50 LAT
MŁODZIEŻOWEGO DOMU KULTURY
W LUBLINIE
/1956-2006/
1. WSTĘP
2. JAK BYŁO DAWNIEJ - FORMY PRACY W PRZESZŁOŚCI
I OBECNIE
3. SUKCESY NASZYCH ZESPOŁÓW
4. CO O NAS MÓWIĄ WYCHOWANKOWIE I ICH RODZICE
5. DYREKTORZY
6. KADRA DZISIAJ
nauczyciele
administracja
obsługa
7. 50 LAT W OBIEKTYWIE
50 lat to dużo i mało………
W perspektywie historycznej pół wieku to niewiele, ale pół wieku w życiu jednostki
to bardzo dużo. Wiek placówki oświatowo-kulturalnej, takiej jak nasza, wiąże się ściśle
z życiem wielu osób a więc 50 lat Młodzieżowego Domu Kultury to piękny i zacny Jubileusz.
Tak się zaczęło…..
Jesienią 1956 r. w Wojewódzkim Domu Kultury, który miał swą siedzibę na Zamku
Lubelskim, zrodził się pomysł powołania Młodzieżowego Domu Kultury. A było to tak……
W ramach WDK działał wówczas Miejski Dom Kultury dla starszej młodzieży i dorosłych,
który postanowiono przekształcić w Międzyszkolny Ośrodek Kultury Dzieci i Młodzieży pod
dyrekcją Ireny Szczepowskiej-Szych. Była to placówka wychowania pozaszkolnego
przynależna Wydziałowi Oświaty i Wychowania w Lublinie. W owych czasach pełniła ważną
rolę; stwarzała dzieciom i młodzieży możliwość wyboru pracy w różnych kołach
zainteresowań, rozwijała uzdolnienia, wskazywała możliwości właściwego zagospodarowania
czasu wolnego. Międzyszkolny Ośrodek Kultury Dzieci i Młodzieży intensywnie rozwijał się,
a ważniejsze wydarzenia zostały zapisane w kronikach. Kroniki odnotowywały informacje
prasowe wypowiedzi znakomitych osób goszczących w placówce lub z nią związanych.
Oferta programowa Międzyszkolnego Ośrodka Kultury Dzieci i Młodzieży
z każdym rokiem była ciekawsza i pełniejsza. Placówka przeżywała okres rozkwitu,
powstawały filie, zwiększała się ilość kół zainteresowań, przybywało dzieci i młodzieży.
Z czasem Międzyszkolny Ośrodek Kultury Dzieci i Młodzieży przekształcił się i zmienił
nazwę na Młodzieżowy Dom Kultury. Pomimo intensywnego rozwoju placówki, nadal MDK
był „gościem” na Zamku Lubelskim – korzystał z sześciu wydzielonych sal dydaktycznych.
Było ciasno, lecz atmosfera sprawiała, że każdy czuł się tu dobrze. W trosce o polepszenie
warunków pracy ówczesne władze oświatowe przekazały w użytkowanie MDK staromiejską
siedemnastowieczną kamienicę przy ul. Grodzkiej 11. Kroniki mówią, że był to 1970 r.
Warto wspomnieć, że owa kamienica to dawna plebania przynależna do najstarszego kościoła
p.w. „Michała Archanioła” .Jedyną pozostałością po kościele były fundamenty
oraz zabytkowy plac Po-Farze, na którym rosła rozłożysta akacja, od której Młodzieżowy
Dom Kultury wziął nazwę „Pod Akacją”. Usytuowanie kamienicy w „sercu” Starego Miasta,
samodzielność lokalowa, kreatywność pedagogów oraz bogata oferta programowa placówki
zadecydowały, że MDK „Pod Akacją” stał się przyjazny i popularny wśród dzieci
i młodzieży szkolnej.
-1-
W 2006 roku MDK w Lublinie obchodzi 50-lecie swojej pracy.
Jest miejską, publiczną oświatowo-wychowawczą placówką wychowania pozaszkolnego.
Od 1991 r. placówkę prowadzi i finansuje Miasto-Lublin, natomiast merytorycznie nadzoruje
Kurator Oświaty. Pełni ona rolę centrum kultury dla dzieci i młodzieży. MDK realizuje
zadania edukacyjne, wychowawcze, opiekuńcze, profilaktyczne, kulturalne i prozdrowotne.
Wychowankowie korzystają z różnych form wypoczynku, przygotowywani są do tworzenia
dóbr kultury oraz aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym.
Bogata wieloletnia i systematyczna współpraca z placówkami oświatowymi, kulturalnymi,
instytucjami pozarządowymi w kraju i za granicą daje efekty w zakresie edukacji
artystycznej, naukowej i technicznej przyczyniając się do tego, że Młodzieżowy Dom
Kultury jest ważnym i znanym ośrodkiem w Polsce.
MDK obecnie prowadzi 150 zespołów zainteresowań, które skupiają ok. 1500 stałych
uczestników. Placówka jest organizatorem ponad 80 imprez o zasięgu miejskim,
wojewódzkim, ogólnopolskim i międzynarodowym, w których bierze udział ponad 50 tysięcy
osób.
Z historii
Młodzieżowy Dom Kultury korzystał z gościnnych pomieszczeń Lubelskiego Zamku
do 1969 r. tj. do chwili, gdy miejskie władze oświatowe podjęły decyzję o przekazaniu
placówce staromiejskiej kamienicy przy ul. Grodzkiej, ale radość z własnej siedziby nie
trwała długo. Po kilku latach zabytkowy budynek, zgodnie z planami konserwatorskimi
przekazano do generalnego remontu, a działalność placówki uległa rozproszeniu
po lubelskich szkołach. Niestety, sytuacja taka nie sprzyjała codziennej zintegrowanej pracy.
Z utęsknieniem zarówno kadra pedagogiczna jak i młodzież oczekiwała oddania
w użytkowanie MDK budynku przy ul. Skierki 12 o bardzo nowoczesnej jak na ówczesne
czasy architekturze. Jak się później okazało wymyślna forma architektoniczna nie poszła
w parze z jej jakością i funkcjonalnością. Od roku 1980 MDK znów posiadał swoją własną
siedzibę. W roku 1985 po kilkunastu latach remontu przekazano nam ponownie kamienicę
przy Grodzkiej 11, ale akacji już niestety nie było. W ten sposób MDK posiadał dwa budynki,
które pozwoliły na znaczne rozszerzenie oferty edukacyjnej dla dzieci i młodzieży
w powiększonej bazie lokalowej. W roku 1999 władze miejskie przejęły obiekt przy
ul. Skierki w zamian przekazując nam budynek po byłej szkole przy ul. Chrobrego 18.
Po przeprowadzeniu kapitalnego remontu i adaptacji wnętrz zespoły MDK pracujące przy
-2-
ul. Skierki przeniosły się do nowej siedziby, która niestety nie posiadała sali widowiskowej
tak bardzo potrzebnej do działalności imprezowej. Z tym problemem placówka boryka się
do tej pory.
W pierwszych piętnastu latach, kiedy dyrektorami MDK byli kolejno:
Irena Szczepowska-Szych, Włodzimierz Greszczenko i Mieczysław Ciesielski powstały koła
zainteresowań i takie formy pracy, które działały tylko w tym okresie, ale nie przetrwały
do dnia dzisiejszego, bądź takie, które utrzymały się dłużej a później przekształciły się
w formy pokrewne. Koła, które nie przetrwały to: koło filatelistów, akordeonistów,
mandolinistów i gitar, gimnastyki artystycznej i sportowej, radiotechniki i krótkofalarstwa,
pracownia zabawkarstwa, klub dobrej płyty, Klub Miłośników Lublina, klub seniora. Bardzo
aktywne w tamtych czasach było koło esperantystów a później w ramach pracowni
modelarskiej - szkutnictwo. Dużym powodzeniem cieszyły się na Zamku spotkania
z ciekawymi ludźmi; na przykład: ilustratorami książek dla dzieci i poetami /Józefem
Wilkoniem, Adamem Kilianem czy Zbigniewem Lengrenem/ połączone z wystawami grafiki
książkowej. Do osobowości tamtego okresu należeli: Danuta Tramecourt,
Hanna Wyszkowska, Wiesław Wolski, Stanisław Butrym, Bożenna Makowska. Oni to
nadawali ton placówce i dzięki swojej charyzmie przyciągali dzieci i młodzież – byli
pasjonatami. Hanna Wyszkowska, która prowadziła Kub Miłośników Lublina tak pisze
w swoich wspomnieniach: Ponieważ moją pasją była turystyka i ogromny sentyment do
rodzinnego miasta Lublina, jego historii i wspaniałych zabytków, najważniejszym celem było
wzbudzić taką pasję i zainteresowanie wśród moich podopiecznych. Chyba mi się to udało.
To właśnie Hanna Wyszkowska organizowała słynne niedzielne wycieczki po mieście
i regionie a w okresie wakacyjnym rajdy i obozy w najpiękniejsze okolice kraju, zapraszała
ciekawych ludzi do prowadzenia prelekcji. MDK był zawsze otwarty i w latach 60-tych
przeprowadzał wiele akcji i imprez miejskich we współpracy z prasą: Sztandarem Ludu
i Kurierem Lubelskim. Były to imprezy cykliczne jak „Karnawał Młodości”, „Uśmiech dla
każdego dziecka”, konkurs modeli „O złoty liść jesieni”, bale przodowników nauki itp.
W 1970 r., kiedy MDK otrzymał swoją siedzibę w kamienicy przy ul. Grodzkiej
najbardziej reprezentacyjna sala kominkowa była miejscem ciekawych spotkań z ludźmi
kultury i sportu. Uruchomiono galerię plastyczną „Pod Akacją”, która współpracowała
z BWA, organizowano kiermasze książek. W 1972 r. powstała we współpracy z Biblioteką
im. H. Łopacińskiego czytelnia i biblioteka młodzieżowa.
-3-
Niektóre formy pracy z dziećmi i młodzieżą ewoluowały bądź się rozrastały. Danuta
Tramecourt obok pracowni zabawkarskiej wprowadziła zespół dziewiarstwa ręcznego
i maszynowego, który później przeobraził się w zespół mody młodzieżowej. Wymóg czasu
spowodował, że na początku lat 90-tych zespoły radiotechniki i krótkofalarstwa przekształciły
się w zespoły informatyczne. Krótkofalarstwo, które umożliwiało młodzieży kontakt z całym
światem zostało wyparte przez internet. W drugiej połowie lat 70-tych i w latach 80-tych jak
grzyby po deszczu powstawały nowe zespoły artystyczne, różne formy taneczne, muzyczne
i wokalne oraz chór dziecięcy. Wśród wielu języków obcych bardzo popularny był język
esperanto. Do dnia dzisiejszego przetrwały jedynie zajęcia z języka niemieckiego prowadzone
przez całe lata przez niezwykle zaangażowaną Bożennę Makowską. Plastyka, sztuka
użytkowa, fotografia, modelarstwo i teatr istniały w zasadzie od samego początku
funkcjonowania placówki do chwili obecnej. Te właśnie formy zawsze cieszyły się dużym
zainteresowaniem dzieci i młodzieży i wyznaczały kierunki działalności artystycznej MDK.
W latach 90-tych z powodu braku własnej bazy zrezygnowano z zespołów sportowych.
W tym samym czasie rodzi się wiele nowych imprez cyklicznych o zasięgu wojewódzkim
a nawet ogólnopolskim z różnych dziedzin, zwłaszcza konkursy plastyczne i recytatorskie.
Wielość imprez organizowanych przez placówkę sprawiła, że MDK stał się bardzo
popularnym i znanym ośrodkiem w regionie i w Polsce. Szczególną aktywność imprezową
obserwuje się od roku 2000 aż do chwili obecnej. Wielka różnorodność form pracy
pozalekcyjnej przyciąga coraz większe rzesze uczestników, którzy pragną rozwijać talenty
i pogłębiać wiedzę ucząc się przy tym życia. MDK obecnie prowadzi 150 zespołów
zainteresowań, które skupiają ok. 1500 stałych uczestników. Placówka jest organizatorem
ponad 80 imprez o zasięgu miejskim, wojewódzkim, ogólnopolskim i międzynarodowym,
w których bierze udział ponad 50 tysięcy osób.
-4–
JAK BYŁO DAWNIEJ – FORMY PRACY
W PRZESZŁOŚCI I OBECNIE
Plastyka i Fotografia
Pół wieku życia MDK-to również pół wieku plastyki towarzyszącej nieprzerwanie
jego lepszym i trudnym chwilom. Zajęcia plastyczne obok kół artystyczno - użytkowych
wprowadzonych przez Danutę Tramecourt były podstawowymi i pierwszymi formami, które
kształtowały charakter powstającej placówki wychowania pozaszkolnego. Koło plastyczne
nie miało szczęścia do jednego stałego nauczyciela w pierwszych latach istnienia MDK.
Nauczyciele często się zmieniali, nie można więc mówić o jednolitym stylu i kierunkach
pracy z dziećmi. Dopiero Eugeniusz Baranowski zaczął nadawać zajęciom plastycznym
indywidualny wyraz. Nazywany był filarem plastyki w MDK. Nie wiemy jak wyglądały
wówczas dokładnie zajęcia plastyczne, ale z kronik wiadomo o wystawach prac dziecięcych
na Zamku. W latach 1967-1974 koło plastyczne dla dzieci młodszych prowadziła Ewa
Walikowska. Kiedy rozpoczynała pracę z dziećmi była jeszcze studentką Wydziału
Architektury Wnętrz. Nic więc dziwnego, że świadomość braku doświadczenia
pedagogicznego rodziła na początku wiele obaw. „Dużym atutem najmłodszych uczestników
koła był brak maniery, świeżość i spontaniczność. Przejawiało się to zwłaszcza w ich
pracach po plenerach, wycieczkach za miasto, na karuzelę, na targ, wszędzie – gdzie się coś
działo” – mówi po latach Ewa Walikowska. Najważniejszym zadaniem, jakie sobie stawiała
było stworzenie klimatu, w którym dzieci mogły wyzwolić swoją wyobraźnię i mogły czuć
się dowartościowane. Efekty pracy prezentowane były najczęściej na wystawach
podsumowujących rok szkolny. Ostatnie lata pracy w MDK Ewa Walikowska poświęciła
starszej młodzieży przygotowującej się na studia artystyczne. Do tej grupy należała między
innymi Ewa Misztal, która po latach wróciła do MDK jako nauczyciel i do tej pory prowadzi
edukację plastyczną dzieci. Na krótko pojawiły się w placówce Michalina Tkaczyk oraz
Halina Fietka-Szcześniewska, kontynuując zajęcia plastyczne do roku 1977. Od tej daty
nastąpił przełom w historii plastyki w MDK. Pracownię plastyczną objęła Iwonna Jedlińska
wprowadzając innowacyjne metody i formy pracy sprzyjające wyzwalaniu u podopiecznych
twórczej aktywności. Po kilku latach dołączyła wspomniana już Ewa Misztal. W ten sposób
w dziedzinie plastyki.
-5–
Obie stworzyły pracownię plastyczną opartą na zasadach wychowania przez sztukę
i wypracowały własny styl pracy jako efekt odpowiednio dobranych programów kształcenia.
Lata doświadczeń zaowocowały uatrakcyjnieniem zajęć i wyzwoleniem ekspresji twórczej
młodych plastyków. Iwonna Jedlińska osiąga znakomite rezultaty dydaktyczno-
wychowawcze dzięki propagowaniu terapeutycznych wartości plastyki i budowaniu ciepłej,
serdecznej atmosfery podczas zajęć. Ewa Misztal wykorzystuje nowatorskie formy pracy
do nauki twórczego rozwiązywania problemów i świadomego odbioru sztuki. Prace dzieci
i młodzieży wykonywane w ich pracowni od lat są rozpoznawalne dzięki niepohamowanej
wyobraźni, ciekawej zawsze kompozycji. Najbardziej świadczą o tym znaczące nagrody
i wyróżnienia na ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach takich jak: Krajobraz
Polski, Europa w szkole itp. W latach 90-tych pod kierunkiem Zofii Braneckiej zespoły
plastyczne, w których dzieci poznawały różne techniki i podstawy warsztatowe rysunku oraz
malarstwa. Wyposażenie dzieci w wiedzę i umiejętności plastyczne procentowało
w kolejnych etapach rozwoju świadomością wyboru innych zajęć artystycznych.
W roku 1995 pracownia plastyczna rozszerzyła się o nowe zespoły prowadzone przez
Ewę Dziekońską-Sarlińską i Magdalenę Ciężak. Każda z nich, mimo, iż wykorzystuje
zbliżone techniki - to prowadzi odmienny typ zajęć. Ewa Dziekońska-Sarlińska poza
rozwijaniem zainteresowań stara się wyzwolić w dzieciach odwagę plastyczną i stawia na
ekspresję formy. Ostatnie lata udowodniły, że jej zainteresowania fotografią i współpraca
z pracownią informatyczną z powodzeniem łączą malarstwo z innymi dziedzinami sztuki.
Poszukiwanie w jej zespołach nowych środków wyrazu bardzo wzbogaca rozwój artystyczny
dzieci. Magdalena Ciężak poza rysunkiem i malarstwem wprowadziła do pracy
z uczestnikami techniki graficzne. Zajęcia z grafiki warsztatowej z wykorzystaniem
tradycyjnej prasy graficznej są dla dzieci dużą atrakcją. Linoryt, kolografia czy monotypie
urozmaicają tradycyjne zajęcia i przyciągają nowych uczestników. W ostatnich latach zajęcia
plastyczne w MDK rozszerzyły się o grafikę komputerową jako przejaw śmiałego podążania
za nowoczesnością i duchem czasu. Zajęcia te prowadzone przez Mariusza Stryjeckiego,
młodego uzdolnionego grafika znajdują wielu chętnych zapaleńców.
Wszystkie obecne formy zajęć plastycznych MDK biorą udział w konkursach,
nieustannie podnoszą sobie poprzeczkę i ustalają wysoki poziom artystyczny potwierdzony
poważnymi sukcesami.
-6-
Poza zajęciami programowymi pracownia plastyczna wychodzi często wręcz na ulicę,
organizuje akcje plastyczne, happeningi, przyciągając w ten sposób publiczność.
Długą tradycję zainicjowaną w 1978 r. przez Iwonnę Jedlińską mają plenery plastyczne,
początkowo organizowane w kraju, a od 1990 r. w całej Europie. Plenery umożliwiają
malowanie w atrakcyjnych miejscach naszego kontynentu, są źródłem inspiracji twórczej.
Zainteresowanie plastyką w naszej placówce ciągle rośnie, pociągając za sobą
rozbudowę pracowni i rozszerzanie atrakcyjnej oferty zajęć. Plastyka obok teatru stanowi
dzisiaj najmocniejszy filar działalności MDK, o jego sile decydują nasi wybitni fachowcy.
Niezależnie od sporów krytyki dotyczących uznania fotografii jako dziedziny sztuki,
z całą pewnością stwierdzamy, że w naszej placówce istniała ona niemal od początku obok
plastyki, ciesząc się nie mniejszym powodzeniem. Fotografia w MDK zawsze miała wysoką
rangę i uznanie wśród młodzieży. We wczesnym okresie rozwoju placówki była wręcz modna
i traktowana przez młodzież jako przejaw nowoczesności. Nic więc dziwnego, że chętnych na
zajęcia było więcej niż mogła pomieścić pracownia. Pierwszą ciemnię na Zamku przekazano
młodym fotografikom na początku lat 60-tych. Wcześniej koło fotograficzne MDK pracowało
poza placówką. Kiedy Foto-Klub WDK zorganizował i udostępnił na Zamku drugą ciemnię
dla młodzieży MDK, opiekę nad kołem fotograficznym objął Stanisław Dobrowolski –
fotograf z zawodu. Młodzież uczyła się głównie obsługi aparatu fotograficznego
i wywoływania zdjęć. W latach 1967-1974 koło prowadził Stanisław Butrym.
W pracy z młodzieżą kładł nacisk na obróbkę laboratoryjną oraz na kompozycję kadru.
Wprowadził technikę luksografii. Fotograficy ściśle współpracowali z Kołem Miłośników
Lublina Hanny Wyszkowskiej. Wyjeżdżali na wspólne plenery w okolice Lublina, rajdy
i obozy wędrowne w różne regiony Polski. Uczyli się fotografowania architektury
i krajobrazu, dokumentowali życie MDK. Stanisław Butrym, jako bardzo ciekawe
doświadczenie, wspomina pracę z dziećmi niedowidzącymi i z upośledzeniami wywołanymi
chorobami nowotworowymi. Te doświadczenia przyniosły mu dużo satysfakcji i zmieniły
spojrzenie na życie. Z jego pracowni wywodzą się znani obecnie fotograficy jak Lucjan
Dymidowski czy Czesław Herda, którzy uprawiają fotografię artystyczną i są członkami
Stowarzyszenia Fotografików Polskich. Niektórzy jego podopieczni o uzdolnieniach
plastycznych wybrali studia na Akademii Sztuk Pięknych. Na przełomie lat 60-tych i 70-tych
coraz częściej organizowano konkursy fotograficzne, na które młodzi mistrzowie tej sztuki
wysyłali swoje prace.
-7-
Konkursy związane były z określonym tematem, najczęściej z krajobrazem polskim,
architekturą i martyrologią. Dorobek fotograficzny młodzież prezentowała na wystawach
w galerii Pod Akacją, zwykle na podsumowanie roku szkolnego. Podczas remontu kamienicy
przy ul. Grodzkiej pracownię fotograficzną przeniesiono do Osiedlowego Domu Kultury
LSM, później do Szkoły Podstawowej nr 42, wreszcie kolejno do budynku przy ul. Skierki,
Grodzkiej i B. Chrobrego. Do 1978 r. zajęcia fotograficzne prowadzili Mieczysław Sahadyn
i Bogdan Kocot a później Anna Chowaniec wspólnie z Krzysztofem Kukierem –
wychowankiem Bogdana Kocota. Zespoły fotograficzne były nastawione wtedy na
dokumentowanie działalności MDK; rejestrowały zajęcia w pracowniach, wykonywały
zdjęcia do kronik, realizowały reportaże z imprez i wycieczek.
Od 1981 r. do chwili obecnej zajęcia fotograficzne w MDK prowadzi nieprzerwanie Anna
Chowaniec. W 1995 r. pracownia wzbogaciła się dodatkowo o nowe zespoły i nowych
nauczycieli; Annę Asyngier-Kozieł i Annę Borowską.
Pracownia fotograficzna Anny Chowaniec ciągle się rozwija, wychowuje nowych
mistrzów obiektywu. Prowadzona przez nią ponad ćwierć wieku była świadkiem wielkiego
postępu w technice fotooptycznej, co znalazło odbicie w charakterze pracy jej zespołów.
Technika cyfrowa nie wpłynęła jednak na pielęgnowanie przez Annę Chowaniec tradycji
fotografii czarno-białej. Dzięki temu uczestnicy bardziej dostrzegają pierwotne piękno i duszę
fotografii. Praca z młodzieżą jednocześnie ukierunkowana jest na tzw. „fotografię swobodną”
i artystyczną. Celem tej pracowni jest wyposażenie młodzieży w taki zasób wiedzy
i umiejętności, aby mogła samodzielnie i swobodnie tworzyć oraz poznawać sztukę fotografii.
Na podkreślenie zasługuje wieloletnia współpraca zespołów fotograficznych z plastycznymi,
polegająca na organizowaniu wspólnych plenerów oraz wystaw w kraju i za granicą.
Do ciekawszych projektów tego typu należą wspólne wystawy w Niemczech, Finlandii,
Norwegii, na Krymie i Słowacji. Obecnie młodzi fotograficy poszukują nowych tematów
ukazujących kulturę i codzienne życie regionu oraz kraju. Twórczym poszukiwaniom
sprzyjają lokalne, ogólnopolskie i międzynarodowe konkursy, w których młodzież osiąga
znaczące sukcesy. Wysoki poziom naszych zespołów fotograficznych znany jest nie tylko
w Polsce, a ich dokonania można było podziwiać nie jeden raz w galeriach MDK.
-8-
Sztuka użytkowa
Zajęcia o charakterze praktycznym, ale też często artystycznym i bardzo pożytecznym
dla dziewcząt, a później dla przyszłych pań domu, mają w naszej placówce stare
i bogate tradycje. Od tych zajęć, a właściwie od pojawienia się niezwykłej osobowości,
legendy MDK – Danuty Tramecourt, placówka nabierała życia. To ona tworzyła
i nadawała charakter rodzącej się placówce oświatowo-kulturalnej od pierwszych dni
istnienia.Danuta Tramecourt pierwsza przygarnęła na wpół zdziczałe dzieci bawiące się na
hałdach węgla w pobliżu Zamku i założyła dla nich koło zabawkarskie. Jak sama mówi:
„…..na początku miałam 10 dziewczynek, ale po roku już 76. W naszej salce stołu nie było,
tylko dwa krzesła. Nożyczek też nie było, ale były skrawki materiału, które dały początek
naszym zabawkom cudaczkom i druciaczkom” . Koło zabawkarskie przetrwało najdłużej, bo
aż do czasów stanu wojennego – wtedy właśnie „Ciocia Danusia” jak ją nazywały
pieszczotliwie dzieci przestała pracować w MDK. Takich kół dzisiaj w domach kultury nie
ma, tym bardziej zasługuje ono na uwagę. Dzieci projektowały i wykonywały z wielką
wyobraźnią pod okiem Cioci Danusi artystycznie piękne, niekiedy dziwaczne, duże i małe
stwory, którym nadawały imiona. Danuta Tramecourt to nie tylko zabawki. Systematycznie
wprowadzała w życie placówki koło sprawnych rąk, w którym dzieci uczyły się haftu
i szydełkowania, koło dziewiarstwa ręcznego, koło młodych gospodyń. To ostatnie działało
na Zamku krótko, a kontynuowała je Małgorzata Mianowana, później Szczotkowska. Wiele
młodych kobiet-umiejętność szycia, gotowania, haftowania i robienia dla dzieci zabawek
zawdzięcza Danucie Tramecourt, która z talentem i oddaniem przez długie lata uczyła
dziewczęta wszystkiego, co w przyszłości przydać im się mogło w domu, a przede wszystkim
uczyła kultury bycia. Tej ważnej osobowości w życiu MDK można by poświęcić książkę.
Przy okazji historycznych już dzisiaj wspomnień nie sposób pominąć innych zasług Danuty
Tramecourt, które może nie mieszczą się w zakresie sztuki użytkowej, ale świadczą
o wielostronności jej zaangażowania w życie MDK. Ona założyła na Zamku wspólnie
z Eugeniuszem Baranowskim klub młodzieżowy Plastykon dla starszej młodzieży. W klubie
organizowała pierwsze wymyślone przez siebie imprezy. Z jej inicjatywy w MDK powstało
wiele imprez np. „Jarmark radości”. Niektóre sama prowadziła . Współpracowała
z pierwszym w MDK Teatrem Młodego Widza, dla którego projektowała i szyła kostiumy.
-9-
O wyjątkowym przywiązaniu do MDK powiedziała: „Miałam dwoje dzieci, syna i dom
kultury”. Utworzone przez Danutę Tramecourt Koło Młodych Gospodyń dało początek
bogatej działalności kulinarnej rozwijającej się przez lata aż do czasu obecnego. Na Zamek
przychodzili nawet chłopcy, Adaś lubił kręcić babki, mówi Danuta Tramecourt. Młodzież
chętnie przychodziła, gdyż w ich domach była bieda. Koło gospodyń jeszcze na Zamku
przejęła Małgorzata Mianowana później (po mężu Szczotkowska) i prowadziła je długo, bo
jeszcze w latach osiemdziesiątych w budynku przy ul. Skierki 12 w specjalnie urządzonej
kuchni. Młodzież i starsze dzieci uczyły się gotowania i pieczenia oraz urządzania
uroczystości domowych z głównym nastawieniem na umiejętności praktyczne. Obecnie
o gotowaniu mówi się jak o sztuce, gdyż wzrosły wymagania wobec właściwego
i racjonalnego żywienia. W naszej placówce zmianę nazwy koła gospodyń na zespoły sztuki
kulinarnej dokonano już w r. 1990. Nazwa przyjęła się i obowiązuje do dzisiaj, a zajęcia
w zespołach od piętnastu lat prowadzą Anna Patyra i Jolanta Palusińska. Ich założeniem było
i jest promowanie nowoczesnych i zdrowych metod żywienia. Zespoły kulinarne poza nauką
nowoczesnego gotowania i pieczenia organizują kiermasze swoich wypieków, biorą udział w
akcjach charytatywnych. Uczestnictwo w zespole daje szanse nastolatkom na przygotowanie
się do nowego stylu życia i prowadzenia w przyszłości własnego domu.
Znana już z lat 50-tych pracownia dziewcząt, w której haftowano, szydełkowano,
uczono się szycia, kroju i dziewiarstwa ręcznego, stała się podstawą późniejszego zespołu
dziewiarstwa maszynowego prowadzonego latach 70-tych przez Krystynę Baran. Później
zespoły objęła Renata Małyska. Wówczas zespoły krawiectwa i kroju przekształciły się
w zespoły mody młodzieżowej, w których młode dziewczęta mogły realizować projekty
według najnowszych trendów mody. Ta formuła okazała się bardzo trafna i przyciąga do
zespołów dziewczęta w różnym wieku. Poza projektowaniem mody uczestniczki zajmują się
także robótkami ręcznymi, przydatnymi w życiu codziennym. Zespoły mody młodzieżowej
cieszą się w MDK dużym uznaniem, głównie dzięki udanej współpracy z zespołami
tanecznymi, teatralnymi, dla których dziewczęta przygotowują kostiumy oraz elementy
scenografii. Moda młodzieżowa ma charakter praktyczny, ale w dużym stopniu także
artystyczny. Działalność pracowni dziewcząt, z której wywodzi się koło sprawnych rąk
Danuty Tramecourt znalazła po roku 1978 częściową kontynuację w zespołach pracowni
sztuki dekoracyjno-użytkowej utworzonej przez Marię Świstek.
- 10 -
W jej pracowni dzieci uczyły się haftu artystycznego, szydełkowania, wykonywania biżuterii
dziecięcej i tkania na ramach tkackich, a także wiązania makram - techniki artystycznej
rzadko stosowanej. Makrama jako nowa technika tak zafascynowała dzieci i młodzież, że
dość szybko w sposób naturalny zostały wyparte pozostałe tradycyjne formy dekoracyjne.
Uczestnicy zajęć sami wówczas zmienili nazwę pracowni na „pracownię makramy” i tak już
pozostało do chwili obecnej. Technika polegająca na wiązaniu węzłów dawała poczucie
większej ekspresji i charakteryzowała się ciekawą fakturą. Młodzież szybko opanowywała
coraz to nowe sploty i węzły, dawała upust swojej wyobraźni. Tworzyła obrazy przestrzenne
jak płaskorzeźby o charakterze dekoracyjnym, ale również przedmioty użytkowe: torby,
sakiewki, koszyczki, maskotki, laleczki itp. Przez całe lata w pracowni powstawały piękne
dzieła, którym towarzyszy nadal specyficzny zapach sznurka. Atmosfera pracowni
przypomina świątynię, pełną dzieł sztuki, z którymi można prowadzić dialog modlitwy.
Unikalne makramy zawsze były nagradzane na prestiżowych konkursach w Polsce, cieszą się
nadal ogromnym zainteresowaniem widza wzdychającego z zachwytu.
Pół wieku twórczego wysiłku uruchomiło niczym nieskrępowaną wyobraźnię tysięcy
najmłodszych i młodych artystów wydając owoce pracy użytecznej o smaku mniejszej lub
większej sztuki.
- 11 –
TEATR
Teatr w 50-letniej historii Młodzieżowego Domu Kultury od samego początku odgrywał
ważną rolę wychowawczą i artystyczną. Powstał już w pierwszych latach istnienia placówki
jako koło miłośników teatru, w ramach, którego wyodrębnił się Teatrzyk Młodego Widza.
Zajęcia teatralne prowadziła wówczas Alina Synowska. Ta forma teatru dziecięco-
młodzieżowego przetrwała całą dekadę do 1968 r. Młodzi miłośnicy teatru poznawali teatr
poprzez odwiedzanie teatrów zawodowych, organizowanie spotkań z aktorami i dyskusji o
sztuce teatru. Mogli też przeżywać radość tworzenia własnych inscenizacji kierowanych
głównie do widowni dziecięcej. Kroniki wielokrotnie odnotowywały, a prasa recenzowała
spektakl „Kot w butach”, który w początkach lat 60-tych stał się hitem sezonu.
Z chwilą otrzymania własnej siedziby przy ul. Grodzkiej rozwijały się coraz to nowe
formy teatralne, by w latach 80-tych i 90-tych osiągnąć swoje apogeum
i największą różnorodność. Najpierw powstał teatrzyk dziecięcy Gaworek założony przez
Narcyzę Gumieniak, który przez wiele lat gromadził dzieci kochające poezję. Dzieci pod
okiem wymagającej pani Narcyzy recytowały i inscenizowały wiersze tworząc własne
spektakle teatralne. W latach 80-tych narodziła się inna forma teatru dziecięcego związana
z lalką. Był to teatrzyk lalkowy Bajduś prowadzony przez Halinę Dados działający
równolegle z Gaworkiem. Bajduś grał lalkami wykonanymi przez same dzieci, a w jego
repertuarze były mniej lub bardziej znane bajki. Nieco później Joanna Franaszczuk-Nowak
założyła dziecięcy teatr lalki pod nazwą Supełki, który przetrwał aż do dnia dzisiejszego
i ma się całkiem nieźle. Supełki wyróżniają się niezwykłej urody lalkami i scenografią. Lalki
zawsze wzbudzały i wzbudzają nadal zachwyt publiczności i jurorów na ważnych festiwalach
dziecięcych w Polsce, z których Supełki przywoziły główne nagrody i artystyczne trofea.
Lalki w Supełkach przeszły niejedną metamorfozę od małej do dużej, od realistycznej
do karykatury. Zmieniały się też formy animacji lalek. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych
przez kilka lat działał dziecięcy teatr Drops prowadzony przez Mieczysława Wojtasa, który
charakteryzował się ekspresyjną i widowiskową formą sceniczną oraz elementami
parateatralnej zabawy. Mimo krótkiej żywotności Drops odniósł wiele sukcesów
artystycznych. Rozdział teatru dziecięcego zamyka teatrzyk żywego planu
Tęczowy Krokodylek założony w 1995 r. przez Annę Asyngier-Kozieł, który istnieje
po dzień dzisiejszy.
- 12 -
Tęczowy Krokodylek zawsze odznaczał się ciekawym repertuarem, autorskimi scenariuszami
oraz żywą obecnością w środowisku.
Obok nurtu dziecięcego od połowy lat siedemdziesiątych zajęcia rozszerzyły się także
na młodzież licealną. Najpierw był to Teatr Młodych prowadzony przez Halinę Kobylarz
i Adama Sielanko. Życie teatru trwało krótko, ale intensywnie, zaowocowało jedną udaną
premierą. Później powstał klub teatralno-literacki. Założyła go Elżbieta Rojek –ciesząca się
sławą wybitnego pedagoga. Celem klubu było pogłębianie wiedzy z literatury współczesnej
oraz praktyczne zainteresowanie licealistów teatrem i recytacją. W ramach tego klubu
rozwinęła się interesująca i trudna forma teatru poezji, pozostawiając w pamięci widzów
piękne, finezyjne, pogłębiono myślowo, nie pozbawione humoru spektakle. Teatr poezji
Elżbiety Rojek zaliczany był do najlepszych w Polsce w tej kategorii, a jej widowiska
poetyckie uhonorowane głównymi nagrodami. Elżbieta Rojek stworzyła kuźnię talentów
recytatorskich szkoląc po mistrzowsku młodych miłośników poezji mówionej, którzy osiągali
sukcesy w liczących się w Polsce konkursach. Uzupełnieniem zajęć teatralnych, literackich
i recytatorskich była w tamtym okresie opieka Młodzieżowego Domu Kultury nad szkolnymi
kołami miłośników teatru w województwie lubelskim.
W czasie, kiedy Elżbieta Rojek specjalizowała się już tylko w recytacji, Mieczysław
Wojtas założył w 1985 r. nowy teatr młodzieżowy pod nazwą Panopticum. Teatr, który ma
już własną 20-letnią historię i tradycję działa nieprzerwanie pod jego kierunkiem do chwili
obecnej. Teatr Panopticum stworzył własną estetykę i styl sceniczny, perfekcyjny
warsztatowo, o dużej kulturze słowa, stale poszukujący nowej ekspresji.
W swoich spektaklach najczęściej podejmuje problemy młodego pokolenia, wyraża
jego niepokoje i radości. Dzięki systematycznej edukacji teatralnej i wychowaniu przez teatr,
wielu uczestników wybrało studia aktorskie i reżyserskie, a ich twarze rozpoznajemy dzisiaj
na scenach teatralnych i ekranie telewizyjnym. Dowodem wysokiego poziomu artystycznego
teatru są liczne nagrody krajowe, zainteresowanie mediów i popularność.
Tak jak kontynuatorem teatru młodzieżowego pozostawionego w spadku przez
Elżbietę Rojek był Mieczysław Wojtas, tak w dziedzinie recytacji zadanie to przejęła Agata
Czarnowska. W ciągu dziesięciu lat wypracowała własny kierunek interpretacji poezji,
zainteresowała tą wcale nie tak popularną formą całe rzesze młodzieży. Rzetelność pracy
recytatorów zawsze była zauważana przez znawców tej dziedziny podczas udziału
w niezliczonej ilości konkursów i udokumentowana znaczącymi sukcesami.
- 13 -
Poza formami dramatycznymi i recytacją w Młodzieżowym Domu Kultury już
od blisko 20 lat rozwijały się inne formy teatru młodzieżowego, w których podstawowym
środkiem wyrazu były ruch i pantomima. Teatr ruchu zainicjował w drugiej połowie lat
80-tych Jacek Kasprzak, a kontynuowali ją później już jako teatr pantomimy:
Grzegorz Bielak i Sławomir Furtak. Pantomimiczne formy teatru prowadzone były
równolegle z działalnością dramatyczną teatru Panopticum. Grzegorz Bielak w swoich
zespołach skupiał się głównie na doskonaleniu technik ruchowych, wymagających
długotrwałych ćwiczeń. Mimo długiego procesu budowania spektaklu pantomimicznego,
powstało w tym czasie kilka udanych premier. Spektakle podejmowały głównie problemy
egzystencjalne współczesnego świata. Po zmianie nauczyciela w 1995 r. teatr pantomimy
zmienił się zasadniczo. Sławomir Furtak, który tak jak jego poprzednik był aktorem-mimem
stworzył zespół typowo pantomimiczny pod nazwą Mimika. Spektakle Mimiki opracowane ze
szczególnym pietyzmem warsztatowym stawiały głównie na zabawę mimiczną i humor.
Spektakle tego teatru szybko zdobyły uznanie publiczności. Teatr Mimika był często
nagradzany za profesjonalizm. Czasami współpracował z teatrem Panopticum. Swoją
działalność zakończył w 2002 r.
Uwzględniając aspekt historyczny rozwoju form teatralnych w placówce, nie sposób
nie wymienić Włodzimierza Kukawskiego, który przez wiele lat współpracował
i komponował muzykę do spektakli Panopticum, Supełków i Tęczowego Krokodylka. Songi
teatralne skomponowane przez niego miały charakterystyczny klimat muzyczny i na stałe
utrwaliły się w dorobku tych teatrów.
Z teatralnych korzeni wyrosły też dwie najpopularniejsze i najstarsze imprezy
konkursowe, które do dnia dzisiejszego wpisane są w kalendarz imprez. Narcyza Gumieniak
powołała do życia w roku 1967 Turniej Poezji Dziecięcej, który obecnie obejmuje również
konkurs teatrów dziecięcych. Impreza ciągle cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem szkół.
Elżbieta Rojek była z kolei pomysłodawcą Wojewódzkich Prezentacji Teatrów Szkolnych,
jedynej wówczas imprezy tego typu w regionie, a żywej do dnia dzisiejszego.
Spoglądając z perspektywy pół wieku dostrzegamy ogromny udział teatru
w kształtowaniu kulturalnego wizerunku placówki. Teatr w swojej różnorodności form
i ciągłości miał i nadal ma decydujący wpływ na wychowanie dzieci i młodzieży
odwiedzającej naszą placówkę. Przygotowuje również do odbioru sztuki teatru i szeroko
pojętej kultury.
- 14 -
Muzyka, Taniec i Śpiew
Poszukując w przeszłości MDK bardzo widowiskowych, przyjemnych dla oka i ucha
form sztuki estradowej zauważamy, że w pełni zaczęły się rozwijać dopiero po roku 1970.
Muzyka, taniec i śpiew istniały jako oddzielne koła (później zespoły), przenikały się
wzajemnie, przekształcały, bądź zmieniały jedne w drugie. Ożywiony ruch w tej dziedzinie
wynikał z potrzeb środowiska, ale też z dość częstych zmian kadrowych.
Pierwsze formy muzyczne rozwinęły się już na Zamku. Były prowadzone jeszcze
niesystematycznie, nie miały więc większej popularności ani tradycji. W czasach kiedy gitary
elektryczne należały do rzadkości, w kulturze muzycznej młodego pokolenia wciąż
dominowały gitary klasyczne oraz tradycyjne akordeony i mandoliny. Na takich właśnie
instrumentach grały dzieci i młodzież na Zamku pod opieką muzyczną Bogumiła
Chrapońskiego. Tę samą grupę instrumentów wprowadził później w kamienicy przy
ul. Grodzkiej Jan Ciechański do swoich zespołów muzycznych. Od 1976 r. w MDK
dodatkowo działał zespół big-beatowy, wychodząc naprzeciw zainteresowaniom młodzieży
i nowym trendom muzycznym. Duże parcie ze strony młodych grup poszukujących świeżych
i mocnych środków wyrazu muzycznego skłoniło kierownictwo placówki do utworzenia na
początku lat 80-tych zespołów muzyki młodzieżowej. Zespoły prowadzone wówczas przez
Janusza Ćwika w budynku przy ul. Skierki cieszyły się wielkim powodzeniem. Preferowały
nowe rytmy i nową estetykę muzyczną opartą na wyrazistej ekspresji wykonania. Zespoły
Janusza Ćwika często koncertowały podczas imprez miejskich, uświetniały imprezy
wewnętrzne MDK. Pod koniec lat 80-tych pracę z muzycznymi zespołami młodzieżowymi
podjął Tadeusz Krukowski zmieniając styl muzyki i wprowadzając solistów. Jego zespoły
pracowały do 2000 roku, doskonaląc warsztat muzyczny i wokalny. Aktywnie uczestniczyły
w życiu kulturalnym placówki oraz miasta, zdobywały ważne nagrody na przeglądach
i festiwalach muzyki młodzieżowej. Rockowy instrumentalno-wokalny charakter zespołów
Tadeusza Krukowskiego kontynuuje od roku 2000 Mariusz Kukuryk kładąc nacisk na formy
bluesowe oraz pop-rock. Młodzież muzykująca u Mariusza Kukuryka zdobywa wysokie
umiejętności warsztatowe, podnosząc poziom muzyczny zespołu, doceniany na festiwalach
i licznych koncertach. Przesyt muzyką rockową spowodowany dużą ilością zespołów tego
typu w szkołach i placówkach pozaszkolnych skierował w roku 1997 uwagę Piotra
Tesarowicza na powrót do gitary klasycznej. Jego doświadczenia z pedagogiki
- 15 -
instrumentalnej dotyczące gitary klasycznej stały się pomocne w stworzeniu pracowni
muzycznej wyposażonej w gitary klasyczne. Nie trzeba było długo czekać. Systematyczna
edukacja muzyczna prowadzona z prawdziwą pasją przyniosła oczekiwany efekt. Wśród jego
podopiecznych pojawili się pierwsi soliści, duety i tria gitarowe. Ich sukcesy skłoniły Piotra
Tesarowicza do założenia w roku 2000 większego zespołu gitarowego pod nazwą Milonga.
Szeroki repertuar muzyczny w opracowaniach Piotra Tesarowicza, brzmienie gitar
wzbogacone instrumentami smyczkowymi były nagradzane przez publiczność oraz komisje
konkursowe.
W latach 90-tych wprowadzono dodatkowo indywidualne zajęcia gry na
instrumentach. Cieszą się one do tej pory zainteresowaniem dzieci i młodzieży, zwłaszcza
tych, którzy preferują swobodny styl muzykowania. Naukę gry na pianinie, keyboardzie,
gitarze klasycznej prowadzą: Katarzyna Mądra, Agnieszka Kępka i Piotr Tesarowicz. Młodzi
instrumentaliści grają utwory muzyki rozrywkowej, filmowej i popularne przeboje.
Formy taneczne i wokalno-chóralne powstały w MDK stosunkowo późno, bo
w drugiej połowie lat 70-tych. Wcześniej nie było zespołów tanecznych ani śpiewających.
Pierwszy zespół taneczny pojawił się w 1976 roku a prowadziła go Janina Jarzyna. Był to
taniec towarzyski kontynuowany później i doskonalony przez Mariana Błaszczyka w klubie
tańca towarzyskiego Skierki. Marian Błaszczyk zainicjował w MDK organizację
ogólnopolskich turniejów tańca towarzyskiego, był ich pomysłodawcą, organizatorem i duszą.
Służył swoim doświadczeniem i pomocą w przeprowadzaniu nieznanych dotąd w placówce
imprez. Od 1982 roku Jerzy Oleszczyński prowadził kursy tańca towarzyskiego I i II stopnia
przy współpracy Ośrodka Sztuki Tanecznej oraz uczył tańca w klubie Skierki.
W początkach lat 90-tych kontynuował organizację turniejów tanecznych, a pary taneczne
Skierki odnosiły w nich sukcesy. Niestety, ta forma taneczna nie przetrwała. Ostatnia para
zatańczyła na parkiecie MDK w 1995 roku.
Bardzo duże zasługi w tworzeniu zespołów taneczno-wokalnych i mieszanego chóru
dziecięcego miała Elżbieta Jaszak. Ona pierwsza i jedyna powołała w roku 1978 dziecięcy
zespół ludowy ubrany w oryginalne stroje lubelskie szyte przez COPiA. Zespół ludowy był
wyjątkowo żywotny w środowisku, dając około 40 koncertów rocznie. Tak duża aktywność
koncertowania wymagała ogromnego wysiłku organizacyjnego i dodatkowo poświęconego
czasu. Elżbieta Jaszak pierwsza wprowadziła w MDK rytmikę dla dzieci, na bazie której
założyła 30 osobowy zespół wokalno-taneczny o charakterze estradowym Wesołe Nutki.
- 16 -
Cechą charakterystyczną zespołu było ilustrowanie ruchem i układami choreograficznymi
śpiewanych przez dzieci piosenek. Ciekawy dobór repertuaru i wysoki poziom wykonawstwa
stawiały Wesołe Nutki w rzędzie najlepszych zespołów tego typu w regionie. Zespół był
systematycznie nagradzany podczas przeglądów konkursowych, współpracował
z TV Lublin. Wesołe Nutki bawiły publiczność całą dekadę.
W tym samym czasie rozwinął się oryginalny pod względem wokalnym
czteroosobowy, mieszany zespół dziecięcy Pelasie. Zespół założył i prowadził Tadeusz
Nóżka. Charakterystyczny repertuar, ciekawe opracowania muzyczne, piękne brzmienie
dziecięcych głosów sprawiły, iż Pelasie były niezwykle popularne i lubiane nie tylko
w Lublinie. Z ogólnopolskich festiwali zawsze wracały z nagrodami, dużo koncertowały.
Pelasie stały się wizytówką artystyczną placówki. Prawie wszyscy członkowie tego zespołu
zostali zawodowymi muzykami, występują dzisiaj na estradach muzycznych i w salach
koncertowych.
Okres aktywności artystycznej Wesołych Nutek i Pelasi wiąże się z innym, bo
młodzieżowym, żeńskim zespołem wokalnym Kałamarze. Janusz Krasicki przy
akompaniamencie akordeonu opracowywał z dziewczętami popularne piosenki, prezentowane
później podczas imprez wewnętrznych i miejskich.
Połączenie piosenki z ruchem u wspomnianych wcześniej Wesołych Nutek, stało się
podstawą stworzenia w 1995 roku nowego, o zbliżonym charakterze estradowym, zespołu.
Nosił on nazwę Gaduły, założony i kierowany do chwili obecnej przez Agnieszkę
Walkiewicz-Pułę i Ewę Małecką. Gaduły mają w swoim repertuarze około 40 piosenek
w opracowaniu ruchowo-tanecznym. Na zajęciach poznają różne techniki i układy taneczne.
W roku 2002 z formy wokalno-tanecznej wyodrębniły się Gaduły XL jako zespół wyłącznie
taneczny w stylu modern-jazz oraz dziecięcy zespół wokalny Gaduły. W ciągu dziesięciu lat
zespoły koncertowały ponad sto razy. Są laureatami wielu nagród. W roku 1997 obok zespołu
Gaduły powstała bliźniacza, dziecięca forma taneczna Arabeska. Charakter i styl tańca różny
od stylu Gaduł ustalił się w Arabesce po kilku latach. Arabeska pod kierunkiem Agnieszki
Kępki opracowuje układy choreograficzne z elementami inscenizacji
o widowiskowym kształcie scenicznym. Wszystkie przeglądy taneczne o charakterze
konkursowym uwieńczone są wyróżnieniami i nagrodami dla zespołu.
Rozwijające się dziecięce formy taneczne nie przeszkodziły w powstaniu
młodzieżowych formacji preferujących taniec nowoczesny.
- 17 -
Pierwszą grupę taneczną tego typu utworzyła w latach 80-tych Danuta Chmielewska.
Następnie Ewa Zagórska po próbach z tańcem ludowym zaczęła kontynuować taniec
nowoczesny. Uczyła klasyki tanecznej, a od 1995 roku zmierza wyraźnie w kierunku
inscenizacji tanecznej i teatru tańca w zespole Idea. Systematyczna edukacja taneczna
i oddziaływanie wychowawcze na podopiecznych pozwoliły Ewie Zagórskiej zaszczepić
miłość do tańca i wykształcić wielu zawodowych tancerzy.
Wspominając zasługi Elżbiety Jaszak dla rozwoju form artystyczno-estradowych nie
można pominąć jej wkładu w utworzenie pierwszego w MDK mieszanego chóru dziecięcego
w roku 1978. Po dłuższej przerwie w roku 1990 powrócono do tej formy śpiewania.
Dziecięcy chór Skowronki skupiający uzdolnione muzycznie dzieci z lubelskich szkół
podstawowych powstał 8 lat wcześniej przy Towarzystwie Śpiewaczym Echo i znalazł swoje
miejsce w MDK. Chór pod kierownictwem utalentowanej muzycznie Barbary Pazur
utrzymywał cały czas wysoki poziom wokalny przynosząc splendor placówce do połowy lat
90-tych. W roku 2001 pod kierunkiem Izabeli Urban i Katarzyny Mądrej chór Skowronki
został reaktywowany w zupełnie nowym składzie i odnotował już pierwsze sukcesy.
Dzięki Izabeli Urban w roku 1999 powstał oryginalny zespół wokalny, który przyjął nazwę
Sine Nomine. Pierwszy skład zespołu wywodził się spośród członków dziecięcego chóru
Skowronki. Obecnie śpiewają w nim dziewczęta z lubelskich gimnazjów i liceów,
sporadycznie także chłopcy. Sine Nomine preferuje muzykę a’ cappella o bardzo ciekawym
brzmieniu. Wykonuje utwory z różnych epok – od muzyki dawnej, która stanowi podstawę
repertuaru, po kompozycje współczesne. Pasja nauczyciela połączona ze żmudną,
systematyczną pracą oraz znajomością kultury muzycznej poprzednich wieków dały szybko
efekty. Młodzieżowy zespół Sine Nomine w krótkim czasie doskonale opanował trudny
warsztat wokalny. O wysokim poziomie artystycznym Sine Nomine świadczą coroczne
główne nagrody ogólnopolskie, a ogromna ilość koncertów w prestiżowych miejscach
i salach koncertowych promuje naszą placówkę w kraju i za granicą.
- 18 -
Nauka i Technika
Do najstarszych form tej dziedziny istniejących niemal od początku powstania
placówki należały: hobbystyczne koło filatelistów, pracownia krótkofalarstwa, później
również radiotechniki oraz modelarstwa i szkutnictwa. Jedynie modelarstwo jest świadkiem
całej historii MDK. Przetrwało ono do dnia dzisiejszego.
Grupy hobbystów odwiedzające MDK na Zamku doprowadziły do utworzenia koła
filatelistycznego, które objął Władysław Hobot rozwijając kolekcjonerskie pasje młodzieży
aż do lat 70-tych. W czasie, kiedy nie było komputerów ani internetu, potrzeba zbierania
i kolekcjonowania znaczków pocztowych była o wiele silniejsza niż dzisiaj. Spotkania w kole
filatelistów stwarzały okazję do wymiany kolekcji, dyskusji o walorach graficznych
i wartościach często unikalnych znaczków. Młodzież nie tylko kolekcjonowała znaczki
ale zdobywała wiedzę o krajach i narodach, z których pochodziły. Nasze kroniki odnotowały
wiele wystaw filatelistycznych organizowanych na Zamku a później w nowej siedzibie przy
ul. Grodzkiej. Wymiana znaczków i całej wiedzy z nimi związanej silnie integrowała tę grupę
pasjonatów, którą możemy tylko z nostalgią wspominać – bo kto dzisiaj w dobie internetu
interesuje się znaczkami?
W tym samym czasie, za sprawą inżynierów radiowych, znakomitych fachowców
zrodziła się działalność klubu krótkofalowców. Jego główną ideą było wprowadzanie
młodzieży w tajniki techniki radiowej i uczenia jak się nią posługiwać. Uczestnicy pracowni
radiotechnicznej łączyli się z krótkofalowcami na całym świecie, zdobywając lub przekazując
potrzebne informacje. Oprócz krótkofalarskich połączeń i różnych pożytecznych akcji jak
np. Powódź, w której przekazywali meldunki, zajmowali się również konstruowaniem
radioodbiorników i reperacją sprzętu elektroakustycznego na potrzeby całego MDK.
Niestrudzonymi wychowawcami i propagatorami idei krótkofalarstwa i radiotechniki byli
Wiesław Wolski, Edward Kawczyński, Tadeusz Krzęciewski, później Jacek Sieroń
i Krzysztof Mickiewicz. W czasach „bezdomności” MDK pracownia radiotechniki znalazła
gościnny kąt w Szkole Podstawowej nr 42, a później przeniesiona została do budynku przy ul.
Skierki 12. W roku 1983 z inicjatywy Mieczysława Szafrańskiego przekształciła
się w pracownię elektrotechniki zgodnie z kierunkiem zainteresowań młodzieży. W takim
kształcie przetrwała do roku 1989, a pracujący wówczas nauczyciele: Mieczysław Szafrański,
- 19 -
Krzysztof Dominko, Marek Hotloś uczyli uczestników zajęć obsługi urządzeń pomiarowych,
wykonywania prostych układów –zasilaczy, prostowników, wzmacniaczy itp.
Lata dziewięćdziesiąte wraz z szybką komputeryzacją wszystkich dziedzin życia wymusiły
przestawienie się na działalność informatyczną. Aktualnie pracownia informatyczna rozwija
się i rozszerza w kierunku współpracy z zespołami plastycznymi. Główne jednak zadania
pracowni opierają się na zapoznawaniu uczestników zajęć z budową i zasadą działania
komputera i urządzeń pokrewnych oraz poznawaniu i obsłudze wybranych programów
komputerowych. Współpraca z pracownią plastyczną na przełomie 2000 roku skłoniła
informatyków do stworzenia własnej grafiki komputerowej i obróbki zdjęć cyfrowych.
Najdłużej z pracownią związany jest Mieczysław Szafrański ( ponad 20 lat). Stała współpraca
z zespołami plastycznymi przynosi efekty w postaci wielu nagród dla uczestników
w ważnych konkursach plastycznych i fotograficznych w Polsce i za granicą.
Śledząc dzieje opisanej pracowni widzimy wyraźnie drogę transformacji, zgodną z duchem
czasu oraz oczekiwaniami dzieci i młodzieży.
Wraz z narodzinami placówki powstała kolejna forma zajęć pozaszkolnych –
modelarstwo. Dzięki prawdziwym pasjonatom; Romanowi Dubiskiemu i Mieczysławowi
Opalińskiemu modelarstwo stało się mocną stroną MDK, aż do tej pory. Mieczysław
Opaliński był modelarzem z prawdziwego zdarzenia. Prowadził jednocześnie zajęcia
w Aeroklubie Lubelskim, a swoje doświadczenie chciał przekazać młodym, ale bardzo
zainteresowanym chłopcom. W pracowni na Zamku powstały modele latające „na uwięzi”,
balony i szybowce. Kolejny instruktor modelarstwa Jerzy Krupa specjalizował się
w wykonywaniu latawców. Modele były prezentowane na dorocznym Jesiennym Święcie
Latawca w Radawcu, ciesząc nastoletnich modelarzy i publiczność. Z biegiem lat pracownia
modelarska wprowadzała coraz to inne rodzaje modeli okrętowych i kołowych, a w latach
80-tych rozszerzyła swój zakres o modele zdalnie sterowane. Początkowo przez trzy lata
pracownię prowadziła Anna Chowaniec, a później Waldemar Wargulak, który to szlachetne
hobby pielęgnuje do chwili obecnej, osiągając w pracy z młodzieżą sukcesy poparte
dziesiątkami nagród w ogólnopolskich konkursach i zawodach modelarskich. Młodzież
nie tylko spędzała pożytecznie i przyjemnie wolny czas, ale pogłębiała wiedzę techniczną
potrzebną tak bardzo w życiu codziennym. Zdobywała umiejętności posługiwania się
narzędziami, poznawała różne materiały, techniki i technologie. Młodzi zapaleńcy wyrabiali
w sobie dokładność i pracowitość, a także wytrwałość i cierpliwość, przydatną
- 20 -
z pewnością w dalszym życiu. Wieloletnie doświadczenie pedagogiczne Waldemara
Wargulaka, znawcy modelarstwa – pozwoliło wychować wielu medalistów, którzy
wielokrotnie stawali na najwyższym podium, a także zdobywali tytuły wicemistrzów świata
w kategorii modeli ślizgów. Piękna tradycja modelarstwa przetrwała pół wieku ewoluując
w coraz atrakcyjniejsze formy i przyciągając do pracowni zarówno dzieci jak i nastolatków.
Tradycja i sukces tej pracowni są dzisiaj chlubą Młodzieżowego Domu Kultury.
Równolegle działał w placówce klub szkutniczo-żeglarski. Współorganizatorem
wspierającym jego działalność był Yacht-Club. W zimie odbywały
się szkolenia żeglarskie, konserwacja i budowa łodzi, a w lecie obozy żeglarskie połączone
z nauką pływania i rejsami po Zalewie Zemborzyckim dla wszystkich uczestników MDK,
w ramach akcji Zielony MDK. Klub miał swoją pracownię w Osiedlowym Domu Kultury
przy ul. Wallenroda. Zajęcia szkutniczo-żeglarskie prowadzili: Zbigniew Orzeł, Jerzy
Popkowski i Wiesław Kądzielski. Klub tego typu w MDK był raczej ewenementem na skalę
nie tylko województwa. Niestety, z początkiem lat 80-tych, a więc w czasach bardzo
niesprzyjających rozwojowi jakiejkolwiek działalności kulturalnej, szkutnictwo na stałe
zostało wymazane z listy zespołów naszej placówki.
Bardzo ważnym, pożytecznym, o długiej tradycji w MDK było i jest nadal
wychowanie komunikacyjne. Przy stale wzrastającym ruchu drogowym, środowisko szkolne
już w latach 70-tych odczuwało lukę w przygotowaniu dzieci do bezpiecznego poruszania się
rowerem po publicznych szlakach komunikacyjnych. Szkoły z pomocą milicji jedynie
okazjonalnie organizowały akcje związane z bezpieczeństwem dziecka na drodze. Pod koniec
lat 70-tych zaistniała pilna potrzeba masowego i systematycznego szkolenia dzieci. Ówczesny
Inspektorat Oświaty powołał więc w MDK Klub Ruchu Drogowego, którego celem miały być
cykliczne kursy dla dzieci i uzyskanie karty rowerowej upoważniającej do poruszania się
po drogach publicznych. Działalność tę prowadziła krótko Mirosława Cybulska, a od roku
1978 kursy szkoleniowe przejął Waldemar Żak i prowadzi je nadal. Od pięciu lat szkolenia
rozszerzono o ruch motorowy. Zajęcia ciągle są popularne wśród dzieci co oznacza, że pod
wpływem naszych szkoleń wzrasta świadomość bezpieczeństwa ruchu. Nauka i technika
odgrywała w przeszłości placówki i ciągle odgrywa ważną rolę, przygotowuje oraz ułatwia
dzieciom i młodzieży wejście w świat cywilizacyjnego przyspieszenia.
W połowie lat 90-tych, na pograniczu nauki i sztuki wykształciły się w MDK dwa
kierunki systematycznych zajęć, które nie miały wcześniej większej tradycji. Były to zajęcia
- 21 –
pogłębiające wiedzę teoretyczną i praktyczną o filmie oraz wiedzę z teorii i historii sztuki.
Te pierwsze mają wprawdzie dłuższy rodowód, ale niesystematyczny. Wzmianki na temat
koła filmowego odnotowane są w kronikach z lat 60-tych. Niewiele wiemy dziś o charakterze
tego koła, poza faktem, iż miało związek z fotografią. Dyrektorzy, Włodzimierz Greszczenko
a później Mieczysław Ciesielski sprowadzali z Filmosu filmy, które były wyświetlane na
Zamku w każdą niedzielę. Danuta Tramecourt wspomina, że na projekcję filmu „Historia
żółtej ciżemki” przyszły tłumy dzieci i młodzieży.
W latach 70-tych Jerzy Krupa założył klub filmowy, w którym młodzież poznawała
techniki filmowe i historię filmu. Zajęcia wzbogacane były projekcjami filmowymi. Po roku
80-tym, kiedy funkcjonował już budynek przy ul. Skierki, w ramach zajęć klubu
młodzieżowego powstał Dyskusyjny Klub Filmowy zainicjowany i prowadzony przez Jolantę
Palusińską. Młodzi miłośnicy filmu, mogli oglądać dostępne wówczas najciekawsze dzieła
kinematografii polskiej, mogli też wymieniać swoje poglądy w żywych dyskusjach. Po
wieloletniej przerwie, w roku 1998 Anna Borowska wznowiła w MDK zajęcia filmowe
i zmieniła ich formułę. Zajęcia w zespołach wiedzy o filmie na stałe wzbogaciły ofertę
kulturalno-naukową placówki. Zainteresowana grupa młodzieży poznaje klasykę filmową
i twórczość wybitnych reżyserów, przygotowuje się do konkursów wiedzy o filmie
zdobywając czołowe miejsca i nagrody. Podczas zajęć warsztatowych uczy się posługiwania
kamerą, realizuje krótkie formy filmowe, zdobywa wiedzę o reżyserii, sztuce operatorskiej
i montażu.
Najnowszą formą naukową w MDK jest historia sztuki wprowadzona w 1995 r. przez
Barbarę Niścior. W zorganizowanej przez nią pracowni od 1999 r. zajęcia kontynuuje Kamila
Śpiewla-Kasperek. Historia Sztuki skupia młodzież zainteresowaną w przyszłości wyborem
studiów artystycznych, bądź ze sztuką związanych (np. archeologia, architektura, konserwacja
zabytków). Miłośnicy sztuki poznają na zajęciach nie tylko jej dzieje, ale także współczesne
zjawiska artystyczne. Przygotowują się do olimpiad wiedzy o sztuce, odwiedzają galerie
i muzea, uczestniczą w bliższych i dalszych wycieczkach, w czasie których poszerzają wiedzę
o kulturze materialnej i duchowej regionu oraz Polski. Bardzo cenną inicjatywą pracowni
historii sztuki było powołanie przez młodzież w 2002 r. Klubu Młodych Miłośników Lublina,
przywołuje on wspomnienia cieszącego się sławą w mieście, podobnego klubu założonego
przez Hannę Wyszkowską w początkach istnienia MDK.
- 22 -
Języki obce
Zainteresowanie językami obcymi w MDK pojawiło się zasadniczo z początkiem lat 70-tych.
Jednak już w latach 60-tych krótko pracowało koło języka francuskiego utworzone przez
Danutę Tramecourt. Koło zajmowało się popularyzacją kultury francuskiej wśród dzieci
i nauką języka, wykorzystując różne formy zabawy. Później był język esperanto. Koło
esperantystów założyła wielka i oddana entuzjastka tego języka - Kazimiera Koter.
Bardzo popularne i modne wówczas esperanto miało otworzyć młodzieży okno na świat oraz
ułatwić międzynarodowe kontakty. Jak się później okazało, uniwersalizm tego języka zawiódł
nie tylko w Polsce, a zainteresowanie nim wyraźnie osłabło. Zanim tak się stało,
Koło Młodych Esperantystów działało w MDK bardzo prężnie, o czym świadczy ilość
zapisów w kronikach i częstotliwość pojawiających się informacji prasowych. Poza nauką
języka esperantyści organizowali wystawy swojego dorobku, rozwijali międzynarodowe
kontakty głównie z krajami bloku wschodniego, uczestniczyli w letnich międzynarodowych
warsztatach językowych. W połowie lat 70-tych znane były też spotkania dotyczące kultury
esperanckiej. Kiedy MDK opuścił kamienice przy ul. Grodzkiej i działał w trzynastu szkołach
Lublina, powstało koło języka niemieckiego prowadzone przez Bożennę Makowską.
Koło ze względu na sugestywną i niezwykle bogatą osobowość Pani Bożenny, cieszyło się
ogromnym powodzeniem u dzieci i młodzieży. Bożenna Makowska uczyła nie tylko
mówienia i pisania, ale przede wszystkim przybliżała kulturę niemiecką, utrzymywała
kontakty z UMCS i Goethe Instytut, ośrodkami kultury NRD w Warszawie. Organizowała
ciekawe programy, występy, inscenizacje i imprezy związane z tradycjami niemieckimi,
przygotowywała maturzystów na studia germanistyczne, które później wielu ukończyło.
Język niemiecki był najbardziej rozbudowaną formą i cieszył się zawsze dużym
powodzeniem, czego dowodem jest jego kontynuacja do dnia dzisiejszego.
Bożenna Makowska była kierownikiem działu, w którym wówczas języka angielskiego uczył
Andrzej Szpunar, rosyjskiego - Krystyna Mężyńska, francuskiego - Wojciech Wojdat, a po
nim - Danuta Buczek. Nauczyciele języków obcych przygotowywali swoich uczestników
do egzaminów na studia wyższe oraz utrzymywali stałe kontakty z Ośrodkami Kultury ZSRR,
NRD, Francji i Anglii. Młodzież natomiast prowadziła wytrwale korespondencję
z rówieśnikami w tych krajach. Od roku 1984 zajęcia języka niemieckiego kontynuuje
Wanda Szymanek, uczennica Bożenny Makowskiej. Prowadzi je aktualnie jako jedyne
zajęcia z języków obcych.
- 23 -
Turystyka i sport
Turystyka była od początku mocną stroną działalności MDK i przywiązywano do niej
wiele uwagi. Już na przełomie lat 50-tych i 60-tych obserwujemy duże ożywienie w tej
dziedzinie. Włodzimierz Greszczenko – ówczesny dyrektor zainicjował pierwsze wyjazdy
na wczasy wypoczynkowe do Poronina. Wczasy organizowano z myślą o dzieciach
i młodzieży z najbiedniejszych rodzin. Wyjazdy do Poronina kontynuował Mieczysław
Ciesielski, a ich celem była troska o zdrowie i kondycję fizyczną dzieci. Po objęciu
kierownictwa MDK przez Mieczysława Ciesielskiego organizowane były akcje
Zielony MDK polegające na prowadzeniu niektórych form pracy na wolnym powietrzu, oraz
całodniowych niedzielnych wyjazdach poza miasto o charakterze rekreacyjnym. Najczęściej
odwiedzane były Jakubowice i inne pobliskie miejscowości. Młodzież zwiedzała,
fotografowała oraz brała udział w zabawach i grach sportowych. Kiedy w roku 1968 Hanna
Wyszkowska założyła zespół turystyczno-krajoznawczy nazwany Klubem Miłośników
Lublina, zaczęła się prawdziwa przygoda z Lublinem, regionem i Polską. Pasja turystyczna
i wiedza historyczna Hanny Wyszkowskiej szybko obudziły zainteresowania młodzieży.
W ciągu tygodnia organizowała prelekcje i pogadanki przygotowane przez uczestników,
a soboty i niedziele przeznaczone były na wycieczki po mieście, dwudniowe biwaki na
Roztoczu, w Kazimierzu czy Chełmie. Starała się wzbudzić u młodzieży przywiązanie do
miejsca zamieszkania. Tak wspomina Hanna Wyszkowska: „Pamiętam Rysia Sztorę, który
z pasją opowiadał o swojej dzielnicy „Kalina” jak nazywał Kalinowszczyznę. Rysiek na
każdym postoju w górach układał z kamyczków napis „Kalina”. W okresie wakacji
organizowała obozy wędrowne głównie w góry, których trasy opracowywane były wspólnie
z młodzieżą. Hanna Wyszkowska prowadziła swoje koło turystyczne głównie pod kątem
historycznym. Anna Żak, która objęła po niej tę działalność w roku 1973 skupiła się na
turystyce i krajoznawstwie. Podobnie organizowała wycieczki po Lublinie i okolicach, do
których młodzież sama opracowywała trasy i zwiedzane obiekty. Wakacyjne obozy
wędrowne były bardzo popularne wśród uczestników, a ich trasy obejmowały wszystkie
znane krainy geograficzne w Polsce. W latach 90-tych, kiedy granice państw Europy zostały
otwarte, a Polska czyniła starania o członkostwo w Unii Europejskiej – Anna Żak postanowiła
przybliżyć i pokazać młodzieży Europę. Trasy organizowanych w czasie wakacji wyjazdów
- 24 -
obejmowały wszystkie regiony Europy od Sycylii i Hiszpanii po kraje skandynawskie. Klub
geograficzno-turystyczny Anny Żak przybliżał młodzieży ciekawej świata realia najbardziej
egzotycznych zakątków naszego globu poprzez bardzo bogatą filmotekę dokumentalną.
Dyscypliny sportowe nigdy nie były mocną stroną MDK. Mniejsze zainteresowanie
sportem ma uzasadnienie w braku odpowiednich warunków i sali gimnastycznej. Dzieci
i młodzież uprawiający sport poza macierzystą placówką nigdy nie czuli się z nią w pełni
utożsamieni. W latach 80-tych MDK posiadał przez pewien czas sekcję koszykarską i piłki
ręcznej. Najwyraźniej zapisała się jednak gimnastyka artystyczna i sportowa dziewcząt
i chłopców. Gimnastyka artystyczna jest dyscypliną najbardziej widowiskową stąd bliższą
domowi kultury. Już na Zamku istniał pierwszy zespół gimnastyki artystycznej prowadzony
przez Józefa Wierzyńskiego. Tę samą dyscyplinę kontynuowała jeszcze w latach 90-tych
Sabina Kudyba. Jej wielkie oddanie i miłość do tego sportu zaowocowały licznymi sukcesami
na ogólnopolskich zawodach i imprezach sportowych. Widowiskowe pokazy zręczności
dziewcząt często uzupełniały program okolicznościowych koncertów zespołów artystycznych
MDK, wzbudzając podziw dla akrobatycznych i jednocześnie finezyjnych popisów.
Szachy to jedyna dyscyplina sportowa, która w MDK przetrwała do dnia dzisiejszego.
Z najmniej sportowych, ale do sportu zaliczonych dyscyplin, to szachy. Koło szachowe, jakie
powstało jeszcze w Międzyszkolnym Ośrodku Kultury Dzieci i Młodzieży było jednym
z pierwszych w rodzącej się placówce. Prowadził je zasłużony dla polskich szachów Andrzej
Sydor. Popularyzował tę dyscyplinę wśród dzieci i młodzieży oraz przygotowywał do startów
w turniejach szachowych. W latach 1974-1983 w ramach klubu młodzieżowego istniał zespół
warcabowo-szachowy, który głównie zajmował się organizowaniem szkolnych zawodów pod
nazwą Szach Królowi. W latach 80-tych zespoły szachowe nabrały rozmachu i nowego
blasku. Prowadził je Jarosław Grocholski, zamiłowany działacz sportowy, utalentowany
organizator ogólnopolskich imprez szachowych. Pod jego kierunkiem przeprowadzono wiele
zawodów, a młodzież osiągała wysokie lokaty w mistrzostwach Polski. Od 1990 roku
zespołami szachowymi opiekuje się Irena Kasprzak. Uczy młodych zapaleńców gry oraz
sztuki koncentracji i logicznego myślenia. W ciągu szesnastu lat pracy wychowała wielu
świetnych szachistów, zawodników czołowych klubów sportowych w Polsce, zdobywców
najwyższych miejsc w mistrzostwach kraju. MDK bierze czynny udział w organizowaniu
miejskich i wojewódzkich turniejów szachowych dla dzieci i młodzieży.
- 25 -
Imprezy
Działalność każdej placówki kulturalnej bądź kulturalno-oświatowej w mniejszym
lub większym stopniu wiąże się z organizacją imprez. Trudno sobie wyobrazić, aby mogło
być inaczej. Imprezy przecież przyciągają publiczność i uczestników codziennych zajęć,
placówka zaczyna wtedy w pełni żyć. MDK przechodził różne koleje swojego losu,
ale imprezy towarzyszyły mu od samego początku, wyznaczały jego kulturalne ścieżki.
Dawniej miały odmienny charakter i formę, lecz podobne cele: integrować dzieci i młodzież,
uaktywniać kulturalnie, wychowywać oraz pokazywać środowisku jak pracujemy i co
potrafimy. Większe imprezy wymagają dużej sali a im więcej widzów tym lepiej. MDK przez
25 lat od chwili powstania nie miał nigdy takiej sali. W latach 80-tych szczęście uśmiechnęło
się wreszcie, a wraz z nowym obiektem MDK otrzymał własną salę widowiskową, w której
przez blisko 20 lat mógł organizować wszystkie większe, publiczne przedsięwzięcia. Niestety
radość trwała krótko, jednak MDK doświadczony w swoich dziejach bezdomnością, zawsze
umiał i nadal potrafi sobie w takich sytuacjach radzić.
Już w tzw. „czasach zamkowych”, zauważamy wiele pojawiających się ciekawych
inicjatyw, akcji i wydarzeń kulturalnych. Niektóre z nich inspirowały w przyszłości nowe
imprezy, które do dzisiaj cieszą się uznaniem i powodzeniem jak np. działalność
wystawiennicza zainaugurowana wraz z powstaniem galerii „Pod Akacją”. Pierwsze imprezy
miały przede wszystkim charakter okolicznościowy. Na zamku odbywały się choinki dla
dzieci, andrzejki, kiermasze zabawek wykonanych w pracowni Danuty Tramecourt. To ona
właśnie i Eugeniusz Baranowski założyli młodzieżowy klub Plastykon, w którym narodziły
się pomysły wielu nowych imprez kontynuowanych później przez całe lata. Plastykon był
okazją do wprowadzenia różnych form klubowych o charakterze otwartym. Przełom lat 50-
tych i 60-tych to początki telewizji. Młodzież mogła sobie potańczyć lub pograć w gry
stolikowe. Tutaj „Ciocia Danusia” wymyśliła pierwszą imprezę „Czy znasz siebie ?”
i zapoczątkowała udaną, długoletnią akcję Senior cenioną nie tylko przez mieszkańców
domów opieki społecznej. W klubie narodziły się niedzielne poranki muzyczne, poetyckie
i filmowe. Nikt już nie pamięta, że właśnie w klubie Plastykon śpiewała Violetta Villas, kiedy
jeszcze nie była znana i grała wybitna pianistka Czerny Stefańska. Gośćmi klubu bywali
znani i ciekawi ludzie, między innymi ilustratorzy książek; Józef Wilkoń, Adam Kilian,
- 26 -
Zbigniew Lengren, a ich wizyty uświetniały wystawy grafiki i ilustracji książkowej oraz były
wielką przygodą dla dzieci. Dzień Dziecka stwarzał okazję do organizowania zabaw i
festynów w plenerze pod nazwą „Uśmiech dla każdego dziecka”. Tym samym śladem poszły
klub turystyczny, koło plastyczne i fotograficzne, które organizowały imprezy wyjazdowe
poza miasto Zielony MDK. Uzupełnieniem tych działań były plenery plastyczne „Piękno
mojego miasta” organizowane przez Blankę Olszewską. Ówczesny zespół pedagogiczny był
bardzo z sobą zżyty, wszyscy wspólnie tworzyli ten niezwykły Dom, byli jedną rodziną, dla
której celem nadrzędnym było wychowanie i szerzenie kultury od podstaw.
W latach 60-tych powstał Klub Młodych Entuzjastów-Zamek dla młodzieży
o nietypowych zainteresowaniach np. zbieranie minerałów. W ramach działań klubowych
różne rodzaje muzyki popularyzował klub dobrej płyty, który działał potem w sali
kominkowej w kamienicy przy ul. Grodzkiej. Młodzież wymieniała między sobą płyty, bo nie
wszystkich było stać na ich posiadanie. Kiedy na Grodzkiej zajęcia klubowe prowadziła
Elżbieta Zdanowicz klub Plastykon zmienił nazwę na Klub Dziecięco- Młodzieżowy,
w ramach którego powstał klub młodego rowerzysty i sekcja tenisa stołowego. Salę
kominkową odwiedzały często dzieci z domu dziecka oczekując na „Bajki przy kominku”
przygotowane przez Ciocię Danusię. Na Zamku a później na Grodzkiej odbywały się
atrakcyjne bale karnawałowe dla przodowników nauki. Znane były także Bale kwiatów, na
które dzieci przynosiły kwiaty jako bilet wstępu i brały udział w układaniu bukietów.
W 1971 r. nowoutworzona Biblioteka MDK wspólnie z Biblioteką im. H. Łopacińskiego
organizowała konkursy czytelnicze dla dzieci i kiermasze książek. MDK włączał się chętnie
do imprez organizowanych wspólnie z lubelską prasą np. Karnawał młodości, Gwiazdka dla
każdego dziecka. Jarmark Radości jako impreza cykliczna był kontynuowany przez kilka
następnych lat, angażując do wspólnej zabawy całą społeczność MDK.
W latach 70-tych najciekawsze imprezy organizował Klub Dziecięco-Młodzieżowy.
Niektóre zainicjowane jeszcze na Zamku były nadal kontynuowane, powstało też wiele
nowych projektów. W 1973 r. pracę w klubie objęła Agnieszka Depta, wprowadzając szereg
ciekawych działań cyklicznych. Utrzymywana przez wiele lat współpraca z seniorami jeszcze
bardziej się zacieśniła za sprawą ówczesnego prezesa Klubu Złotego Wieku i byłym
dyrektorem naszej placówki- Ireną Szczepowską-Szych. Klub Dziecięco-Młodzieżowy MDK
był dla seniorów miejscem, do którego chętnie przychodzili i uczestniczyli w wielu imprezach
oraz spotkaniach. Seniorzy darzyli wielką sympatią aktorów Teatru im. J. Osterwy i Operetki
- 27 -
Lubelskiej, którzy prezentowali w naszym klubie monodramy i małe formy teatralne,
a soliści raz w miesiącu śpiewali ulubione arie operetkowe. Systematycznie odbywały się
spotkania dla młodzieży z cyklu „Zawód, praca, sukces”. Spotkania z ludźmi różnych
zawodów pomagały młodym ludziom w wyborze przyszłej drogi zawodowej. Klub tłumnie
odwiedzali maturzyści, dla których organizowano seminaria przygotowujące ich na studia
wyższe prowadzone przez pracowników naukowych lubelskich uczelni. Powodzeniem u
dzieci cieszyły się wyświetlane w Klubie „kolorowe i wesołe filmy dla najmłodszych”.
Rozpoczęte już na Zamku spotkania z interesującymi i znanymi ludźmi nadal skupiały
młodzież ciekawą świata oraz poszukującą swoich idoli. Nic dziwnego, skoro zaproszenia
MDK przyjmowały znane osobowości świata kultury i sportu. Do niezapomnianych, często
wspominanych przez młodzież należały spotkania ze słynnym żeglarzem Krzysztofem
Baranowskim, wybitną aktorką Elżbietą Barszczewską, znanymi dziennikarzami i ludźmi
telewizji. W 1976 r. imprezy klubowe przejął utworzony dział imprez masowych, którym
kierowała Agnieszka Depta. Z chwilą objęcia funkcji dyrektora placówki, nadal czynnie
wspiera pracę tego ważnego działu. Po oddzieleniu imprez od klubu, pozostały w nim zajęcia
świetlicowe prowadzone kolejno przez Jolantę Palusińską, Krystynę Karwat i Jadwigę Koziej.
Powoli rodziły się nowe imprezy związane z nauką, techniką oraz działalnością
artystyczną. Wychodziły poza ściany klubowe, zmieniały swój zasięg, charakter i adresatów.
Tak powstała w 1968 r. z pomysłu Narcyzy Gumieniak najstarsza, bo trwająca do dnia
dzisiejszego impreza konkursowa Turniej Poezji Dziecięcej, która na początku nosiła imię
Jana Brzechwy. Głównym celem imprezy było propagowanie literatury dziecięcej i kultury
żywego słowa. Wczesne edycje turnieju uświetniały spotkania z popularnymi autorami
piszącymi dla dzieci. Podczas pierwszej, pamiętnej imprezy gościł w MDK Zbigniew
Lengren. Początkowo Turniej obejmował swoim zasięgiem dzieci szkolne z obszaru miasta,
a od lat 90-tych z całego województwa lubelskiego. W konkursie dzieci prezentowały wiersze
i spektakle przygotowane przez teatry lalkowe oraz żywego planu. Po dziesięciu latach liczba
występujących teatrów dziecięcych i recytatorów indywidualnych była tak duża, że
organizatorzy wyodrębnili konkurs teatrów jako osobną imprezę o nazwie Inscenizacje.
Turniej Poezji Dziecięcej nadal cieszy się wielkim zainteresowaniem i prestiżem, jest imprezą
cenioną przez nauczycieli, a najlepsza inscenizacja teatralna uhonorowana Pucharem
Kuratora reprezentuje województwo lubelskie w Ogólnopolskim Forum Teatrów Szkolnych
w Poznaniu.
- 28 -
Drugą najstarszą imprezą teatralną dla młodzieży są Wojewódzkie Prezentacje
Teatrów Szkolnych. Autorką pomysłu była Elżbieta Rojek, a pierwsza edycja prezentacji
odbyła się w 1977 r. Brak własnej siedziby skłonił organizatorów MDK do wymyślenia takiej
formuły imprezy, która polegała na odwiedzaniu przez jury teatrów młodzieżowych
w szkołach i placówkach całego województwa. Z chwilą otrzymania sali widowiskowej,
kolejne edycje Prezentacji Teatralnych odbywały się już na własnej scenie. Impreza narodziła
się z potrzeby konfrontacji dorobku teatrów szkolnych, gdyż nie było wówczas
alternatywnych festiwali ani przeglądów teatralnych w województwie. Dopiero po kilkunastu
latach weszła na stałe w kalendarz imprez miejskich „Scena Amatora” Lubelskiego Domu
Kultury. Niezależnie od pojawienia się nowych przeglądów teatralnych, nasze prezentacje
nadal uważane są za najpoważniejszą imprezę tego typu w regionie. Podobnie jak
w przypadku inscenizacji dziecięcych, najlepszy spektakl młodzieżowy, nagrodzony
Pucharem Kuratora kwalifikowany jest co dwa lata na scenę młodzieżową Ogólnopolskiego
Forum w Poznaniu.
Znany dzisiaj i bardzo lubiany, wieloletni Wojewódzki Konkurs Recytatorski
im. Józefa Czechowicza został zainaugurowany w 1982 r.. Powstał z inicjatywy Romany
Kowalczyk-Piech - kustosza Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie we
współpracy z Młodzieżowym Domem Kultury. Każdego roku w lutym odbywają się
eliminacje, a 15 marca w dniu urodzin poety koncert laureatów, podczas którego recytatorzy
walczą o Papierową Koronę i Złotą Strofę. Recytatorzy i wierna publiczność stale podkreślają
niezwykłą atmosferę imprezy i jej magiczny wymiar ukształtowany przez blisko
ćwierćwiecze. W roku 2000 konkurs zyskał rangę ogólnopolską, sławiąc i przybliżając
młodym twórczość lubelskiego poety. Recytatorom z czasem zaczął towarzyszyć konkurs
plastyczny inspirowany poezją Józefa Czechowicza, obecnie również o zasięgu
ogólnopolskim. Finał konkursu połączony z wernisażem wystawy plastycznej od kilku lat
odbywa się w nastrojowych wnętrzach Zamku Lubelskiego. MDK podtrzymując tradycje już
istniejących konkursów stara się również pozyskać młodych czytelników i miłośników
literatury nie tylko powszechnie znanej i cenionej, ale też tej, która do 1990 roku nie była
obecna w programach szkolnych. Idąc tym tropem zainspirowano młodzież do udziału
w nowych konkursach recytatorskich Poezji Polskiej i Turnieju Literatury Emigracyjnej.
Od lat nie malejąca liczba recytatorów, w dobie zauważalnej degradacji języka ojczystego,
świadczy o potrzebie pielęgnowania wartości kulturowych.
- 29 -
Od lat 80-tych MDK organizował imprezy pod patronatem Lubelskiego Kuratora
Oświaty oraz Wydziału Oświaty i Wychowania.. Obecnie nasze zespoły aktywnie włączają
się również do organizacji wojewódzkich i miejskich uroczystości.Najbardziej znaną imprezą
konkursową tego typu był Wojewódzki Festiwal Szkolnych Zespołów Artystycznych. Impreza
miała charakter wieloetapowy, rozłożona w czasie ze względu na różnorodność form. Jej
celem było podsumowanie rocznego dorobku artystycznego szkół i placówek pozaszkolnych.
W tej wielkiej konfrontacji brały udział zespoły: wokalne, instrumentalno-wokalne, tańca
ludowego, towarzyskiego i współczesnego, zespoły piosenki i ruchu oraz orkiestry. W latach
90-tych wiosną każdego roku MDK organizował duże i barwne koncerty laureatów w Chatce
Żaka. Na koncerty przychodziły tłumy młodzieży nagradzając długimi owacjami najlepszych
w województwie młodych artystów estrady. Wzrastająca liczba zespołów i form skłoniła
Kuratorium w roku 2000 do zmiany regulaminu i wyodrębnienia kategorii artystycznych,
z których powstały oddzielnie imprezy realizowane w różnych miastach województwa.
W latach 80-tych, poraz pierwszy przeprowadzono eliminacje wojewódzkie
Ogólnopolskiego Konkursu Chórów a’Cappella Dzieci i Młodzieży. Impreza rozszerzyła
później swój zasięg na region Polski południowo-wschodniej aż do połowy lat 90-tych.
Obok działań artystycznych dobrą sławą cieszyły się także imprezy o innym
charakterze, między innymi Turniej Wiedzy o Bezpieczeństwie w Ruchu Drogowym,
prowadzony przez Waldemara Żaka. Konkurs niewątpliwie przyczynił się do poprawy
bezpieczeństwa dzieci na drogach i był prekursorem wychowania komunikacyjnego.
Od ponad dwudziestu lat naszą placówkę rozsławia bardzo atrakcyjna wystawa
modelarska organizowana przy współpracy Ligi Obrony Kraju. Ogólnopolska Wystawa
Modeli klasy „C” typ „Nawiga” wkrótce przekształciła się w imprezę międzynarodową,
ściągając corocznie tłumy zwiedzających i amatorów modelarstwa. Nieoceniony wkład
w rozwój wystawy poparty prawdziwą pasją i zaangażowaniem miał Waldemar Wargulak.
W tym samym czasie w naszej placówce rozwinęła się ciekawa forma współpracy
z ambasadami obcych państw za pośrednictwem fundacji „Sztuka Dziecka”, inspirowana
ogólnopolskim konkursem plastycznym Krajobraz Polski…. Współpraca polegała na
organizowaniu w naszych galeriach wystaw plastycznych dzieci z różnych państw. Na
uroczyste wernisaże przyjmowali zaproszenia ambasadorzy, ekipy ambasad i atache tak
egzotycznych krajów jak Tajlandia, Chiny czy Japonia. Przy tej okazji gościły u nas
znakomite osobowości, między innymi Toni Halik oraz Elżbieta Dzikowska.
- 30 -
Ten rodzaj współpracy i wydarzenia artystyczne nobilitowały MDK dodając splendoru miastu
i województwu.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat życia placówki w kalendarzu imprez figurowały
głównie przedsięwzięcia o charakterze konkursowym. Konkursy pobudzały dzieci i młodzież
do twórczej aktywności i poszukiwań, zachęcały do zajęć artystycznych i poznawania
różnych obszarów kultury, sztuki oraz literatury. Były też okazją do zdrowej rywalizacji
i samooceny.
Do lat 90-tych organizacją imprez kierowała Agnieszka Depta, do chwili objęcia
urzędu dyrektora placówki. Kolejne lata stworzyły okazję do szerszego spojrzenia na dalszą
i bliższą rzeczywistość. Kierownictwo i opiekę nad imprezami przejęła Halina Kobylarz
o dynamicznej i twórczej osobowości, z pasją realizując nowe zadania w nowych czasach.
Jej aktywność i umiejętność rozpoznawania potrzeb środowiska stworzyły szansę
zaakcentowania placówki w życiu miasta. Ożywiły się kontakty ze światem mediów
i instytucjami wychowującymi i edukującymi młodzież. Nowe inicjatywy i pomysły
spotykały się zawsze z aprobatą i pomocą dyrektora.
Szczególnie owocna okazała się współpraca z Radą Osiedla, w rezultacie której
powstał projekt Lato w mieście adresowanej do dzieci z rodzin zaniedbanych wychowawczo
zamieszkałych na Starym Mieście. Akcja rozpoczęta 10 lat temu cieszy się nieustannie
zainteresowaniem dzieci i ich rodzin oraz ma widoczny wpływ na zmianę modelu spędzania
wolnego czasu. Świadectwem zmiany postaw tych dzieci są coroczne zapisy do naszych
zespołów.
Próba otwarcia i uwrażliwienia na drugiego człowieka stała się ważnym celem pracy
wychowawczej zainspirowanej przez Halinę Kobylarz, a realizowanej w formie koncertów
charytatywnych, loterii i aukcji, z których dochód przeznaczony jest na potrzeby hospicjów
oraz szpitali dziecięcych. Imprezy te coraz bardziej aktywizują społeczność MDK i weszły
na stałe do kanonu naszych działań wychowawczych.
W czasach nieprzychylnych dla duchowości człowieka zaistniała potrzeba
wprowadzania do procesu wychowawczego imprez, które zwracałyby większą uwagę na
tradycyjne wartości chrześcijańskie. Odpowiedzią na te potrzeby stały się konkursy
Moje Boże Narodzenie i Klasztor w sercu miasta, które przyciągnęły tysiące dzieci
o uzdolnieniach plastycznych, fotograficznych i literackich. Podobne zainteresowanie
wzbudził konkurs europejski Europa w szkole, który zrodził się w czasach starań Polski o
członkostwo w Unii Europejskiej.
- 31 -
Konkurs wskazywał na uniwersalność kultury jako środka porozumienia między narodami
Europy. Idea konkursu była bliska dzieciom i młodzieży, a autorzy prac konkursowych często
polemizowali ze stereotypami przedstawiając własne wizje Europy.
W kontekście zainteresowań europejskich nie można było pominąć najbliższego
otoczenia, jego kultury i tradycji w kształtowaniu tożsamości narodowej. Oczekiwania te
spełnił konkurs Oblicza małej ojczyzny wymyślony przez Renatę Adamczewską i Annę Żak.
Konkurs skłaniał młodzież do szukania w swoim najbliższym otoczeniu atrakcyjnych
turystycznie miejsc.
Synonimem nowych czasów stały się coraz częstsze prezentacje zespołów
artystycznych MDK w środowisku. Najlepszym miejscem do ich pokazania była oczywiście
ulica i centralne place miasta. Pomysł prezentacji dorobku placówki w plenerze
zaproponowała dyrektor Agnieszka Depta. I tak się też stało. Nasze działania uliczne
z czasem rozwinęły się w kilkudniową imprezę plenerową pod nazwą Scholaria tzw.
Małe Dni Lublina. Scholaria przerodziły się w święto lubelskich szkół, podczas których
mogły one prezentować swój dorobek. Radą i pomocą w organizacji imprezy służyli i nadal
służą Inspektorzy lubelskiej oświaty. Zespoły MDK przygotowują każdego roku duże
widowiska artystyczne zamykające Scholaria. Imprezy plenerowe przybliżają kierunki naszej
pracy szerokiej publiczności i znakomicie je promują w całym mieście.
galerie.
Na osobne podkreślenie zasługują słynne już galerie Pod Akacją i Na Poddaszu,
bowiem mają już swoją bogatą historię i uznanie. Tradycje wystawiennicze MDK były znane
już na Zamku zanim powstały galerie przy ul. Grodzkiej. Nie było tam profesjonalnej sali
wystawowej, gdyż warunki na to nie pozwalały, ale były profesjonalne wystawy zawodowych
artystów i to nie byle jakich, bowiem wizyty znanych ilustratorów książek dla dzieci
stwarzały okazje do prezentacji grafiki książkowej.
Danuta Tramecourt dość często organizowała wystawy prac koła zabawkarskiego i koła
sprawnych rąk. Na Zamku organizowano również wystawy plastyczne i fotograficzne
podsumowujące działalność kół artystycznych pod koniec roku szkolnego. Pierwszą wystawę
w galerii Pod Akacją zorganizowano w maju 1971 r. po przeprowadzce na ul. Grodzką.
Stylowa sala na parterze kamienicy zachęcała zarówno artystów plastyków jak i amatorów do
wystawiania swojej twórczości. MDK współpracował wówczas z BWA i KMPiK realizując
wspólne projekty wystawiennicze. Galeria Pod Akacją służyła przede wszystkim do
prezentacji twórczości dzieci i młodzieży szkolnej.
- 32 -
Zwykle pod koniec roku szkolnego organizowano wystawy zbiorowe podsumowujące pracę
artystyczną wielu kół. Długa przerwa w działalności galerii spowodowana remontem
kamienicy nie ostudziła planów wystawienniczych. Po powrocie na ul. Grodzką obie galerie
ponownie zaczęły funkcjonować prowadząc profesjonalnie zorganizowane
wystawiennictwo. Od piętnastu lat głównym celem galerii jest szeroko zakrojony program
promocji młodych talentów. Systematycznie odbywają się wystawy pokonkursowe, wystawy
promujące twórczość plastyczną uczniów z różnych szkół i placówek Lublina oraz
województwa.
Od ośmiu lat nasze galerie są gospodarzem ogólnopolskiego konkursu plastycznego
Grafika, na który dzieci i młodzież z całego kraju nadsyłają prace w różnych technikach
grafiki warsztatowej. Konkurs adresowany do dzieci i młodzieży w całej Polsce, zdążył sobie
już zdobyć renomę w kręgach plastycznych.
Co najmniej kilkanaście razy w roku Jakub Nastaj i Renata Adamczewska komisarze
wszystkich wystaw zapraszają na uroczyste wernisaże. Galerie prezentują także twórczość
plastyków nauczycieli na wystawach zbiorowych i indywidualnych.
Od niedawna powstała trzecia galeria W korytarzu w budynku przy ul. Chrobrego,
która eksponuje prace wykonane głównie we współpracy zespołów plastycznych
i informatycznych. Opis szerokiej działalności imprezowej nie byłby pełny gdyby została
pominięta ogólna pracownia plastyczna MDK. Coraz bogatsza działalność imprezowa
wymagała odpowiedniej oprawy plastycznej, scenografii, profesjonalnie zaprojektowanych
dyplomów, afiszy, zaproszeń, okolicznościowych znaczków i innych gadżetów. Te właśnie
potrzeby zdecydowały o konieczności zorganizowania w placówce ogólnej pracowni
plastycznej, która powstała w 1978 r. Pierwszym plastykiem pracowni był Tomasz Ludziński,
o dużym poczuciu smaku i czystości formy graficznej. Wszystkie projekty w tamtych latach
wykonywane były przez plastyków odręcznie, nie było przecież komputerów. Ręczne
kaligrafowanie treści na dziesiątkach dyplomów było żmudne i wymagało cierpliwości.
Oferta imprez ciągle się rozszerzała, ale z czasem pomocne stały się komputery, które
zastąpiły czasochłonne odręczne projektowanie. Przez pracownię przewinęło się w ciągu
28 lat wielu plastyków. Najciekawsze ślady swojej pracy i pomysłów pozostawili:
Paweł Sarliński i Jerzy Sobota.
Obecnie pracownię plastyczną MDK prowadzi Jakub Nastaj, specjalista
od grafiki komputerowej. Projektuje i wykonuje oryginalne graficzne materiały reklamowe
- 33 -
i promocyjne na potrzeby ogólne placówki oraz imprezy. W dzisiejszej pracowni plastycznej
powstają elementy scenograficzne, oprawa plastyczna wielu imprez, katalogi wystaw
plastycznych, foldery, projekty graficzne. Plastyk MDK ściśle współpracuje
z pracownią imprez, wspomaga działalność wystawienniczą aranżując wszystkie wystawy
w naszych galeriach.
*
Pięćdziesięcioletni wizerunek placówki ukazuje liczne przeobrażenia, które podpowiadały
czas i moda. Z kart przeszłości odczytujemy jakie były oczekiwania dzieci i młodzieży
w latach 50-tych a jakie teraz. Mimo wielu burzliwych wydarzeń; lepszych
i gorszych lat, bezdomności i tułaczki, przeprowadzek do kolejnych budynków –
Młodzieżowy Dom Kultury nigdy nie zatracił swojej tożsamości i poczucia posłannictwa
wobec zmieniających się pokoleń. Potrafił natomiast wypracować wiele ciekawych
kierunków i form pracy, wytworzyć piękne tradycje kulturalne. Potrafił także je pielęgnować.
Dlatego niektóre formy rozwijały się nie tylko w przeszłości, ale przetrwały pół wieku
w znakomitej kondycji, jak plastyka, teatr, muzyka czy modelarstwo.
Obecnie Młodzieżowy Dom Kultury może poszczycić się znacznymi sukcesami
artystycznymi i naukowymi, a przede wszystkim swoją niekwestionowaną rolą
w kształtowaniu osobowości młodych wychowanków, którzy po latach wracają i mówią:
… ten Dom zmienił moje życie…, …stąd pozostały mi najlepsze wspomnienia…,
…to miejsce było dla mnie zawsze czymś magicznym... Dzisiaj trudno byłoby sobie wyobrazić
kulturalną mapę Lublina bez takiego miejsca – bo cóż powiedzieliby ci, dla których MDK był
w młodości najważniejszą przystanią i azylem. Oni muszą mieć pewność, że mogą zawsze
wrócić do miejsca, w którym rodziły się pasje, przyjaźnie, pozostawiając trwały ślad
w życiorysach.
- 34 -
Sukcesy naszych wychowanków
DOCENIAJĄ NAGRADZAJĄ...
W ciągu ostatnich 10 lat zespoły MDK przywiozły do Lublina ponad 1000 nagród
i godnie reprezentowały województwo, miasto i placówkę w kraju i za granicą.
SUKCESY MIĘDZYNARODOWE:
-Międzynarodowy Festiwal Piosenkarzy Dziecięcych H. Morysa – Kielce 1997 i 2002,
nagrody dla solistki.
-Udział Teatru Panopticum w European Youth Theatre Encouner i Światowym Kongresie
Teatrów w Ankarze ( z inicjatywy ASSITEJ)
-Międzynarodowy Festiwal Teatrów Dziecięcych i Młodzieży „BALTIC-SATELID – SEJNY
1994 r. - nagroda specjalna dla Teatru Supełki i nagroda jury dziecięcego.
-Międzynarodowy Festiwal Słowa – Lubaczów – 2005 r.- nagroda dla recytatorów.
-Drezdeńskie Centrum Kultury PENTACON – 1995 – gościnne występy teatru
PANOPTICUM na zaproszenie Saksońskiego Towarzystwa Niemiecko-Polskiego.
- Festiwal Artystyczny ELBANG-FEST -Drezno-Tharandt 1996– udział Teatru Panopticum
na zaproszenie władz miejskich Drezna.
-Spotkania Niemieckich Teatrów Off – Drezno, Lipsk 1997- udział Teatru Panopticum
-Międzynarodowe Warsztaty Teatralne – Münster 1998 – udział Teatru Panopticum
-Fiński Festiwal Dramaturgiczny – SEINAJOKI, Helsinki – 1999 – udział teatru Panopticum
-Międzynarodowa Wystawa „ZBLIŻENIA” – TORGELOW – Niemcy 2001 – 5 nagród
-Międzynarodowa Wystawa Sztuki i Fotografii Dzieci – Nairobi-Kenia 2002 – 3 nagrody
-Wystawa Fotografii w Muzeum Regionalnym w Neubrandenburgu – Torgelow, Niemcy
2002 – 3 nagrody
-CENTRE POUR JUNESCO LOIS FRANCOIS INTERNATIONAL CHILD ART
FUNDATIONS WASHNGTON 1977 -2 nagrody plastyczne
-MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TWÓRCZOSCI PLASTYCZNEJ DZIECI
I MŁODZIEŻY 1997 – Goleniów - 4 nagrody.
-MIĘDZYNARODOWE BIENNALE GRAFIKI 1998– Toruń, 1 nagroda
-MIĘDZYNARODOWE BIENNALE TKANINY ARTYSTYCZNEJ DZIECI
I MŁODZIEŻY SILEZJANY 1998 i 2003 – Bytom -3 nagrody.
- 35 -
- MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRÓW PROFESJONALNYCH
I NIEPROFESJONALNYCH „KORCZAK DZISIAJ” – Warszawa 1999 – Teatr Panopticum
– nagroda i zaproszenie do Helsinek
- MIĘDZYNARODOWY KONKURS PLASTYCZNY DZIECI SZKOLNYCH 1991 –
Taiwan – złoty i srebrny medal.
-MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRÓW DZIECI I MŁODZIEZY „WIGRASZEK
2001” – Suwałki, nagroda dla Teatru Supełki, nagroda jury dziecięcego
- MIĘDZYNARODOWY KONKURS TWÓRCZOŚCI PLASTYCZNEJ „DZIECKO
I PIES” – Częstochowa 2002 – nagroda specjalna.
-MIĘDZYNARODOWY KONKURS PLASTYCZNY „GUSTAW KLIMT 2004 –
SECESYJNY WIZJONER” 2004– nagroda.
- MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL DZIECIĘCEJ TWÓRCZOŚCI PLASTYCZNEJ pod
patronatem UNESCO – 2004 – Goleniów – GRAND PRIX i 5 nagród
-MIĘDZYNARODOWY KONKURS FOTOGRAFICZNY „MUZEALNE SPOTKANIA
Z FOTOGRAFIĄ” 2004, 2005 – Koszalin-Mielno- 4 nagrody.
-Międzynarodowe Zawody Modeli Samochodów -Grand Prix Polski, Tarnów-1998 -
3 nagrody
-Międzynarodowe Zawody Modeli Ślizgów –Grand Prix Pomorza (Borne Sulimowo) 1998 -
3 nagrody i puchar dla najlepszego zawodnika – Grand Prix
-Międzynarodowe Zawody Modeli Ślizgów-Kędzierzyn Koźle 2004 - 10 nagród
-Międzynarodowe Zawody Modeli Ślizgów – Praga 2001- 1 nagroda
-Mistrzostwa Świata Modeli Pływających 2004, 1 nagroda i tytuł Mistrza Świata w klasie
ECO.
SUKCESY OGÓLNOPOLSKIE
-Ogólnopolski Konkurs Chórow Szkolnych a’Cappella – Bydgoszcz, 1994- Srebrny
Kamerton, 1996 – Złoty Kamerton, Puchar MEN i Nagroda Specjalna ZG Kompozytorów
Polskich za najlepsze wykonanie utworu współczesnego kompozytora polskiego dla Chóru
Dziecięcego SKOWRONKI
-Ogólnopolski Festiwal Polskiej Pieśni Chóralnej w Katowicach – 1996, nagroda główna –
Puchar dla Chóru Dziecięcego SKOWRONKI
-Ogólnopolski Konkurs Spotkania Filmowe Młodych Europejczyków, Warszawa 2004-
nagroda dla zespołu
-Ogólnopolska Biesiada Teatralna 2001 – Horyniec Zdrój, Złota i Brązowa Misa Borowiny
dla Zespołu MIMIKA -36 -
-Ogólnopolski Festiwal Teatrów Amatorskich OFTA - Dąbrowa Górnicza –1984 nagroda
główna dla Teatru Panopticum
- Ogólnopolskie Spotkania Lalkarzy– Puławy 1996- nagroda Telewizji Dzieci i Młodzieży
Programu 1 TVP S.A. dla Teatru Supełki, 1998,2003,2004,2005 – nagrody dla Teatru
Supełki, 2003- nagroda dla instruktora
-Ogólnopolski Konkurs Młodych Wokalistów i Zespołów Wokalnych –Lublin - 2002,
nagroda specjalna dla solistki-wokalistki
-Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Filmie – Gdańsk -2002 - nagroda dla zespołu
-Ogólnopolski Młodzieżowy Turniej Turystyczno-Krajoznawczy – Biłgoraj – 2002 -nagroda
-Ogólnopolski Konkurs „Poznajemy Ojcowiznę” 2002 - 2 nagrody
-Ogólnopolski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej – Kielce -1988 „Złota Jodła” dla Teatru
Panopticum
-Ogólnopolski Konkurs „Bliżej Teatru”- Kraków – 1989 - Nagroda Centralna dla Teatru
Panoptikum, Warszawa 1995, 1999 – Nagroda Centralna „INSTRUKTOR ROKU”
-Ogólnopolskie Forum Teatrów Dzieci i Młodzieży – Poznań „Złota Maska” dla Teatru
Panopticum 1992,1999, Nagroda MEN – 1997, 2004, 2005 Nagroda Ministra Kultury
i Sztuki, Nagroda TVP1 – 1995, 1999
- Ogólnopolskie Forum Teatrów Dzieci i Młodzieży Poznań -1996 – Nagroda Dyrektora
Naczelnego Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, Nagroda TVP1, 1998 Nagroda
Wojewody Poznańskiego
-Ogólnopolski Przegląd Fotografii Młodzieżowej – Bolesławiec -1999- nagroda specjalna,
medal i dyplom
-Ogólnopolski Konkurs Twórczość Dziecięca Inspirowana Sztuką Ludową
„KORONECZKA” – Bielsko-Biała 1999,2000,2001,2002,2003 -16 nagród
-Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny „Przyroda 2004” – Koszalin - 2 nagrody, nagroda
specjalna i nagroda dla instruktora
-Ogólnopolski Konkurs Plastyczny „Inspiracje Poezją” 2002 -12 nagród
-Ogólnopolski Konkurs Poezji Polskiej – Warszawa 2000,2001,2002 - nagroda
-Ogólnopolski Konkurs Plastyczny „Inspiracje Muzyką Dawną” - Kalisz - 2002,
2003, 2004, 2005 – 12 nagród
- 37 -
- Ogólnopolski Konkurs Poezji Współczesnej – Łomża 1995- 1 nagroda
- Ogólnopolski Konkurs Recytatorski – Tomaszów Mazowiecki 1999 – 1 nagroda
-Ogólnopolski Turniej Recytatorski Literatury Emigracyjnej – Lubaczów 2003, 2004, 2005 -
4 nagrody
-Ogólnopolski Festiwal Muzyki Dawnej – Kalisz – 2003, 2004, 2005, 3 x Brązowa HARFA
EOLA dla Zespołu Sine Nomine
-Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny „Dziecko i Jego Świat”– Bydgoszcz 2001, 2002, 2003,
2004,2005 – 11 nagród
-Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny „MENORA” – Kraków 2003, 2004, 2005 – 13 nagród
-Ogólnopolska Wystawa Fotografii Dzieci i Młodzieży – Białystok 2003, nagroda Związku
Polskich Artystów Fotografików i nagroda Redakcji FOTOKURIER
-Ogólnopolski Konkurs Twórczości Plastycznej Dzieci i Młodzieży „Krajobraz Polski –
Tradycje, Współczesność, Przyszłość” Lublin, Częstochowa, Białystok – 43 nagrody
-PUCHAR UŚMIECHU Ogólnopolski Festiwal Teatrów Dziecięcych– Krosno 2000, nagroda
główna, nagroda jury dziecięcego, nagroda instruktorska za reżyserię
-Ogólnopolski Konkurs Plastyczny ILUSTRACJE DO WIERSZY J. CZECHOWICZA –
Lublin 2001, 2002, 2003, 2004, 2005 – 61 nagród
-Ogólnopolski Konkurs Plastyczny MÓJ REGION W EUROPIE
– Legnica 2002, 2003 – 10 nagród
-Ogólnopolski Konkurs INSCENIZACJE - 2004, GRAND PRIX
-Ogólnopolski Konkurs Recytatorski im. J. Czechowicza - Lublin 2003, 2006 – 2 nagrody
-Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny „Człowiek, Świat, Przyroda” – Koszalin 2003 –
4 nagrody
-Ogólnopolski Konkurs Plastyczny Grafika – Lublin 2003, 2004, 2005 – 9 nagród
-Ogólnopolski Konkurs Fotografii Tygodnika „Polityka” – Warszawa 2004, nagroda (udział
w wystawie w Muzeum Narodowym)
-Ogólnopolski Konkurs „Europa w Szkole” – Warszawa 1997-2005 (w kategorii prac
plstycznych-21 nagród, w kategorii fotografii – 13 nagród – w tym 2 medale Rady Europy
i tygodniowe warsztaty integracyjne na Cyprze, w Niemczech i Holandii)
-Ogólnopolskie Zawody Modeli Ślizgów – Spała 2001, nagroda
-Ogólnopolskie Zawody Modeli Ślizgów – Grodzisk 2001, nagroda
- 38 -
-Mistrzostwa Polski Modeli Samochodowych RC w Muranowej Goślinie 2000 – tytuł Mistrza
Polski w kl. ET 10-4 WD
-Mistrzostwa Polski Modeli Pływających 2004, tytuł Mistrza Polski w kl. ECO STANDARD-
JUNIOR
-Ogólnopolski Konkurs Modeli Kartonowych i Plastikowych – Lublin 1996-2005 –
24 nagrody
_Ogólnopolskie Zawody Modeli Ślizgów – Borne Sulimowo-Poznań-Kobylany 2003-2004,
16 nagród
-Mistrzostwa Polski Modeli Ślizgów – Rochna 2003, 3 złote,3 srebrne i 3 brązowe medale
-Ogólnopolski Konkurs Młodych Wokalistów i Zespołów Wokalnych „Debiuty” –
Lublin 2002, nagroda specjalna dla wokalistki
-Ogólnopolski Konkurs Kolęd i Pastorałek w Będzinie 2004, nagroda
-Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Filmie – Gdańsk 2002, nagroda
-Ogólnopolski Konkurs Plastyczny Zabytki Sztuki Cerkiewnej – Warszawa 2000, GRAND
PRIX i 8 nagród
-Ogólnopolskie Spotkania Filmowe Młodych Europejczyków – Warszawa 2004, nagroda
-Ogólnopolska Olimpiada Wiedzy z Historii Sztuki – Warszawa 2004 -1 laureatka
SUKCESY WOJEWÓDZKIE
-Wojewódzki Konkurs „Dom Moich Marzeń” – Lublin 1998, nagroda w kategorii poezji
śpiewanej dla zespołu i wokalistki
-Wojewódzki Przegląd Szkolnych Zespołów Artystycznych – Lublin 1997-2000 (w kategorii
poezji śpiewanej-2 nagrody, Puchar Lubelskiego Kuratora Oświaty, w kategorii tanecznej –
7 nagród i Puchar Lubelskiego Kuratora Oświaty dla zespołu Arabeska, Gaduły,Idea)
-Wojewódzki Festiwal Współczesnych Form Tanecznych – Puławy 2000-2005, 5 nagród dla
zespołu Gaduły, Arabeska Idea
-Wojewódzkie Spotkania Taneczne – Zamość 2003, nagroda dla zespołu Gaduły
-Wojewódzkie Spotkania Taneczne – Krasnystaw 2005, nagroda dla zespołu Arabeska
-Wojewódzki Konkurs Piosenki Dziecięcej WIELKA MAJÓWKA – Lubartów 2001-2005,
5 nagród dla zespołu wokalnego i dwukrotnie Srebrny Chrabąszcz dla solistki
-Wojewódzkie Spotkania Instrumentalistów i Zespołów Instrumentalnych – Poniatowa 2001-
2002, Złoty Klucz dla zespołu Milonga
- 39 -
-Wojewódzki Konkurs Gramy i Śpiewamy Kolędy – Lublin, nagroda dla zespołu Sine
Nomine
-Wojewódzki Konkurs Muzyki Dawnej – Zamość 2001-2004, 4 nagrody dla zespołu Sine
Nomine
-Wojewódzki Festiwal Zespołów Muzyki Dawnej „Muzyka Dawna w Lublinie” – Lublin
2003, 2005 – 2 nagrody dla zespołu Sine Nomine
-Wojewódzkie Prezentacje Teatrów Młodzieżowych – Lublin 1991, 1996, 1998 – 3 nagrody
(Puchar Lubelskiego Kuratora Oświaty dla Teatru Panopticum oraz Puchar Lubelskiego
Kuratora Oświaty dla Teatru pantomimy MIMIKA – 1996)
-Wojewódzki Przegląd Teatrów Dziecięcych Inscenizacje – Lublin 1995, 2000 Puchar
Lubelskiego Kuratora Oświaty dla Teatru Supełki
-Wojewódzki Przegląd Najciekawszych Widowisk Teatralnych – Lublin 2000, nagroda dla
teatru Supełki
-Wojewódzki Przegląd Najciekawszych Widowisk Teatralnych – Puławy 2002, nagroda dla
teatru Supełki
-Wojewódzki Konkurs „Scena Młodych” – Lublin 2001-2005 ( w kategorii teatrów-nagroda
dla teatru Supełki 2001 i 2003, w kategorii zespołów tanecznych – nagroda dla zespołu
Arabeska 2002 i 2003 oraz dla zespołu Gaduły-2001, 2002 i 2004)
-Jesienny Konkurs Recytatorski „Renesans-Barok” – Lublin 2001, nagroda
-Wojewódzki Konkurs Recytatorski im. Józefa Czechowicza – Lublin 1995-2005 -8 nagród
-Wojewódzki Konkurs GRAFIKA 1996-2000 - 2 nagrody
-Wojewódzki Konkurs Plastyczny „Moje Boże Narodzenie” – Lublin 2000-2005 - 18 nagród
-Wojewódzki Konkurs Fotograficzny „Mój Dom, Moja Ojczyzna, Moja Europa” – Zamość
2003 - 2 nagrody główne
-Wojewódzki Konkurs Fotograficzny „To co piękne wokół nas” – Tomaszów Lubelski 2004,
nagroda
-Mistrzostwa Województwa Lubelskiego w Szachach – Puławy 2003, nagroda i dwa tytuły
Mistrza Województwa Lubelskiego
-Mistrzostwa Województwa Lubelskiego w Szachach Aktywnych, Lublin 2004 - 2 nagrody
Za całokształt działalności w dziedzinie edukacji i wychowania i wybitne osiągnięcia
artystyczne Młodzieżowy Dom Kultury otrzymał:
-MEDAL RADY EUROPY (dwukrotnie)
- 40 -
-MEDAL PAMIĄTKOWY z okazji 650 rocznicy nadania praw miejskich Lublinowi
-podziękowania od Ministra Edukacji Narodowej, Konsula Generalnego RP w Lipsku,
Wojewody Lubelskiego, Lubelskiego Kuratora Oświaty, Marszałka Województwa
Lubelskiego, Prezydenta Miasta Lublina, Przewodniczącego Rady Miejskiej w Lublinie
-podziękowania za wieloletnią efektywną współpracę w kształtowaniu postaw dzieci
i młodzieży od fundacji i stowarzyszeń, od Dyrekcji i Rad Pedagogicznych szkół i placówek
Lublina, województwa i Polski.
- 41 -
Co o nas mówią wychowankowie i ich rodzice
Z okazji Jubileuszu na ręce Dyrektora MDK napłynęło wiele wspomnień i refleksji od byłych
uczestników zajęć i ich rodziców. Niektóre z nich publikujemy.
„Chór stał się poniekąd moją rodziną…”
Jak wpłynęły na mnie lata pracy i zabawy w Chórze Skowronki, działającym w MDK
przy ul. Grodzkiej w Lublinie?
Przygoda ze śpiewaniem rozpoczęła się w moim przypadku dość wcześnie. Miałem
9 lub 10 lat, kiedy po raz pierwszy udałem się na próbę Chóru. Usłyszałem o Skowronkach od
mojej siostry, która w tym czasie chodziła do MDK na zajęcia plastyczne. Wiedziała, że
uwielbiam śpiewać, więc zaszczepiła we mnie to ziarno, a ja kilka dni chodziłem za moją
mamą i błagałem ją, żeby zabrała mnie na przesłuchanie. Mama niechętnie ustąpiła /później
jeździła ze mną dwa razy w tygodniu przez kilka lat na próby.
Pojechaliśmy na przesłuchanie. Bałem się bardzo. Usłyszałem jak Chór śpiewa. Chyba
to była piosenka o Chochliku ….”Jestem sobie Chochlik, kogo mogę zwodzę, kogo mogę
drażnię..”
To zadziwiające, ale do dziś pamiętam wiele piosenek i utworów, których nauczyłem się
przez lata w Chórze.
Mój pierwszy koncert – właśnie w mojej szkole podstawowej. Do dziś pamiętam
związane z nim emocje. Strach, trema … A po koncercie szalona satysfakcja i chęć kolejnych
występów.
Tak oto rozpoczęła się wielka przygoda.- przygoda, która trwała przez lata. Chór stał
się poniekąd moją rodziną. Znajomości, przyjaźnie, czasem kłótnie … jak to wśród dzieci…
Pamiętam uprzejmość pań szatniarek, które pilnowały, czy wszyscy mamy buty na
zmianę, a niejednokrotnie przymykały oko, kiedy ktoś zapomniał kapci.
Pamiętam jak przed próbami siadywaliśmy przed salą, graliśmy w hacele lub inne gry
zespołowe. Spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu w miejscu, które w jakimś stopniu stało
się naszym drugim domem.
Pamiętam również naszą ulubioną zabawę, jaką było bieganie po schodach, co
niejednokrotnie kończyło się upomnieniami. Ale wtedy nie zwracaliśmy na to szczególnej
uwagi. Jak to dzieci.
Praca w chórze nauczyła mnie odpowiedzialności, systematyczności i pracowitości.
Wyrobiła we mnie niezwykłą wrażliwość na muzykę. Dzisiaj, obcując z muzyką
„na poważnie” dziwię się niejednokrotnie jak taka zbieranina przeróżnych dzieci opanowała
tak trudną muzykę ?. I zawsze na pamięć?.
Dziś wiem, jak to było możliwe. Tylko przez ciężką pracę. Nie tylko nas, ale
szczególnie p. Barbary Pazur, p. Jadwigi Hunek. Osiągaliśmy sukcesy, jeździliśmy po
świecie, wygrywaliśmy konkursy.
To w Chórze nauczyłem się śpiewania w harmonii z innymi, słuchania i przede
wszystkim SŁYSZENIA muzyki. Nauczyłem się podstaw, które umożliwiły mi dalszą pracę.
Kiedy rozpoczynałem studia nikt nie chciał wierzyć, że nie mam ukończonej szkoły
muzycznej. Myślę, że te wszystkie lata spędzone przy ul. Grodzkiej dały mi o wiele lepsze
przygotowanie do mojego zawodu artysty śpiewaka niż niejedna szkoła muzyczna.
Lata te na zawsze pozostaną w mojej pamięci jako czas beztroski połączonej z magią
jaką jest muzyka. Bardzo za taką możliwość dziękuję
Michał Wajda-Chłopicki
Student V roku wydziału wokalno-aktorskiego
Akademii Muzycznej im. ST. Moniuszki w Gdańsku
Od marca 2005 r. współpracuje z Krakowską Operą Kameralną
„Miałam możliwość rozwijać swoje talenty ….”
Nazywam się Agata Pazur. Obecnie studiuję na Akademii Muzycznej we Wrocławiu,
na Wydziale Edukacji Muzycznej. Skończenie tego kierunku pozwoli mi w przyszłości
pracować jako nauczyciel muzyki, dyrygent chóru lub zespołu instrumentalnego.
Myślę, że na wybór takich właśnie studiów miało wpływ moje dzieciństwo,
obcowanie ze sztuką: muzyką, malarstwem i poezją. Miałam możliwość rozwijać swoje
talenty i wrażliwość artystyczną na zajęciach w Młodzieżowym Domu Kultury w Lublinie
przy ulicy Grodzkiej. Chodziłam na kółko recytatorskie, zajęcia plastyczne, a przede
wszystkim śpiewałam w chórze dziecięcym SKOWRONKI, prowadzonym przez moją Mamę.
Przygotowywaliśmy zawsze ciekawy, ambitny program, z którym występowaliśmy
w różnych salach koncertowych i kościołach, w Lublinie i okolicach, na ogólnopolskich
przesłuchaniach /zdobywając nagrody/, festiwalach, koncertach. Wyjeżdżaliśmy na
zagraniczne tourne do Francji i na Węgry, a co roku, w wakacje, spędzaliśmy dwa tygodnie
na obozach w pięknych miejscowościach w górach lub nad jeziorem. Bardzo ciepło
wspominam czas śpiewania w chórze, nawiązanie przyjaźni i wszystkie doświadczenia
związane z tym okresem. Myślę, że w swojej przyszłej pracy zawodowej /mam nadzieję, że
związanej z chórami/ będę dążyć do stworzenia podobnej, radosnej i twórczej atmosfery
w chórze. A Młodzieżowemu Domu Kultury, z okazji jubileuszu, życzę dalszego rozwoju
artystycznego i wielu zadowolonych, zdolnych uczestników.
Agata Pazur
„Moja droga do tańca”
Wczesne dzieciństwo upłynęło mi na typowych zajęciach aktywnego chłopaka –
mecze piłki nożnej z rówieśnikami, basen, siatkówka – jako miłe przerywniki szkolnej
edukacji. Tak standardowo i spokojnie było jednak do 14 roku życia, gdy z potrzeby serca,
a trochę z ciekawości – wstąpiłem do zespołu tanecznego „Idea” działającego
w Młodzieżowym Domu Kultury w Lublinie. To tam – „krok po kroku” dowiadywałem
się czym naprawdę jest taniec. Moja ówczesna nauczycielka – mentorka p. Ewa Zagórska
obudziła we mnie rzeczywistą pasję, pokazała, że taniec może coś wyrażać, że nie jest
- 43 -
to tylko zbiór pustych gestów i bezmyślne machanie kończynami. Pamiętam do dziś, jak
wiele z naszych prób zamieniało się w żywe dyskusje o tańcu – nie wykonywaliśmy wtedy
żadnych ćwiczeń, zero ruchu – jednak z perspektywy czasu wiem na pewno, iż było to
ważniejsze i bardziej rozwijające niż owe ciągłe „skakanie”.
Początkowy „kaprys” zaczął przybierać coraz bardziej znaczące formy. Wraz
z zespołem „Idea” odbywaliśmy wiele występów, zaczęto nas doceniać, pojawił się długo
oczekiwany …. sukces. Wtedy ostatecznie zrozumiałem, że jedyną rzeczą jaką naprawdę chcę
w życiu jest taniec.
Postanowiłem się więc doskonalić. Odszukałem w różnych materiałach informacje
o letnich warsztatach tańca współczesnego organizowanych w Poznaniu przez p. Ewę
Wycichowską. Zdecydowałem się pojechać i spróbować swych sił. Spodobało mi się
i … ja się spodobałem! Podczas jednych z zajęć podeszła do mnie solistka Polskiego Teatru
Tańca – Baletu Poznańskiego – Iwona Pasińska i zapytała, czy nie chciałbym tańczyć
zawodowo w ich Teatrze. To był bez wątpienia najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
Oczywiście przystałem na tę propozycję. Wtedy moje marzenia się spełniło – dołączyłem
do zacnego grona tancerzy PTT. Obecnie mija siódmy sezon w Teatrze. Mam za sobą
kilkanaście przeróżnych spektakli, wiele z nich zdobyło zasłużenie prawdziwy rozgłos,
w wielu zdołałem zaistnieć jako główna postać. Od roku noszę zaszczytne miano „solisty”
Teatru i wciąż nie przestaję kochać tańczyć… A wszystko to zawdzięczam tym pierwszym
wspólnym fascynacjom tańcem z p. Ewą Zagórską.
Dziękuję !
Daniel Stryjecki – solista Polskiego Teatru Tańca
w Poznaniu
„Byliśmy razem …’
Zespół Tańca Udramatyzowanego? Idea? Nie była to, przynajmniej moim zdaniem,
taka sobie zwyczajna grupa taneczna. Naszym celem było przekazać pewne wartości,
poruszać tematy, o których się głośno mówi za pomocą tańca, gestów, muzyki. Chcieliśmy
stawiać kontrowersyjne pytania i skłonić widza do szukania na nie odpowiedzi.
Wielogodzinne rozmowy o życiu, uczuciach, Bogu, siłach rządzących tym światem, z których
powstawały spektakle, ścieranie się charakterów, ogromna i żmudna praca, radość, młodość,
energia – to właśnie była nasza Idea. Mieliśmy też kilka sukcesów - była ogromna radość,
duma i poczucie, że chociaż wybraliśmy dosyć trudną, jak na młodych ludzi formę jaką jest
- 44 -
taniec udramatyzowany i poruszaliśmy tematy nie do końca popularne w dzisiejszym świecie,
takie jak walka dobra ze złem to nie zostaliśmy zignorowani, ale docenieni, że jest sens
w tym, co robimy. Byliśmy razem na plenerze w Sędzinie koło Jordanowa, dużo miłych
chwil, które pamiętam do dziś.? Idea? To również nasza kochana p. Ewa Zagórska, osoba
o wielkim sercu, ogromnej wrażliwości, cierpliwości i wyrozumiałości dla nas.
My kształtowaliśmy Ideę?, ale ona również kształtowała nas. Jestem przekonana, że nie
byłabym dzisiaj tym, kim jestem, gdybym nie trafiła do p. Ewy Zagórskiej i do Idei?
Marta Szymańska - studentka
„Ja nic nie muszę, ja tylko baaardzo, baaardzo chcę …..”
Jako uczestniczka Zespołu Recytatorskiego opowiem o jednym z konkursów
recytatorskich. Pamiętam jak rok temu szykowałam się na Konkurs Literatury Tworzonej na
Obczyźnie, był to jeden z tych, na którym mi bardzo zależało. Oczywiście, że znałam swoje
teksty, co więcej, już byłam po paru próbach. Wydawałoby się, że jestem przygotowana, że
wyjdę na scenę, powiem i poczekam na wyniki. Jednak nie było tak różowo. Kiedy przyszedł
czas na ostatnią próbę, tą generalną, tę przed samym występem, nagle coś mnie zatkało. Niby
mogłam mówić, ale nie tak jak chciałam. To tak, jakbym stała obok tekstu, który miałam
powiedzieć. Pomyślałam, zacznę jeszcze raz. I było coraz gorzej. Musiałam się jakoś
rozluźnić, coś zrobić. Nie mogłam zrezygnować. Nie Mogłam – właściwie to mnie
najbardziej hamowało. Przecież ja nic nie muszę. Wszystko mi wirowało. Wtedy Pani Agata
/nasza nauczycielka/ uświadomiła mi, że konkurs jest ważny, ale moje samopoczucie
ważniejsze
i niczego nie zrobi na siłę. Zrezygnowałam. Tak. Postanowiłam odpuścić dla mojego dobra.
Nie zrobiłyśmy już próby. Poszłyśmy posłuchać prezentacji innych recytatorów. Weszłam na
tę salę i usłyszałam, jak konferansjerka zapowiada mój występ. Bez wahania weszłam
i zaczęłam mówić. Pamiętam mój cienki, zapłakany głos. Kiedy zeszłam ze sceny
wiedziałam, że głupio zrobiłam, a jednocześnie cieszyłam się, że wystąpiłam. Nie czekałam
na wyniki, wiedziałam, że nic z tego. Historia jednak kończy się inaczej. Dostałam drugie
miejsce! Pojechałam do Lubaczowa! Od tej pory wiem, że JA NIC NIE MUSZĘ ja tylko
baaardzo baaardzo chcę.
Maria Piotrkowska
„Miałam pasję i cele…”
Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy przyszłam na zajęcia żywego słowa. Byłam małą
dziewczynką, dlatego budynek wydawał mi się wielki, pełen sekretnych przejść
i sal. Na samym końcu jednego z korytarzy znajdowała się szukana przeze mnie sala.
Weszłam tam i zobaczyłam grupę wyraźnie starszych ode mnie, ale bardzo młodych ludzi.
Siedzieli na fotelach, pili herbatę i rozmawiali. Wszyscy byli tacy poważni, mówili o poezji
trudnej i całkiem dla mnie niezrozumiałej. Tak bardzo mi imponowali, że postanowiłam
kiedyś być taka jak oni. Stać na scenie, wyglądać tak dorośle i zachwycać publiczność.
Pamiętam, że wizyta ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Podobnie było z pierwszym
występem na scenie. Do dziś pamiętam wierszyk o pajacyku Bim-Bomo, który wtedy
mówiłam. Wówczas obudziła się we mnie moja pierwsza życiowa pasja, miłość do poezji,
która wciąż rosła. Byłam coraz starsza, lecz wierna tej miłości. Mój repertuar powoli zmieniał
się z dziecięcych wierszyków w te poważniejsze. Moja nauczycielka stawiała przede mną
coraz to trudniejsze zadania. Nierzadko musiałam walczyć ze swoimi wewnętrznymi
blokadami i problemami. Zajęcia te nie były tylko chwilą relaksu po szkole, ale odegrały
naprawdę istotną rolę w moim rozwoju. Przede wszystkim rozbudziły we mnie wrażliwość
na piękno, chęć mądrego poznania świata. Nie marnowałam czasu przed komputerem czy
oglądając bezmyślne bajki. Miałam pasję i cele. Wciąż dążyłam do doskonałości. Wreszcie
zaczęłam osiągać sukcesy na różnych konkursach recytatorskich. Osiągnięcia dawały mi
poczucie spełnienia i motywowały do jeszcze cięższej pracy. Wciąż chciałam być lepsza.
Po kilku latach pojawiło się zamiłowanie do teatru, które niejako było następstwem
pierwszej pasji. Przede mną stanął problem wyboru szkoły średniej, profilu klasy, jednym
słowem wybór mojej życiowej drogi. Nie wiem, jaka byłaby moja decyzja gdyby nie zajęcia,
które wciąż utwierdzały mnie w przekonaniu, że moim przeznaczeniem jest poezja i teatr.
Dziś jestem bardzo zadowolona z wyboru. Decyzja moja pociągnęła za sobą inne,
które mają pomóc mi w osiągnięciu celu. Od niedawna biorę lekcje śpiewu i tańca,
oczywiście nadal jestem uczestnikiem zajęć recytatorskich w MDK. Za rok zdaję na wydział
aktorstwa dramatycznego w Warszawie i Krakowie. Mam nadzieję, że marzenie mojego życia
spełni się.
Agata Góral
„Zdobywałam tu wiedzę w atmosferze przyjaźni i życzliwości ….”
Bardzo miło wspominam zajęcia historii sztuki w MDK. Zdobywałam tam wiedzę
w atmosferze przyjaźni i życzliwości, tworzonej przez ludzi, którzy tak jak ja chcieli poznać
historię sztuk plastycznych i stworzyć podstawy do dalszej nauki.
W aurze arcydzieł sztuki toczyły się rozmowy o ciekawych wystawach sztuki, filmach
jak i o szkole, czytanych ostatnio książkach czy anegdotach rodzinnych. I dziś, kiedy
spotykam osoby poznane w MDK odnosimy się do siebie z serdecznością.
Z uśmiechem na twarzy przywołuję w pamięci próby zespołu rockowego/słyszalnego
nawet na dworze/ i zapachy wypieków dzieci z pracowni kulinarnej, które rozpraszały naszą
uwagę. A to tylko niektóre ze wspomnień, którymi ozdobiony jest w mojej pamięci
zabytkowy budynek przy ul. Grodzkiej 11.
Obok tych sentymentów jest przede wszystkim zasób wiadomości, które sprawiają, że
otaczająca rzeczywistość jest dla mnie bogatsza. Poszerzam teraz te wiedzę studiując i czas
miło spędzony w MDK procentuje nadal.
Estera Wac
Studentka II roku kulturoznawstwa UMCS
Młodzieżowy Dom Kultury przy ul. Grodzkiej to miejsce o niezwykłej atmosferze. Kilku
piętrowa kamienica o wąskich korytarzach przeprutych rzędami drzwi, za którymi czeka
Nowe. Prowadzona przez Przypadek otworzyłam jedne z takich drzwi. Bez wiedzy o sztuce
i wyrobionego smaku artystycznego, trafiłam do Zaczarowanej Krainy Historii sztuki,
w której niepodzielnie panuje Królowa Kamila Śpiewla-Kasperek. Pod jej uważnym okiem
rozwijałam się wraz z innymi nowicjuszami. Przy herbatce i w aurze wesołości wchłanialiśmy
wiedzę, zapamiętywaliśmy reprodukcje dzieł /a może lepiej będzie po prostu „dzieła Mistrza
Sztuki”/ Mistrzów Sztuki. To jak patrzę teraz na sztukę jest w ogromnej mierze zasługą Pani
Kamili – niezwykłej kobiety, nauczycielki, przyjaciółki. Jej otwartość i życzliwość to
wspaniały dodatek do ogromnej wiedzy, jaką posiada i jaką nam przekazuje. Tym wszystkim
jest dla mnie MDK – cudownymi ludźmi, jakich tam poznałam.
Paulina Sadowiska
Studentka Wydziału Artystycznego UMCS
- 47 -
„To początek mojej podróży..”
PANOPTICUM.. to przede wszystkim On-nasz Szef, emanujący zawsze dobrą,
pozytywną energią. To jego osoba sprawia, że PANOPTICUM, jak magnez, przyciąga
zawsze interesujących ludzi, ciekawych siebie i świata.
Przychodziliśmy sami, później dołączali nasi przyjaciele, znajomi – dzięki temu
w grupie panowała zawsze ciepła atmosfera.
PANOPTICUM to moje pierwsze „wielkie” rozmowy o sztuce. To próby na
„stryszku” Młodzieżowego Domu Kultury, które przemieniały się w wieczorne dysputy.
To moje pierwsze pytania o istotę teatru – i próby odpowiedzi. To pierwsze, tak naprawdę
moje spektakle. To początek mojej podróży ….
Dzięki Szefie, że zaraziłeś mnie magią teatru.
Ania Sokołowska
aktorka
„ Tu znalazłem przyjaciół i tu stawiałem pierwsze kroki na scenie …”
Moje pierwsze wspomnienie z PANOPTICUM sięga jesieni albo zimy 1988 roku.
Miałem piętnaście lat i stałem u stóp schodów w MDK-u przy ul. Grodzkiej w Lublinie.
Moja mama, która mnie tam przyprowadziła, rozmawiała z panem Mieczysławem, a ja
wsłuchiwałem się w odgłos tornada albo raczej lawiny spadającej po schodach. Lawina w
postaci Irka Lidzbarskiego, Kuby Kornackiego i Krzycha Pankowskiego omal mnie wtedy nie
zmiotła. Próbowała tego również nieco później, ale już w przenośni, gdy stałem się częścią
tego zespołu.
Wszyscy byli tam ode mnie starsi. Nieosiągalni. Byli jak mieszkańcy Olimpu,
do którego wstęp jawił mi się wówczas czymś zupełnie nieosiągalnym.
Z czasem wszystko uległo zmianie. Tu znalazłem przyjaciół, tu stawiałem pierwsze
kroki na scenie i odważyłem się wyreżyserować coś po raz pierwszy.
Do dzisiaj ludzie ci są w pewnym sensie źródłem moich inspiracji.
Za sprawą pana Mieczysława Wojtasa miejsce to wiąże się z moimi najbardziej
interesującymi przeżyciami. Za to Jemu i ludziom, którzy się tam o mnie otarli – dziękuję
z całego serc
Lukasz Witt-Michałowski
reżyser i aktor
PANOPTICUM to niekoniecznie wykład z przyjaźni, ale na pewno nauka akceptacji,
wzajemnego zrozumienia, a przede wszystkim wyzbycia się banału. Miejsce, gdzie tuż obok
prób doświadczenia i zbliżenia się do teatru, wspólnych „opowieści dziwnej treści”, znajduje
się jednak czas na refleksję. Gdzie między jednym a drugim szaleństwem nauczyłam się
pokory.
„Doris” – Dorota Gorgol
dziennikarka
„Teatr spełnionych marzeń ..”
Z sentymentem sięgam pamięcią do chwil spędzonych z koleżankami
i kolegami – dziś aktorami szanowanych teatrów, życzliwą pamięcią darzę Włodka
i z radością przypominam sobie jego mistrzowską – i jakże teatralną – grę na fortepianie ….
Z szacunkiem wspominam życzliwego, taktownego i cierpliwego Szefa teatru. Nigdy –
dyrektora, zawsze – kompana do dyskusji, wytrawnego i ciepłego nauczyciela. Mieciu,
dziękuję! To pod Twoim okiem na, deskach Panoptikum, uczyłem się kontaktu
z publicznością, to od Ciebie dowiedziałem się, co to jest czwarta ściana, to Ty pokazałeś mi
jak budować napięcie, a Włodek – gdzie jest wyjście….
Więc, gdy dziś pytają mnie, czy nie tęsknię za Lublinem, odpowiadam, że nie za
miastem ale za ulicą Grodzką na Starym Mieście, kamienicą obok placu Po Farze
i PANOPTICUM – Teatrem Spełnionych Marzeń!
Marcin Stefaniak
dziennikarz i prezenter telewizyjny
- 49 -