułkownik Godebski został patronem placówki.
Fot. Anna Pluta.

38

Figura Matki Boskiej Niepokalanie Poczę- Barokowa figura Boga Ojca przy grobli falenckiej. Naj- Figura Chrystusa Króla w Rybiu.
tej przy al. Krakowskiej. Monument został prawdopodobniej ufundował ją Piotr Tepper młodszy. W 1853 mieszkańcy, ocaleni od
ufundowany w 19. rocznicę bitwy pod Ra- Figura przetrwała bitwę pod Raszynem i dwie wojny epidemii cholery, ufundowali pa-
szynem przez proboszcza parafii św. Szcze- światowe. miątkową tablicę.
pana ks. Antoniego Zieleniewskiego. Na
cokole barokowej rzeźby umieszczono mo- Fot. Anna Pluta. Fot. Anna Pluta.
dlitwę w intencji poległych.

Fot. Anna Pluta.

39

f

W początkach lat 50. tylko aleję Krakowską i ulicę Słoneczną ocieniały
rozłożyste korony drzew, pod którymi całymi dniami trwały zabawy
okolicznej dzieciarni. Przylegający do ulicy ogród pana Banaszka był idealnym
miejscem do zabawy w berka, podchody, lub chowanego. Ulica Słoneczna – droga
raczej gładka i dobrze ubita – często pełniła funkcję boiska, na którym graliśmy
w szczypiorniaka lub w dwa ognie. Czasami zabawę zakłócał przejazd wozów
wypełnionych pod niebo węglem, a ciągnionych przez olbrzymie konie o długich
grzywach i obrośniętych wielkich kopytach. Patrzyliśmy z zachwytem na te
potężne zwierzęta – które, sapiąc jak lokomotywy, wolno i uparcie ciągnęły
swoje brzemię. Przed wieczorem dzieciarnia biegała nad rzeczkę do wcześniej
zbudowanej trawiastej tamy spiętrzającej wodę i zażywała kąpieli, aby choć
trochę zmyć z siebie trudy całego dnia i nie narażać się na gniew matki. W okresie
wakacji zabawy często przeciągały się do nocy i kończyły je dopiero nawoływania
zatroskanych rodziców. Rozbawieni i zmęczeni wracaliśmy do domów, delektując
się feerią gwiazd i pełnią księżyca – przy której drzewa nabierały tajemniczych
kształtów, a błogą ciszę podkreślało dochodzące z łąki kumkanie.

Tadeusz Strzelczyk , Gołębniki

40

Lata 40./50. 20 w. Rowerzyści
na al. Krakowskiej w Raszynie.*

Udostępnił Józef Hoffman.

41

1966. Zakład fryzjerski Zygmunta Izdebskiego, mieszczący się przy al. Krakowskiej w Ra-
szynie, w budynku między domem państwa Brzeszczaków a piekarnią. W 1966 r. w tymże
zakładzie fryzjerskim został zrealizowany film pt. „Chciałbym się ogolić” w reżyserii Andrze-
ja Kondratiuka. W roli fryzjera Izdebskiego wystąpił Zdzisław Maklakiewicz, a w roli klienta
Ignacy Gogolewski. Na filmie widać także ówczesną al. Krakowską. Obecnie funkcjonuje
tutaj cukiernia Kazimierza Bały. *
Udostępniła Krystyna Jankowska.

Lata 40. 20 w. Państwo Wandlowie przed sklepem
spożywczym. Był to pierwszy sklep spożywczy w Ra-
szynie, mieścił się w kompleksie Austerii, przy al. Kra-
kowskiej. Prowadziła go Irena Wandlowa (druga od
lewej, obok niej mąż) wraz z Wandą Majewską (czwar-
ta od lewej, odwrócona półprofilem). Drugi od prawej
siedzi Jan Misztal.*

42 Udostępniła Barbara Misztal-Andrzejewska.

1942. Handel na ulicy Raszyna w trakcie II woj- 43
ny światowej. Na straganie można kupić warzy-
wa i pieczywo. Sprzedaje Stanisława Czarnecka,
z córką Krystyną Jankowską (z d. Czarnecką) oraz
synem Zenonem. Na zdjęciu widoczny jest szczyt
budynku przy al. Krakowskiej 57, domu rodziny
Czarneckich, wybudowanego przez Niemkę, Ana-
stazję Szol. Obecnie jest to budynek komunalny,
częściowo zasłonięty przez pawilon handlowy.
Z lewej strony widać posesję pani Szek, z wysokim
ogrodzeniem z desek.*
Udostępniła Krystyna Jankowska.

Lata 40. 20 w. Pierwsza siedziba Szkoły Powszech-
nej w Sękocinie, przy ulicy Sękocińskiej 20. W la-
tach 20. i 30. 20 w. w budynku była tylko jedna sala
lekcyjna, w której uczyli się wszyscy uczniowie,
podzieleni na oddziały. Ciepła dostarczał piec ka-
flowy. Wszystkich uczył jeden nauczyciel. W cza-
sach okupacji dyrektorką była Jadwiga Ułasiewicz.
W 1944 roku szkoła, wtedy już siedmioklasowa,
została przeniesiona do nowego budynku, w Sło-
minie, przy ul. Wierzbowej 5.*
Archiwum Szkoły Podstawowej w Sękocinie.

f

W śród miejscowości naszej gminy najpóźniej,
bo dopiero w okresie międzywojennym,
pojawia się nazwa Nowe Grocholice. Pochodzi od
nazwiska właściciela, hrabiego Adama Remigiusza
Grocholskiego. Postaci niezwykle prawej, barwnej
i zasłużonej dla Polski, choć losy zarówno jego,
jak i małżonki Barbary z książąt Czetwertyńskich
ogółowi naszych mieszkańców są nieznane.

Marek Górski, Żołnierska służba z ideałami,
„Kurier Raszyński” 1995, nr 2, s. 3.

1928. Pułkownik Adam Remigiusz Grocholski stoi przy barokowej ka-
pliczce przydrożnej (dzisiejsza ul. Godebskiego). Fotografię wykonano
jeszcze zanim na cokole została umieszczona tablica inskrypcyjna po-
święcona Cyprianowi Godebskiemu (1929).

44 Narodowe Archiwum Cyfrowe.

11listopada 1925 roku Adam Remigiusz 45
hrabia Grocholski poślubia Barbarę księżną
Czetwertyńską, córkę księcia Seweryna Światopełk-
-Czetwertyńskiego i Zoi z hrabiów Przeździeckich
Czetwertyńskiej – właścicieli dóbr falenckich
i przez małżonkę jego losy łączą się z naszymi.
W Falentach rodzi się ośmioro najstarszych dzieci
państwa Grocholskich, które zostały ochrzczone
w kościele paraalnym w Raszynie. Jako posag
Barbara otrzymuje część majątku Michałowice.
W Puchałach, nad stawem, w pięknie położonym
miejscu małżonkowie zaczynają budowę domu,
która trwa aż do wybuchu drugiej wojny światowej.
Liczna rodzina nie wyłącza jednak Adama R.
Grocholskiego ze służby publicznej. W zamachu
majowym opowiada się po stronie rządu, a mimo
to od sierpnia 1926 r. zostaje adiutantem ministra
spraw wojskowych Józefa Piłsudskiego.

Tamże, s. 3.

1928. Mjr Adam Remigiusz Grocholski
z żoną Barbarą z domu Czetwertyńską

i synem Tadeuszem Mikołajem.
Narodowe Archiwum Cyfrowe.

1956/1957. Nieistniejący już dom poniemiecki w Laszczkach, ówczesna własność Jana 1949. Splatanie wieńca na majówkę przy figurce Matki Bożej
Hoffmana. Wyburzony w latach 60. lub 70. 20 w.* w Laszczkach. Na fotografii od lewej: Henryk Wolak, Stanisław
Kwaśny z Podolszyna (w białej koszuli), Marianna Macierzyń-
Udostępniła Alicja Mochocka. ska (z domu Ryczywolska) z córką Haliną na kolanach, Urszula
Zawadzka, Stanisława Skalska (w warkoczach). Na pierwszym
planie z prawej strony (wzorzysty fartuch) siedzi Janina Kwa-
śna (z domu Hass).*

Udostępniła Alicja Mochocka.

1958. Elżbieta Kamińska przy stawie w Laszczkach. W tle widać
zabudowania – dom, stodoła, spichlerz należące do Edwarda
Kamińskiego. Staw w Laszczkach był popularnym miejscem
zimowych rekreacji – jeżdżono na nim na łyżwach, grywano
w hokeja. Obecnie jest ogrodzony.*

Udostępniła Alicja Mochocka.

46

f

G dy sięgam myślą wstecz, jak za mgłą widzę moje dziecinne lata spędzone w jakże innym Raszynie,
jak z gromadą dzieciaków biegniemy w piękny, letni dzień ze słoikami, łapiąc w nie chrabąszcze,
których całe gromady gnieździły się w koronach drzew przy szosie krakowskiej. Była ona wysadzona
po obydwu stronach drzewami, które splatając się koronami, tworzyły zielony baldachim. Dobiegłszy do
rzeczki przed kościołem, odpoczywaliśmy mocząc bose nogi w krystalicznie czystej wodzie, gdzie pływały
małe rybki, a na dnie był czysty piasek. Idąc od kościoła w stronę obecnej kładki nie widziało się żadnych
zabudowań przy al. Krakowskiej. W miejscu obecnego sklepu pod kładką stał budynek Szwarca, a w nim,
z lewej strony zakład fryzjerski, a pośrodku wejście do knajpy, w której można było pograć w bilard
i posłuchać „Kaczki za wodą, gęsi za wodą”, po wrzuceniu 2 gr do szafy grającej.

(...)

C hodziło się pieszo do Okęcia, gdyż nie było autobusów. Rankiem słyszało się wołanie: „Szmaty
skupuję!”, ludzie wynosili, co kto miał – sprzedawał lub wymieniał na nici, igły. Słychać
było również: „Ostrzę noże, nożyczki”. Jechał woźnica furmanką, był to smolarz z bekami smoły
i wołał: „Smołę sprzedaję!”. Bo, jak wiemy, większość budynków była kryta papą. I takie to były
usługi. W zbitej z deseczek ramie szklarz nosił szyby i też wołał: „Szklenie okien, obrazów!”.
Pamiętam również, jak za okupacji Niemcy sprowadzili maszyny na łąki. Było to na wysokości
kładki w stronę Grocholic. Zatrudnili mężczyzn do wycinania darniny i wydobywali torf,
robiąc na miejscu brykiety do palenia (z węglem było krucho).

Aleksandra Rosłon, mieszkanka Raszyna.

47

1975. Mieszkańcy podczas budowy ulicy Mokrej w Raszynie.*
Udostępnił Jan Karwatowski.

1984. Budowa osiedla domków w Raszynie.
Widok z posesji Wybickiego 2, w stronę ulicy Nadrzecznej.*
Fot. P. Piskorz.

1984. Budowa osiedla w okolicy Stawu Raszyńskiego.
Widok z ulicy Bema na dzisiejszy park i Staw Raszyński.*

48 Fot. P. Piskorz.


Click to View FlipBook Version